Dziewczyny,ja od środy się denerwuję.Tzn z dzieckiem wszystko dobrze,rozwija się prawidłowo,przybiera na wadze.Ale co idę na wizytę i widzę ciśnieniomierz to serce z automatu wali mi jak młotem,puls miałam 140! A ciśnienie 140/95. Normalnie mam uczulenie na niego...Za każdym razem mówię sobie,ba,jestem pewna,że będę miała wysokie ciśnienie,no i mam! Dodatkowo mąż miał problemy w swojej firmie,starszy syn doprowadzał mnie do furii swoim zachowaniem i chyba znów się skumulowało.Lekarka zapisała mi co prawda Isoptin 40,receptę wykupiłam,ale jeszcze nie skorzystałam.Chcę pożyczyć ciśnieniomierz od babci i sobie pomierzyc przez pare dni,czy faktycznie mam wyższe ciśnienie.A Isoptin to głównie na puls.Czuję,że się męczę szybciej i no mam dość wysoki.Zawsze ok 100 a przy pomiarze aparaturą to 110-140...czy któraś też ma takie jazdy z szybkim tętnem??Mnie to bardzo stresuje.A czy któraś z koleżanek brała Isoptin 40???
reklama
Paulaaa123
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 19 Listopad 2020
- Postów
- 141
Położna w poradni powiedziała mi że puls 100 to taki standardowy w ciąży. Ja też taki miałam. Poczytaj może o syndromie białego fartucha zerknij tutaj :Dziewczyny,ja od środy się denerwuję.Tzn z dzieckiem wszystko dobrze,rozwija się prawidłowo,przybiera na wadze.Ale co idę na wizytę i widzę ciśnieniomierz to serce z automatu wali mi jak młotem,puls miałam 140! A ciśnienie 140/95. Normalnie mam uczulenie na niego...Za każdym razem mówię sobie,ba,jestem pewna,że będę miała wysokie ciśnienie,no i mam! Dodatkowo mąż miał problemy w swojej firmie,starszy syn doprowadzał mnie do furii swoim zachowaniem i chyba znów się skumulowało.Lekarka zapisała mi co prawda Isoptin 40,receptę wykupiłam,ale jeszcze nie skorzystałam.Chcę pożyczyć ciśnieniomierz od babci i sobie pomierzyc przez pare dni,czy faktycznie mam wyższe ciśnienie.A Isoptin to głównie na puls.Czuję,że się męczę szybciej i no mam dość wysoki.Zawsze ok 100 a przy pomiarze aparaturą to 110-140...czy któraś też ma takie jazdy z szybkim tętnem??Mnie to bardzo stresuje.A czy któraś z koleżanek brała Isoptin 40???
Cześć dziewczyny, w ubiegła niedzielę urodziłam SN córeczkę część z Was pewnie kojarzy moje posty w tym wątku; udało mi się nie wrócić do leków w ciąży (przed bralam sertraline 150mg, gdy test wyszedł pozytywny odstawiłam), chociaż były w pogotowiu teraz jestem 6 dni po porodzie, Malutka jest cudowna ale niestety troche daje mi się we znaki baby blues i moja ujarzmiona w ciąży nerwica (najbardziej pod postacią nieustannego strachu o córcię, analizuje każdy jej ruch pod kątem wszystkich chorób świata ) także znów ręka na pulsie i leki w pogotowiu, po które nie zawaham sie sięgnąć jeśli będzie bardzo zle tak żeby moja Maleńka miała zdrowa mamę. Pozdrawiam Was wszystkie dziewczyny, jesteśmy super dzielne i damy radę!!!!! pamiętajcie o tym
Ostatnia edycja:
Izabelkaa
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 24 Maj 2021
- Postów
- 120
Kurcze super ekstra że mimo to dajesz radę. Ja ostatnio kiepsko, tzn było trochę stresów i to może przez to. Mam takie dni kiedy chce mi się strasznie płakać tak po prostu i już nie wiem czy to hormony, czy strach, lęk czy co jest powodemCześć dziewczyny, w ubiegła niedzielę urodziłam SN córeczkę część z Was pewnie kojarzy moje posty w tym wątku; udało mi się nie wrócić do leków w ciąży (przed bralam sertraline 150mg, gdy test wyszedł pozytywny odstawiłam), chociaż były w pogotowiu teraz jestem 6 dni po porodzie, Malutka jest cudowna ale niestety troche daje mi się we znaki baby blues i moja ujarzmiona w ciąży nerwica (najbardziej pod postacią nieustannego strachu o córcię, analizuje każdy jej ruch pod kątem wszystkich chorób świata ) także znów leki ręka na pulsie i leki w pogotowiu, po które nie zawaham sie sięgnąć jeśli będzie bardzo zle tak żeby moja Maleńka miała zdrowa mamę. Pozdrawiam Was wszystkie dziewczyny, jesteśmy super dzielne i damy radę!!!!! pamiętajcie o tym
Mi płacz pomaga i przynosi ulgę; nawet jeśli tylko na chwilkę robi się lepiej to dla tej spokojniejszej chwilki warto pozwolić sobie na placzKurcze super ekstra że mimo to dajesz radę. Ja ostatnio kiepsko, tzn było trochę stresów i to może przez to. Mam takie dni kiedy chce mi się strasznie płakać tak po prostu i już nie wiem czy to hormony, czy strach, lęk czy co jest powodem
Izabelkaa
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 24 Maj 2021
- Postów
- 120
Jasne pewnie, staram się kiedy mogę to sobie pozwalam. Ale też nie chce żeby mąż codziennie na mnie taka patrzył zapłakana. Po prostu boję się że będzie gorzej. Zauważyłam że jak się zmieniają miesiące na jesienne to depresja x 10 to mało powiedziane. Może mój mózg już tak ma wystarczy kilka dni braku słońca i gotowe. Będę pewnie w pon rozmawiać z lekarzem ale już mi zostało tak nie wiele do porodu. Chciałabym już mieć to za sobą....Mi płacz pomaga i przynosi ulgę; nawet jeśli tylko na chwilkę robi się lepiej to dla tej spokojniejszej chwilki warto pozwolić sobie na placz
Izabelkaa
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 24 Maj 2021
- Postów
- 120
Tak bym chciała wytrzymać do porodu ale boje się depresji poporodowej. Chciałbym się cieszyć tymi ostatnimi miesiącami ciąży w spokoju. Chciałabym dać radę jak ty, bez leków ew. w razie wielkiego dzwonu.Mi płacz pomaga i przynosi ulgę; nawet jeśli tylko na chwilkę robi się lepiej to dla tej spokojniejszej chwilki warto pozwolić sobie na placz
Izabelkaa
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 24 Maj 2021
- Postów
- 120
Mogę wiedzieć co ci lekarz przepisał? Czy tylko doraźnie czy SSRI? Skąd bierzesz siłę i dajesz radę ? Może dasz mi jakąś motywację ?Cześć dziewczyny, w ubiegła niedzielę urodziłam SN córeczkę część z Was pewnie kojarzy moje posty w tym wątku; udało mi się nie wrócić do leków w ciąży (przed bralam sertraline 150mg, gdy test wyszedł pozytywny odstawiłam), chociaż były w pogotowiu teraz jestem 6 dni po porodzie, Malutka jest cudowna ale niestety troche daje mi się we znaki baby blues i moja ujarzmiona w ciąży nerwica (najbardziej pod postacią nieustannego strachu o córcię, analizuje każdy jej ruch pod kątem wszystkich chorób świata ) także znów ręka na pulsie i leki w pogotowiu, po które nie zawaham sie sięgnąć jeśli będzie bardzo zle tak żeby moja Maleńka miała zdrowa mamę. Pozdrawiam Was wszystkie dziewczyny, jesteśmy super dzielne i damy radę!!!!! pamiętajcie o tym
Gosiaslomka85
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Czerwiec 2021
- Postów
- 317
Hej
Dzis 3 dzień wchodzenia i czuje ze zaczyna sie odczuwanie skutkow. Lęk, mysli..chce to przetrwać. Distalam relanium wvrazie czego ale juz branie tego to dla mnie duże obciążenie i jeszcze miałabym cos chce to wytrzymac, najchętniej bym chciała te 2 tyg przespac.
Sily, sily tego mi trzeba. Boje sie braku apetytu bo poki co z tym nie bylo problemu.
Duzo bralo asentre a ja elicee i sie miotam czy dobrze ehh lekarz wie wiec sraram nie myśleć za duzo o tym.
Milego weekendu
Dzis 3 dzień wchodzenia i czuje ze zaczyna sie odczuwanie skutkow. Lęk, mysli..chce to przetrwać. Distalam relanium wvrazie czego ale juz branie tego to dla mnie duże obciążenie i jeszcze miałabym cos chce to wytrzymac, najchętniej bym chciała te 2 tyg przespac.
Sily, sily tego mi trzeba. Boje sie braku apetytu bo poki co z tym nie bylo problemu.
Duzo bralo asentre a ja elicee i sie miotam czy dobrze ehh lekarz wie wiec sraram nie myśleć za duzo o tym.
Milego weekendu
reklama
Podziel się: