Evna4 no i właśnie takie info, zawsze daje jakaś nadzieję, która równie szybko zostaje zgaszona np historia Reese. No i tak to właśnie jest że tak naprawdę nie będziemy mieć pewności nigdy, nikt nie może dać gwarancji że będzie dobrze czy źle, i właśnie ta świadomość że nie mam na to wpływu też mi nie pomaga. Jestem osobą która lubi mieć wszystko poukładane, w pewien sposób zaplanowane i przemyślane, dlatego tak poważnie podchodzę do tego tematu. Pewnie niektórym wydaje się to idiotyczne, bo albo się chce albo nie, ale nie jest to takie proste. Kiedy stwierdziłam że chyba zrobię sobie kartkę za i przeciw i zobaczymy co wyjdzie, ale znając moje podejście do sprawy tych przeciw mogłabym wymyślać w nieskończoność... Bo przecież tyle jest możliwości... Najgorsze jest to, że nie potrafię też zapomnieć o tym temacie. Już też myślałam w ten sposób, żeby zapomnieć i pozostawić to losowi, co będzie to będzie.... Ale niestety myśli wciąż krążą w mojej głowie, że to zbyt poważna sprawa żeby zdawać się na los.... I w efekcie właśnie, podsumowując rodzi się pytanie czy takie osoby jak ja właśnie powinny mieć wogole dzieci, czy raczej nie skoro nie chcą "się poświęcić" i podjąć ryzyka?