Hej Dziewczyny, potrzebuję Waszej porady!
Już wcześniej się tu udzielałam. Miałam stany lękowe związane z pracą. Teraz na zwolnieniu jest znośnie. Jestem obecnie w 32tc od 25tc zaczął przerażać mnie brak możliwości CC. Mój lekarz od początku dawał do zrozumienia, że zaleci CC, czym bliżej porodu zaczął zmieniać zdanie!
Przed samą pandemią pojechałam do psychiatry (leczę się od 2016r.). Psychiatra bez problemu wystawił mi skierowanie sugerujące CC. W trakcie moj lekarz ginekolog poszedł na zwolnienie, a ja trafiłam na zastępstwa
. Lekarz zastepujacy udawał, że nie widzi zaświadczenia od psychiatry... Kiedy konkretnie zapytałam, powiedział że mam jeszcze długo do porodu i nie mam się przejmować
. Zapytał też o relanium, które zapisał psychiatra. Dał mi do zrozumienia że moje lęki to bzdura.
Nie wiem co mam robić....
Szukać nowego lekarza prywatnie?
Dziewczyny ja nie urodzę tradycyjnie! Jestem przekonana, że moje dziecko umrze. Dodam , że moja nerwica i stany depresyjne to tylko część wskazań. Pierwszy poród to też było CC , do tego mam 37 lat. Wg ginekologa na poczatku5to były wystarczające wskazania.
Jestem dziś w takim stanie, że bez tabletek nie wytrzymam!