Trusia77
Fanka BB :)
A więc
Dziś miałam obracanie. Najpierw ktg, dwa razy usg bo nie byli pewni ułożenia, potem znowu ktg przez pół godziny, zastrzyk w nogę na rozluźnienie mięśni brzucha. Pani przyszla położyła dłonie i mocno uciskając z boku główkę, a drugą ręką dupinkę przesuwała brzuch - dosłownie, skóra mnie bolała i nie było to przyjemnie, na szczęście za drugim razem się udało. Brzuch miał taki dziwny kształt, że żałowałam co ja tej mojej malutkiej funduję... potem założenie usg i ktg, usg potwierdziło zmianę ułożenia, a pod ktg zamiast pół godziny leżałam 1,5g bo zapis był niepokojący, w sensie - skakało i lekkie skurcze. Potem się unormowało. Dziwnie mi się chodzi - jak kaczka, jakby miała mi wypaść i plecy bolą okresowo, ale chyba to nie to nie? torba spakowana w bagażniku. Powiem wam, że byłam twarda do momentu jak i dłonie położyła i potem dopiero nerwy mnie wzięły, jak te ktg skakało. Na szczęście jestem po.
Dziś miałam obracanie. Najpierw ktg, dwa razy usg bo nie byli pewni ułożenia, potem znowu ktg przez pół godziny, zastrzyk w nogę na rozluźnienie mięśni brzucha. Pani przyszla położyła dłonie i mocno uciskając z boku główkę, a drugą ręką dupinkę przesuwała brzuch - dosłownie, skóra mnie bolała i nie było to przyjemnie, na szczęście za drugim razem się udało. Brzuch miał taki dziwny kształt, że żałowałam co ja tej mojej malutkiej funduję... potem założenie usg i ktg, usg potwierdziło zmianę ułożenia, a pod ktg zamiast pół godziny leżałam 1,5g bo zapis był niepokojący, w sensie - skakało i lekkie skurcze. Potem się unormowało. Dziwnie mi się chodzi - jak kaczka, jakby miała mi wypaść i plecy bolą okresowo, ale chyba to nie to nie? torba spakowana w bagażniku. Powiem wam, że byłam twarda do momentu jak i dłonie położyła i potem dopiero nerwy mnie wzięły, jak te ktg skakało. Na szczęście jestem po.