reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciemne plamienie

Dołączył(a)
2 Luty 2018
Postów
12
Witam. Od dwóch dni mam dziwne ciemne plamienie wczoraj byłam u lekarza robił mi usg dopochwowo.
Jestem w 6tc lecz lekarz jeszcze nic nie wiedział na usg nawet powiedział mi że nie jestem w ciąży. Tydzień temu leżałam w szpitalu tam stwierdzili ciążę. Mam bóle brzucha jak i podbrzucha.
Na wczorajszym badaniu u ginekologa stwierdził że wszystko jest ok. Tylko skąd ta wydzielina ciemna bardzo ciemna myślałam nawet że czarna jest ale wygląda na taka brunatna. Strasznie się boję już jedno dziecko straciłam w 13tc. Nie wiem kompletnie co robić na pomoc lekarza nie mam co liczyć widział mnie wczoraj tak samo i badal nie zauważył niczego złego. Tylko moje pytanie skąd ten ból i skąd ta wydzielina. Miewalam już takie uplawy w ostatnim dni miesiączki a nawet po miesięczne dzień górą dwa. Czy to są objawy poronienia ?
 
reklama
Nie martw się na zapas. Ja miałam brunatne plamienia w 5/6 tygodniu ciąży. Na usg nie było widać ciąży. Plamienia trwały tydzień i ustaly. Dzidzia ma już roczek ;)
 
Brunatne upławy mogą wynikać z niedoboru progesteronu. Jeżeli tak będzie nadal to niestety bardzo możliwe, że grozi Ci poronienie. Idź jeszcze raz do lekarza i niech Ci go zgadają+podadzą wyniki bety. Jakos nie chce mi się wierzyć, że nie podali Ci tego w szpitalu. Może po prostu nie spytałaś...
 
Każde plamienie kontrolujemy. Każde. (One się naprawdę różnie kończą) Jeśli lekarz został poinformowany o tym, że byłaś w szpitalu i stwierdzili ciążę, masz plamienia, boli Cię brzuch, już raz poroniłaś i tak beztrosko Cię wypuszcza bez żadnych zaleceń to trzeba zmienić lekarza, bo nie wart złamanego grosza lub jeśli nie można szybko tego zrobić to do szpitala jeszcze raz.
I beta. Kontroluj betę Hcg z krwi co 48 godzin. Musi przyrastać w rozwijającej się ciąży ok.100%
 
Właśnie leżę w szpitalu. Po dzisiejszych zakupach miałam coraz więcej ten brunatnej wydzieliny przez którą jakbym widziała krew. Leżę na oddziale dostałam tabletkę lecz tu nie mówią co dostaje i mam druga na rano pisze na niej co prawda tylko parę literek ale : PROG..
100
 
Czyli dostajesz progesteron. Dziewczyno czy Ty nie masz języka, żeby się zapytać co Ci dają? W końcu to szpital, więc mają obowiązek udzielić Ci takich informacji.
 
@Milka93 dostajesz progesteron. Nic nie mówią, ale trzeba pytać. Zapytaj też czy to jest tabletka podjęzykowa (bo jeśli tak, to się jej nie połyka tylko trzyma pod językiem do rozpuszczenia, jak luteinę podjęzykową).

A tak na marginesie to personel czasem bardzo lekkomyślnie rozdaje te leki bez informacji. Gdybym, leżąc na patologii ciąży nie usłyszała z sąsiedniego łóżka: ,,o syrop dla mnie jakiś,, i nie krzyknęła do kobiety, pod której nieobecność zostawili leki, to wypiłaby płyn do dezynfekcji przed operacją, zostawiony w kieliszku do leków.

Milka, Ty w tej chwili walczysz o ciążę. Nie ma tutaj ustępstw. Musisz wiedzieć wszystko. Nie wiesz, pytaj, męcz pytaniami. Poproś też męża o resztę leków: magnez B6(działa rozkurczowo), Prenatal uno albo jakiś preparat ciążowy z kwasem foliowym metylowanym. W szpitalu tego Ci mogą nie dawać (trzeba też lekarza poinformować, że to masz z domu i chcesz brać).
Jeśli pobierali Ci krew, też pytaj o to jakie to były badania, co wyszło.
Leż (już nie będę Cię ochrzaniać za te zakupy) odpoczywaj. Wstajesz tylko do łazienki, na jedzenie i na usg.
Powodzenia. Trzymam kciuki.
 
@Milka93 dostajesz progesteron. Nic nie mówią, ale trzeba pytać. Zapytaj też czy to jest tabletka podjęzykowa (bo jeśli tak, to się jej nie połyka tylko trzyma pod językiem do rozpuszczenia, jak luteinę podjęzykową).

A tak na marginesie to personel czasem bardzo lekkomyślnie rozdaje te leki bez informacji. Gdybym, leżąc na patologii ciąży nie usłyszała z sąsiedniego łóżka: ,,o syrop dla mnie jakiś,, i nie krzyknęła do kobiety, pod której nieobecność zostawili leki, to wypiłaby płyn do dezynfekcji przed operacją, zostawiony w kieliszku do leków.

Milka, Ty w tej chwili walczysz o ciążę. Nie ma tutaj ustępstw. Musisz wiedzieć wszystko. Nie wiesz, pytaj, męcz pytaniami. Poproś też męża o resztę leków: magnez B6(działa rozkurczowo), Prenatal uno albo jakiś preparat ciążowy z kwasem foliowym metylowanym. W szpitalu tego Ci mogą nie dawać (trzeba też lekarza poinformować, że to masz z domu i chcesz brać).
Jeśli pobierali Ci krew, też pytaj o to jakie to były badania, co wyszło.
Leż (już nie będę Cię ochrzaniać za te zakupy) odpoczywaj. Wstajesz tylko do łazienki, na jedzenie i na usg.
Powodzenia. Trzymam kciuki.

Tak dostaje progesteron. Nie kazano mi trzymać to pod językiem. Kazała polykac. Mówiła tylko że to nie jest do pochwy tylko do buzi. Pytałam się o kwas foliowy nie kazano mi brać. Krew mówią że jest dobra. Tylko nie wiem czy oni dobrze mnie badają. Nie ma od wczoraj żadnego lekarza bo weekend tak mi powiedziano. Bo oni myślę że to mi leci na wkładkę a to najbardziej mam jak robię siku to na papierze jak wycieram. Poinformowałam o tym ale no coś trzeba leżę do jutra aż lekarz zbada
 
reklama
@Milka93 Ok. Ja bym jeszcze o tę betę hcg trochę podpytała, choćby dla własnego spokoju,ale pewnie w poniedziałek wezmą Cię i tak na usg.
Co do plamienia to fakt, że nasila się podczas sikania. Tak już jest. Jeśli to takie brudzenie na brązowo to jeszcze nie tak źle. Gorzej jeśli to czerwona, żywa krew ze skrzepami. Wtedy jest już bardzo na krawędzi. Chociaż czasem i z tego można się wykaraskać.
Czyli na razie tylko spokojne leżenie i branie leków podtrzymujących. I wiesz... piszę z doświadczenia...poszukaj (jak wyjdziesz) dobrego lekarza, bo prowadzenie zagrożonej ciąży lepiej powierzyć specjaliście, przeciętny ginekolog może sobie z tym nie poradzić. Zapytaj nawet na forum o dobrego lekarza blisko Twojego miejsca zamieszkania. Może ktoś będzie wiedział.
 
Do góry