No ja tak miałam w I trymestrze. Potem się trochę poprawiło, a teraz znowu wraca. Ale najgorsze są moje nerwy. Raz tak dałam popalić mojemu M (w I trymestrze), że w samochodzie spał. Na usprawiedliwienie powiem, że nie wiedziałam, że tam śpi, myślałam, że pojechał do siebie do domu
Czytałam kiedyś, że kobiety w ciąży mają tzw. huśtawkę nastrojów, ale ja stwierdziłam, że taką huśtawkę to ja miałam podczas okresu, teraz to jakaś masakra. Normalnie potwór ze mnie wychodzi
Niestety ja też mam huśtawkę nastrojów i nic mi nie przeszło po I trymestrze. Zazwyczaj mam 2-3 dni wzrostu nastroju i 1-2 spadku, niby wychodzi na plus ale i tak nie czuję się za fajnie
. Dobrze, że twój M tylko spał w samochodzie, ja prawie że się chciałam rozwodzić bo "on mnie nie rozumie"
mi też. Teraz mam jazde na ananasa
, co za zmiania
Hmmm...ananasika też bym zjadła:-) Ja na razie pożeram w ilościach hurtowych granaty. Na szczęście pod domem otworzyli nam biedronkę i są po 99 groszy:-)
Wróciłam od lekarza i nie zapomniałam się nawet zapytać o to dziwne mrowienie:-) Lekarz mnie obejrzał, obmacał:-) i stwierdził, że to prawdopodobnie od kręgosłupa, bo mam krzywy (faktycznie mam krzywy i to wiem od dawna). I tak jakoś tłumaczył, że to może uciskać na macicę i stąd to dziwne samopoczucie.
Ale za to z moją macicą źle. Dostałam Fenoterol na podtrzymanie, bo się kiepsko trzyma wszystko i Clotrimazolum, bo znowu się do mnie grzybek przyplątał:-(
A wy znowu o jedzeniu Głodomorki
Na pewno Ci pomorze i wszystko się unormuje. Nie zamartwiaj się na pewno będzie wszystko dobrze