reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

ciąża z cyklu wypracowanego czy z zaskoczenia?

malena100

Fanka BB :)
Dołączył(a)
13 Luty 2012
Postów
631
Witam,

Od bardzo długiego czasu staram się o swoje pierwsze maleństwo, niestety z marnym skutkiem. Na forum udzielałam się kiedyś doyć często i wiem jak to jest być "staraczką". Dziewczyny wspierające się z miesiąca na miesiąc, wiem coś o tym.
Piszę do dziewczyn/kobiet którym się udało, otóż czy był to cykl:
- "wypracowany" - seks co drugi dzień, mierzenie temperatury, wyliczanie dni płodnych, testy owulacyjne itp.
czy może właśnie zaprzestałyście starań, powiedziałyście koniec i nagle jest ciąża?? - (jeśli tak było, to powiedzcie mi jak to zrobiłyście bo ja mimo iż setki razy mówiłam sobie "koniec" to i tak koniec końców myślałam czy może akurat nie jestem w ciąży...)
Chodzi mi generalnie o to czy faktycznie ma wpływ to odpuszczenie w psychice na ciążę??? Ile jest/było Was tych sumiennie starających się z kalkulatorem, a ile tych na luzie już.

Z góry dzięki za odp.

Pozdrawiam
 
Ostatnia edycja:
reklama
Pierwszy synek w pierwszym cyklu staran na kompletnym luzie i bez zadnego stresu czy nacisku. Drugi synek w 13 cyklu staran, mierzenie temeratury, obserwacja sluzu itd, no i ziolka ojca Sroki. Cykl z choroba w srodku nie pokazywal owulacji w ogole. Akurat w tym miesiacu bylo zalamanie, placz i pytania dlaczego tak. A kilka dni potem dwie kreski na tescie zrobionym dla formalnosci przed @.
 
paulinka88 dzięki wielkie za odp :-) u mnie czy stawiam na luz czy też zaczynam zapisywać własne obserwacje to i tak nic z tego :-:)-:)-:)-( dziś mój 27dc i czekam... w maju miałam zabieg łyżeczkowania i te cykle są jakieś dziwne :baffled: nie wiem nawet czy mam owulację :baffled: masakra jakaś :no::no::no::no::no:
jeszcze raz dziękuję Ci za odpowiedź i pozdrawiam :-)
 
malena też mnie to zawsze zastanawiało. Przy pierwszych staraniach miałam duże parcie, mierzyłam temp., sex non stop, monitoring cyklu, badania. Wszystko było u nas ok a ciąży brak. W końcu zaszłam po prawie 1,5 roku starań ale wtedy żyłam problemami rodziców, zapisana byłam już na laparoskopię i kochaliśmy się w dni płodne, żeby potem nie pluć sobie że odpuściłam. U mnie ewidentnie psychika stopowała. Drugie starania mamy teraz, parcia już nie ma, kochamy sie kiedy mamy ochotę a jest to z reguły w dni płodne, 4 cykl i nic.
 
O pierwszą córkę staraliśmy się 7m-cy. Liczenie płodnych, częste przytulanie (mało było w tym spontaniczności). Dopiero kiedy przestałam to wszystko liczyć zaszłam od razu. Druga pociecha - myślałam że miesiąc już stracony, w zasadzie takie pierwsze przytulanie bez zabezpieczenia z myślą o kolejnym miesiącu starań na maxa. I tu niespodzianka bo @ już się nie pojawiła. Teraz staramy się od roku o 3 dzieciątko. Niestety znów wszystko obliczam i nic. Tylko, że u nas komplikuje mój charakter pracy - pracuję w nocy i wstrzelić się w płodne jest cholernie trudno. Wiem że powinnam bardziej odpuścić, ale jak tu wmówić sobie, że się nie chce jak się bardzo chce...
 
o synka staraliśmy się 2,5 roku. Dużo cykli "wypracowanych", leczenie, wyniki, itd. Gdy po tylu próbach znów się nie udało i dostałam skierowanie na laparoskopie, totalnie odetchnęliśmy i powiedzieliśmy sobie z mężem STOP, czas odpocząć. Cóż... nie odpoczęłam, bo w tym samym cyklu zaszłam w ciążę! i to przy takich schorzeniach, że teoretycznie, było to niemożliwe ;)
Choć wiem, że to trudne, wręcz niewykonalne, radzę tobie odpuścić, wyluzować się i cieszyć z życia i sexu, a wszystko przyjdzie samo (oczywiście, wiesz sama, czy musicie coś regulanie kontrolować, czy jesteście zdrowi itp.) ;) POWODZENIA!!!!
 
Do góry