reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża - wątpliwości, brak instynktu

Żadna znajoma Ci nie powie, że pół nocy nie spała, bo dziecko miało kolki :p
Wiem o tym, zastanawiam się po prostu skąd to wynika, czy ja też zachodząc w ciąże poczuje taką radość z tego powodu jak one, że chwalą się wszędzie każdą najmniejszą rzeczą związaną z dzieckiem. Bo tak niektórzy twierdzą, że tzw. „Instynktu” nie czuli dopóki to dziecko się nie pojawiło. I stad obawa, co jeśli jednak u mnie będzie inaczej. Zamiast tej radości wróci depresja i bezradności jeśli sobie nie będę radzić
 
reklama
Wiem o tym, zastanawiam się po prostu skąd to wynika, czy ja też zachodząc w ciąże poczuje taką radość z tego powodu jak one, że chwalą się wszędzie każdą najmniejszą rzeczą związaną z dzieckiem. Bo tak niektórzy twierdzą, że tzw. „Instynktu” nie czuli dopóki to dziecko się nie pojawiło. I stad obawa, co jeśli jednak u mnie będzie inaczej. Zamiast tej radości wróci depresja i bezradności jeśli sobie nie będę radzić
Oj, ale to naturalne, że się chcą chwalić każdą rzeczą. Siedzenie z dzieckiem w domu na począrku potwornie przytłacza. Mój drugi dzidziul, wymarzony, wyczekany, przyszedł do domu, a ja miałam baby blues jak stąd na księżyc. Mały pierwsze 6 tygodni leżał na mnie całe dnie. Nie byłam w stanie iść do toalety. Spacery? Czasami wychodziło, ale po 1-2h był głodny, a ja odciągam i karmię butlą, więc realnie nie wyjdę dalej niż 30min od domu, żeby szybko wrócić w razie co. Strasznie męczące to było. Teraz dzidziul ma 11 tygodni i już jest lepiej. Śpi sam, pobawi się tylko lekko zabawiany, interesuje się światem. Dalej jest wrzask w wózku, bo teraz interesuje go to, co poza wózkiem i nie chce być ograniczany. Dalej nie chodzę na większe odległości, nie wejdę z nim do sklepu czy do piekarni, ale przeżyję te ograniczenia, bo widzę, że z każdym tygodniem jest coraz lepiej.
Po co miałabym w mediach społecznościowych pisać, że pół nocy nie spałam albo pokazywać trzecią parę obrzyganych spodni tego samego dnia?
A czemu się chwalą? Bo jak zajmujesz się w domu dzieckiem to jest to na początku Twoje jedyne zajęcie. Ja kocham czytać, ale fizyczniw czytam teraz 1 książkę na miesiąc, bo na więcej nie ma czasu. Złapałam się na tym, że nie wiem, o czym poza dzieckiem miałabym mówić i czym się chwalić, bo nic innego nie robię i jeszcze kilka miesięcy nic innego robić nie będę :p

Moim zdaniem strasznie to analizujesz. Nie chcesz dziecka, to nie miej, pogadaj z mężem, powiedz wprost, że jeszcze chcesz poczekać. Masz do tego pełne prawo!

A instynkt. Instynkt nie zalewa jak fala. Ja mam tak, że czasami dzidziul mnie wkurza jak nie wiem co. Czasami marudzi 90% dnia, nie robi drzemek, cały dzień na rękach, obiad jem z dzieckiem na rękach, sikam z dzieckiem położonym na kocu na podłodze w łazience. A czasami leżę sobie obok niego i myślę, jak to super, że jest i jaki fajny jest. I wtedy miłość zalewa. Ale to przyszło z czasem. Na początku żałowałam :p
 
Zaszłam w ciąże jako nastolatka, bo miałam mieć straszne problemy z płodnością. Bardzo się bałam, że nigdy nie będę mamą (mam teraz 22 lata i jestem w 2 ciąży 😅 ale mi problemy z płodnością 😂😂😂)
Wtedy nawet sie nie zastanawiałam co na to moj partner, czy stoję dobrze finansowo. Co ze szkoła i studiami. Na zmianę cieszyłam sie i myślałam o aborcji, bo może to był jednak błąd. Finansowo rzeczywiście zle stałam 😆, z partnerem prawie sie rozstałam ( teraz jesteśmy małżeństwem 😅)

Jeżeli masz wątpliwości to szczerze porozmawiaj o nich z mężem. Obie osoby muszą tak samo chcieć dziecka.
Ja o tym nie myślałam przy pierwszej ciąży i ojcu dziecka było bardzo ciężko. Tak na prawdę poczuł sie jako tata jak mała miała kilka miesięcy 🙈

Teraz rodzi się dzieci i po 40. i dla nikogo nie powinno być to dziwne. 🤷🏼‍♀️
Każdy czuje sie gotowy w innym czasie
 
Obserwując znajome w moim wieku mam wrażenie, że żyje całkiem w innej rzeczywistości. U nich wszystko przedstawiane w kolorowych barwach - sesje brzuszkowe, noworodkowe, dzieci przesypiające noce, ogólnie cudowne życie i zadbane mamusie poświęcające się dziecku 24 h/dobę. Dla mnie już sama rezygnacja z pracy byłaby w tej chwili ogromnie ciężką decyzją, nie mówiąc o innych rzeczach. Sama myśl o tej ciąży wprawia mnie w strach. Czasem już mam nawet takie myśli, że może ja po prostu nie nadaje sie na matkę… Ogromnie mi z tym ciężko.

Nie musisz byc matka z instagrama. Kazda wybiera to, co jej odpowiada. Ja nie lubie sesji zdjeciowych i tego nie robie. Ew robie sama zdjecia na wlasny uzytek.
Po narodzinach starszej corki nie czulam wiezi od razu. Musialo to przyjsc z czasem.
 
Obserwując znajome w moim wieku mam wrażenie, że żyje całkiem w innej rzeczywistości. U nich wszystko przedstawiane w kolorowych barwach - sesje brzuszkowe, noworodkowe, dzieci przesypiające noce, ogólnie cudowne życie i zadbane mamusie poświęcające się dziecku 24 h/dobę. Dla mnie już sama rezygnacja z pracy byłaby w tej chwili ogromnie ciężką decyzją, nie mówiąc o innych rzeczach. Sama myśl o tej ciąży wprawia mnie w strach. Czasem już mam nawet takie myśli, że może ja po prostu nie nadaje sie na matkę… Ogromnie mi z tym ciężko.
A ja nigdy tak nie miałam a zaszłam świadomie w wieku 31 lat;) to chyba kwestia potrzeb i oczekiwań względem macierzyństwa ja i przed dziećmi nie byłam ,,instagramowa" a za to po dłuuugiej terapii,dla mnie bycie z dzieckiem radość z macierzyństwa była zupełnie czymś innym niz wyprawki babyshowery fotki etc Wiedziałam że będzie i bardzo trudno i bardzo pięknie (mam starsze rodzeństwo). Myślę że fajnie jest zostać młoda mama (taka jak Ty;)z perspektywy czasu myślę że ma to wiele plusów ale ponieważ masz ,,dopiero" 26 lat to spokojnie możesz poczekać. Zastanów się na spokojnie,porozmawiaj z kimś mądrym może z psychologiem? Iż całego serca powodzenia:)
 
Ostatnia edycja:
Do góry