A
Anja26
Gość
przekręcasz ...
\
Ciągle sie nie rozumiemy.
nie i sie nie zrozumiemy bo jak juz pisalam inne podejscie do ciazy mamy i inne pojecie o kobiecie mamy ;-)
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
przekręcasz ...
\
Ciągle sie nie rozumiemy.
Bawi mnie już ta dyskusja, dlatego dodam jeszcze swoje 5 groszy.
Któraś tu już pisała, że będąc w ciąży nawet jak się dobrze czujemy, to jednak jesteśmy odpowiedzialni za tę małą istotkę, którą nosimy pod sercem. No to ja może dodam do tej dyskusji przykład: Stoi w autobusie kobieta w ciąży, bo jej nikt miejsca nie ustąpił, a ona czuje się na tyle dobrze, że nie domaga się zwolnienia miejsca dla niej wyznaczonego zajętego przez 40-latkę. Nagle autobus gwałtownie hamuje, ludzie tracą równowagę, ciężarna przewraca się na schody albo mocno uderza brzuchem w twarde oparcie siedzenia, barierkę, biletomat, czy coś innego. Gdy coś takiego stanie się z 40-latką nie ma takiego zagrożenia jak w przypadku ciężarnej, bo u niej taka sytuacja może doprowadzić do przedwczesnego porodu i śmierci dzieciątka. A przecież miała idealną ciążę!!!
Mieszkasz w Stanach więc bardzo mało wiesz na ten temat, ale gdybyś mieszkała w Polsce, to z pewnością byś wiedziała. A jak mają dziewczyny, które jeszcze pracują, dojechać do pracy, jak nie mają samochodu? Albo nawet będąc na L4 podjechać do lekarza, na badania, do pracy zawieźć zwolnienie, czy podjechać, żeby odebrać dziecko ze szkoły albo z przedszkola, które nie jest w zasięgu nóg? Spytaj się na forum ile dziewczyn korzysta z komunikacji miejskiej? Nawet mnie, choć z reguły jeżdżę samochodem, zdarza się ostatnio jeździć tramwajem, jak mam jechać do ścisłego centrum na badania do Kliniki (gdzie nie można zaparkować a nie stać mnie na taksówki), na szczęście wsiadam na pętli, ale w drugą stronę skazana już jestem na życzliwość innych.a ja nie wiem wogole jak mozna w autobusie jechac jak sie jest w ciazy nawet jak siedzisz i autobus wiedzie na jakos ogromna dziure i podskoczysz i sie potluczesz, albo z siedzenia spadniesz wkoncu nie ma pasow,a jak gwaltownie zachamuje i polecisz na nastepne siedzenie i brzuszkiem udezysz normlanie strach sie bac jak sie jest w ciazy tyle niebezpieczenstw wszedzie
Mieszkasz w Stanach więc bardzo mało wiesz na ten temat, ale gdybyś mieszkała w Polsce, to z pewnością byś wiedziała. A jak mają dziewczyny, które jeszcze pracują, dojechać do pracy, jak nie mają samochodu? Albo nawet będąc na L4 podjechać do lekarza, na badania, do pracy zawieźć zwolnienie, czy podjechać, żeby odebrać dziecko ze szkoły albo z przedszkola, które nie jest w zasięgu nóg? Spytaj się na forum ile dziewczyn korzysta z komunikacji miejskiej? Nawet mnie, choć z reguły jeżdżę samochodem, zdarza się ostatnio jeździć tramwajem, jak mam jechać do ścisłego centrum na badania do Kliniki (gdzie nie można zaparkować a nie stać mnie na taksówki), na szczęście wsiadam na pętli, ale w drugą stronę skazana już jestem na życzliwość innych.
tamten komentarz byl pisany w zartach bo takie gdybanie co sie moze stac jest bezsensu, by sie nic nie stalo to nie wiem co bysmy musialy robic bo nawet i w domu siedzac na tylku moze nam cos na brzuch spasc albo my sie mozemy przewrucic
Anja , ja cie nie chce irytować , ale czytaj ze zrozumieniem przecież ja nie pisze po chińsku...
Ja tez jestem w pełni sil ..ale nie każda tak ma jak my.. i o to chodzi...
tak samo nie każda staruszka jest chora i słaba a jednak sie ustępuje bo jest bardziej narażona na słabości i przeróżne objawy...tak jak kobieta w ciąży.
Mi nie chodzi o mnie samą tylko te które ciężko tą ciąże znoszą a takich nie brakuje.
Nie widzę wszystkich kobiet w ciąży jak kalekie staruszki, po prostu mam na tyle wyobraźni ,wrażliwości i wiem ze mogą sie gorzej czuć od przeciętnego człowieka.
Przepraszam jeśli mnie czasem ponosi w tym co pisze ale uważam ze wypowiadam sie w słusznej sprawie dlatego jestem taka upierdliwa.
irytowac?, nie musisz sie o to martwic :-)
to pewno ta roznica gdzie mieszkamy bo ja nie wiedze tyvh obolalych i zmeczonych kobiet w ciazy, wrecz przeciwnie kobiety w ciazy widze pelne zycia i szczescia
i czytam z zrozumieniem poprostu taki malujesz obraz kobietom w ciazy w PL, bardzo zalosny obraz chiclam dodac
jak piszesz o tych biednych obolalych slabych kobietach w ciazy to kojarzy mi sie ledwo chodzaca, zaniedbana, spuchnieta, w dresach plus ogromnych brzuchem , jak bym taka widziala to bym odrazu odsunele sie na bok, ale takich nie widze no coz inny swiat albo poprostu inne doswiadczenie i inne podejscie;-)
a te co znam czuja sie o wiele lepiej jak nie jedna 40-tka, i kazda by czula sie urazona jak by ktos zakaldal ze ona moze czuc sie zle bo jest w ciazy i na dziendobry traktowal jak jak starszuszke czy inwalide tak narpawde bez zadnego powodu
ja juz nie raz w tej ciazy musialam ludziom przypominac ze nie jestem chora
a starszym nie ustepuje sie tylko dla tego ze moga sie zle czuc ;-)
a ja nie wiem wogole jak mozna w autobusie jechac jak sie jest w ciazy nawet jak siedzisz i autobus wiedzie na jakos ogromna dziure i podskoczysz i sie potluczesz, albo z siedzenia spadniesz wkoncu nie ma pasow,a jak gwaltownie zachamuje i polecisz na nastepne siedzenie i brzuszkiem udezysz normlanie strach sie bac jak sie jest w ciazy tyle niebezpieczenstw wszedzie
tak masz racje zabawna ta rozmowa