witam,
przebywam od tygodnia w szpitalu , gdyż mój malec nie pcha się na świat. jestem w 40 tyg +3, przez okres świat zero badań, zero usg. jedyne co moge to spacerować po korytarzu, lecz robię to od kad zostałam przyjęta i zero efektów. nie mam skurcZy, tydzień temu na badaniu długa zamknięta szyjka. jedyne co mi robia w szpitalu to ktg, i tak leze bez sens. martwię sie ze będą wywolywac . czy po 40 tyg można jeszcze urodZić normalnie czy tylko indukcja, jak mogę z mojej strony mu pomóc wyjść?
przebywam od tygodnia w szpitalu , gdyż mój malec nie pcha się na świat. jestem w 40 tyg +3, przez okres świat zero badań, zero usg. jedyne co moge to spacerować po korytarzu, lecz robię to od kad zostałam przyjęta i zero efektów. nie mam skurcZy, tydzień temu na badaniu długa zamknięta szyjka. jedyne co mi robia w szpitalu to ktg, i tak leze bez sens. martwię sie ze będą wywolywac . czy po 40 tyg można jeszcze urodZić normalnie czy tylko indukcja, jak mogę z mojej strony mu pomóc wyjść?