reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Ciąża pozamaciczna?

KaroAni

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
10 Marzec 2019
Postów
44
Hej Dziewczyny,

Mam 35 lat, zaraz skończę 36. Moje cykle są 29-32dniowe, ale raczej te dłuższe. W 17-18dc miałam jajeczkowanie (mam bardzo wyraźne odczucia gdy zaczyna się faza lutealna).

Zrobiłam test bhcg w 29dc i beta wyszła 51,8. Cały czas czułam się jak przed @ czyli pobolewanie na dole, ból pleców, zmęczenie, itd. Gdy w pt w 30dc wyszłam z pracy i przeszłam energicznie 100m nagle złapał mnie silny ból bardzo nisko po lewej str promieniujacy do krocza i pachwiny. Zrobiło mi się gorąco, kupiłam nospe i myślałam że właśnie poronilam. Ale wróciłam do domu i nie było śladu krwi, a objawy Pms/@ nadal się utrzymywały. W 31dc w sobotę dużo się działo i wieczorem rozbolalo mnie to samo miejsce po lewej str. Zrobiłam betę też w sobotę i przyrost ok, 225%.
W niedzielę czyli 32dc, taki mój standardowy termin okresu pojawił się wieczorem różowy śluz, w pn i wt z nitkami krwi, a w środę zanikal jak okres (metny śluz z domieszką nitek starej krwi). Cały czas dyskomfort na dole jak na @, ale nie taki sam jak przy prawdziwej @. Dziś już nie ma tego śluzu zabarwionego krwią. Czuje się ogólnie jakby minął termin @.

Moje pytania:
1. Robilam betę 4 razy co 48h: 29dc 58,1, potem 169, 496 i 1209 wczoraj. Przyrost procentowy powoli się zmniejsza (z 225% na 135%). Czy zwracać na to uwagę?? Ogólnie przyrasta prawidłowo. Czytałam o CP gdzie beta też prawidłowo przyrastala, ale chyba teoretycznie beta słabo przyrasta przy CP?

2. Przestraszylam się tych plamien, lekarz kazał czekać do soboty na usg. Natomiast ja naczytalam się o ciąży pozamacicznej...I te objawy pasują....;( ten ból po lewej str nie daje mi spokoju, może jajeczko zagniezdzilo się w jajowodzie??? I stąd to plamienie :(

3. Od kiedy wyzwalany jest bhcg, od momentu zapłodnienia czy od momentu zagnieżdżenia?


Czy któraś z Was miała podobnie i skończyło się ciążą pozamaciczną?
 
reklama
reklama
Nie wiem....
Ogólnie to moje plamienie jest tylko na papierze toaletowym, natomiast na wkladce nic nie ma, więc jest bardzo skąpe.

Jedyne co, to jak cały czas siedzę w pracy to boli mnie krzyż. Chyba ogólnie taka jestem obolała w okolicy krzyża i mam wrażenie, że tak mnie tam ciągnie.

Jutro zrobię już ostatni raz tą betę...

A nie myślałaś żeby iść na l4? Ja przy plamieniu bała bym się ryzykować, zresztą u mnie plamienie skończyło się poronieniem bo bardzo chciałam jeszcze pracować i właśnie bardzo w pracy bolał mnie krzyz.. Teraz wiem, że już bym się tak nie upierala na prace.
 
Lekarz przekonał mnie, żebym poszła do pracy, ze względów psychicznych.
Poza tym on mi to tłumaczy tak, że do poronienia i tak dojdzie jeśli organizm odrzuci zarodek z powodu wad genetycznych. A jeśli zarodek jest ok, to praca nie zaszkodzi. Zresztą pytał mnie co robię, a że moja praca nie jest ciężka (w biurze, niewielki stres), to powiedział że nie widzi przeciwwskazań. To co napisze nie jest zbyt logiczne, ale tak właśnie się czuję: niepokoi mnie fakt że nie jestem zdenerwowana. Tzn martwię się o różne rzeczy związane z tą ciąża, ale mam jakieś takie zdystansowane podejście (co w moim przypadku jest dość dziwne;)) i spokój wew jak jestem w pracy. Jak jestem w domu dopadaja mnie myśli, czytam o różnych sytuacjach, przypadkach. Nie wiem co myśleć.

Mnie bolał krzyż w sobotę i ndz kiedy teoretycznie powinnam
 
Tylko dokończę zdanie: bolał mnie krzyż w sobotę i niedzielę. W ndz wzięłam nospe i przeszło.:) ale w ciąży nigdy nic nie wiadomo. Mówiłam o tym lekarzowi, skomentował, że to raczej objaw wcześniej ciąży.
 
Nie od rodzaju pracy. Ale to już są przepisy kodeksu pracy. Zwolnienie tylko w przypadku zagrożone ciąży.

No to bardzo dziwnie bo mi sama szefowa nie chciała pozwolić pracować. Ale się uparlam no ale trudno. Uwierz mi ze nawet we wczesnej ciąży nie da się zapierdalac przynajmniej ja tak miałam chyba ze ktoś czuje się zajebiscie dobrze. A prawo w niektórych przypadkach można ominac;)
 
No to bardzo dziwnie bo mi sama szefowa nie chciała pozwolić pracować. Ale się uparlam no ale trudno. Uwierz mi ze nawet we wczesnej ciąży nie da się zapierdalac przynajmniej ja tak miałam chyba ze ktoś czuje się zajebiscie dobrze. A prawo w niektórych przypadkach można ominac;)
Jeżeli praca jest ciężka to pracodawca powinien skierować do innej, lżejszej. Od tego nie jest zwolnienie. A jeżeli nie ma takiego stanowiska to pracownica nie powinna iść na zwolnienie tylko to pracodawca powinien zwolnić ją z obwiązku świaczenia pracy, ale z zachowaniem wynagrodzenia przez cały okres. Takie są przepisy. Prawo nie jest od tego aby je omijać. I tyle w temacie, nie tego dotyczył wątek więc skończę tą dyskusję.
 
reklama
Do góry