reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Poród rodzinny,szkoła rodzenia,szpitale-obawy i wątpliwości,za i przeciw

Bra nie szalej i nie nakrecaj sie. Bedzie dobrze, dasz rade , zreszta i tak nie masz kochana wyjscia,wiec po co sie nakrecac?a sluchanie traumatycznych opowiesci nie jest najmadrzejsza opcja.a takiej opcji zebys byla pewna ze nic nie zaboli i wszystko pojdzie po masle nawet za najwieksza kase nikt Ci nigdy nie zagwarantuje.
Ja tez sie balam popekania, cwiczylam i co?okazalo sie,ze natura to inaczej zaplanowala.aczkolwiek bez cc zapewne by sie skonczylo obrazeniami przy takim obrocie sprawy,o ile nie czyms gorszym
 
Ostatnia edycja:
reklama
bra ja nie wiem jak to jest , ale chybnie można rodzić az tak długo mając znieczulenie!!
jak są bóle dostaje się znieczulenie w pewnym momencie.. i od tego czasu do porodu sa 4-5 godzin.. dają coś na przyspieszenie skurczy i już.. więc moze i się męczyła z bólami wcześniej..ale napewno nie miała odpowiedniego rozwarcia do znieczulenia.. a jak już miała to jak pisałam od znieczulenia do porodu mija przewaznie 4-5h i chyba kazdy Ci to pwoei bo dłużej leżeć nie mozna;-)
a pęknięcia..
kazdy pęka na swój sposób... jedna mocniej inne słabiej... jedne nacinają... i rożnie to bywa

ja widzisz pękłam od szyki do łechtaczki co się nie zdarza:sorry2: i jak mnie szyli to czułam jakby mi zaszywali cała "cipkę" że tak powiem:-p bo jechali do góry ze szwami... a jakoś nie widze żeby mi była plastyka do tego potrzebna;-) kika szwów,.. i już się ładnie zrasta i goi.. a kto tam później będzie oglądał ze to nwygląda nieco inaczej...;-)

jak rodziłam Vi ze znieczuleniem to włąsnie podali mi znieczulenie ok 6 rano chyba o 6.30 no i urodziłam o 10.25 :tak:
bo dali mi cos w krop;lówce na rozwarcie i w tym czasie rozwarcie się zeobiło i mogłam już przeć:-)

takie gadanie to wg mnie głupoty
 
jolek u mnie i siostra i mama miały cesarki, więc nie mam do kogo się odnieść :)

nie nastawiałam się nigdy na poród bezbolesny, raczej staram się patrzeć na to trzeźwym okiem, ale kiedy słyszysz przekonujący głos aby na siłę szukać dojścia do znieczulenia bo to takie ciężkie przeżycie, to chcąc nie chcąc działa to na psychę. nie chcę panikować, chcę jedynie aby moje dzieciątko było zdrowe, ale kurka wodna zaczęłam się bać.
 
Bra kochana jak przy robieniu nie bolalo to rownowaga w przyrodzie musi byc i przy rodzeniu musi bolec :-D a czy to naturalny porod czy cesarka to i tu boli i tu, w pierwszym przypadku w trakcie, a w drugim juz PO. Nie sluchaj tych durnych opowiesci, zdarzylo sie jednej na 100, ze cierpiala i cie straszy, daj spokoj. A znieczulenie tak jak pisza dziewczyny wcale ci nie pomoze w tym czy pekniesz czy nie. Porod boli, bo musi bolec, ale tak na swiat przychodza ludzie od poczatku swiata i pomysl, ze nasze matki nie mialy nawet polowy dostepnych wygod jakie i my mamy. Jak sie z gory nastawisz, ze bedzie bolalo i bedzie zle to faktycznie wcale ci to nie pomoze...Nastaw sie tak jak ja:
Lapia mnie bole, siedze w domu do ostatniej chwili, potem lece na porodowke, zaczyna sie boli jak cholera ale ja dam rade, bo co ja nie dam? Jak takie drobne chudzinki i sierotki daja rade to ja kawal baby nie dam? A wlasnie, ze dam rade, zepne poslady, nabiore powietrza w pluca, zacisne zeby i urodze najlepiej jak tlyko potrafie, bo po tych meczarniach bede miala nagrode na cale zycie"
a na glupie kolezanek, typu "nastaw sie, bo nie wiesz co cie czeka" albo "porod boli jak cholera ja mialam bardzo ciezki porod" odpowiadam zawsze " to ty tak mialas, ja jestem kawal baby i mi pojdzie gladko"
Moze oszukuje sama siebie ale wole isc z takim podejsciem niz mam wejsc na porodowke trzesac sie jak galareta, co mi nie pomoze, bo nikt za mnie nie urodzi.
 
madrzejczuk ma racę.. heh
ja sie nastawiłam ze nie bedzie bolało bo dostanę znieczulenie... i urodzę szybkop bezbolesnie..
no i urodziłam szybko..
le bez znieczulenia... i wcale az tak mi potrzebne nie było..
ból się czuje ale jak dziecko wyskoczy to naprawdę już nic nie pamietasz!!!
nawet nie jesteś w stanie opisac czy to mocno bolało.
.no może przy wypieraniu główki:-p;-) bo to najwiekszy ból akurat...
ale jak sie nie nastawisz na ból to nawet się nie obejrzysz a bólu nie bedzie:tak:

ja moge jedynie powiedziec że jak się rodzi bez znieczulenia to bardziej jest odczówalny ból partych no ale gorsze jest takie czyszczenie na żywca , albo szycie a raczej nie samo szycie a to wbijanie znieczulenia miejscowego... ale to też trwa chwilę ;-) samego szycia już nie czujesz
 
myślałam pozytywnie, podobnie do ciebie mandrzejczuk , później zwątpienie po rozmowie z ta kumpelką, a teraz znowu powracam do stanu pierwotnego, za co wam dziekuję kochane :******************* bo to wasza zasługa, potraficie człowieka ustawić z powrotem do pionu ;)))))
 
Bra pamiętaj, że na porodówce nie jesteś sama, jest sztab ludzi, którzy dyskretnie czuwają nad naszym bezpieczeństwem, odpowiadają za nas głową. I nie o ciebie czy o mnie tam chodzi ale o dzieci, dla nich to wszystko :-)

To jest trudne doświadczenie ale jedyne, które czyni z nas kobietami w pełnym tego słowa znaczeniu.

Sama sobie muszę to w kółko powtarzać, tez się boję, wiem co mnie czeka całkiem niedługo. Ale kurde, jakie mam wyjście? Zwiać się nie da, więc lepiej dobrze się do tego zabrać i nastawić ;-):-)
Jest też ktoś, dla kogo te dzieci po części rodzimy, nasi panowie... Ja swojego zawieść nie chcę...

Mój się właśnie szykuje, chacha wariat, aparat ładuje i ubrania dla siebie przygotował, tylko dlatego, że mnie wali po krzyżu i brzuchu :-D
 
reklama
bra słuchaj dziewczyn z forum,bo mądrze piszą. Ja moge tylko dodać sama od siebie,że jak rodziłam pierwszy raz bałam sie jak cholera. Mało tego-nie miałam żadnego znieczulenia i szyli mnie też na żywca (bo pękłam troszkę)! Wiem,że to może wydawać się straszne-ale wszystko idzie przeżyć. Ważne jest,że maasz już maluszka przy sobie,a ból i cała reszta idą na dalszy plan-uwierz mi:tak:A głupie uwagi koleżanek wpuszczaj jednym uchem i wypuszczaj drugim.
A żeby nie było,że jestem taka odważna--teraz boję sie niemniej jak za pierwszym razem,ale co tam,dla małego dam radę:-)
Hope a może twój mąż ma szósty zmysł???:-D
 
Do góry