Witam
Jestem tutaj nowa i nie wiem czy takie pytanie już tutaj się pojawiło, ale postanowiłam napisać.
We Wrześniu w 2011roku okazało się, że jestem w ciąży. Niestety od początku było coś nie tak. Ostatecznie okazało się, że serduszko nie bije, ciąża się nie rozwija. Pod koniec Listopada wizyta u lekarza, który mówi " Przykro mi niestety nic nie jesteśmy w stanie zrobić. Oto skierowanie do szpitala na wyłyżeczkowanie"
Nie wiedziałam co się dzieje, jak to teraz będzie.
Po odebraniu wyników z laboratorium okazało się, że był to zaśniad groniasty częściowy.
Co miesiąc badania poziomu hormonów. Lekarz przepisał krążki antykoncepcyjne.
Powiedział że przez rok nie mogę zachodzić w ciąże.
Nie chciałam jednak się zabezpieczać mając świadomość, że później będzie trzeba jeszcze odczekać po antykoncepcji, więc w maju rzuciłam antykoncepcję. Chociaż nie kryje tego że moje libido spadło i tak właściwie do zera.
Wczoraj zrobiłam sobie test, ponieważ miałam dostać miesiączkę 16 Września ale jej nie dostałam. Na teście pojawiły się dwie kreseczki, dziś dla pewności zrobiłam drugi i znowu dwie kreseczki.
Oboje z mężem ogromnie się cieszymy, naszej radości nie da się opisać.
Ale we mnie kryje się też strach czy aby znowu nie pojawi się ten zaśniad.
Czy któraś z was miała podobną sytuację ?
No i ciekawe co powie mój lekarz, na niedostosowanie się do jego zaleceń, bo przecież rok jeszcze nie minął.
Dziękuje bardzo za odpowiedzi