U mnie 11 tydzień i też nie jest za ciekawie nawet na słodycze za bardzo nie mam ochoty ostatnio Prince polo jadłam kilka godzin ale rozkminiłam,że jak zjem właśnie jakiegoś małego batona od razu po przebudzeniu to trochę odwlekam w czasie te mdłości

5-8 tydzień była tragedia ciągłe wymioty nic kompletnie nie wchodziło.2 tygodnie przerwy i teraz znowu jest na nic

chociaż jak w odpowiedniej porze dnia zjadłam ogórkową i gotowane żeberko to bardzo mi smakowało i o dziwo weszło nawet mięsko.Wymiotów już niby nie ma ale co nie zjem to cierpię.Najlepiej tylko herbatkę i tosty albo grzanki i ogóreczki z chilli z biedry

śmieję się,że po porodzie długo tostów nie zjem bo teraz prawie tylko to jem