reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża bliźniacza

Tigla w wyglądzie może nie, ale w rozmiarze już chyba tak :-) dwa łożyska trochę więcej zajmują niż jednojajowe bliźniaki przytulone do siebie ;>

Mi gin potwierdził ciąże w 4tc i już wtedy zaproponowała L4 bo przy bliźniakach mam odpoczywać
Bibiana moja najmłodsza siora ma 7 lat, mama ją urodziła jak miala 41 nie była ani dnia na L4, tydzien po terminie prosto z pracy poszła do gina ktory zjechał ją z góry na dół i na pato wysłał.
Też bym tak chciała... no ale mam bliźniaki, więc lepiej nie ryzykować a jak ktoś nie widzi różnicy to jego problem ;]
gloriane ja bym na twoim miejscu poszła, to nie jest ciąża pojedyncza, że migasz się od pracy tylko ciąża wysokiego ryzyka i szef musi to zrozumieć! w gwoli pocieszenia możesz mu powiedzieć, że potem przecież nie szybko pójdziesz na następne macierzyńskie bo już będziesz miała dwójke dzieci :-)

Dziękuję dziewczyny za wyjaśnienie różnicy miedzy rozstępami a tymi żyłkami bo naprawdę nie wiedziałam :zawstydzona/y:
 
Ostatnia edycja:
reklama
Zenia.mi tylko nie wszystko jest ode mnie zależne, mój gin prowadzący uważa, że do 20 tygodnia mogę a nawet powinnam w miarę normalnie funkcjonować i ani myśli o raczeniu mnie l4;) Pewnie stałoby się tak gdyby zaczęło się ze mną coś niepokojącego dziać i też z drugiej strony trochę to rozumiem. A co do tego pracodawcy to mój jest dość parszywy, ten argument go nie przekona, prędzej znajdzie sobie tzw. stażystę na wieczność za 500 zł na mc. na moje miejsce, który nie będzie miał pojęcia o pracy ale grunt, że wiele nie będzie musiał mu płacić...ech...
 
Gloriane ja niby też mam pracę biurową, ale niestety tez fizyczną, w sumie robie wszystko, mogłabym pracować ale mój lekarz jak zobaczył blixniaki powiedział, ze do pracy mnie nie puści, tak jak Zenia pisze tam jest dwojka dzieci i trzeba bardziej na siebie uważać, jak lekarz nie chce dać ci zwolnienia to zapytaj czy podpisze Ci zdolność do pracy, zaden gin tego nie zrobie, bo wtedy bierze odpowiedzialność na siebie, ja akurat mam bardzo fajnego pracodawce i jak tylko dowiedział się że jestem w ciązy to kazał iśc na L4.

Zenia no właśnie o to mi chodzi, ze nasze mamy, ciotki to pracują do ostatniego dnia, ale one mają jakieś inne organizmy, my coś podniesiemy i już nas boli, moja mama sama powiedziła ze my takie słabsze jesteśmy.


Gloriane na L4 w ciąży i tak masz wypłate 100%płatną, ja bym sie nie zastanawiała...w końcu maluszki najważniejsze:tak:
 
Gloriane - witaj kolejna ciężarówko:-)

Ja jestem chyba jakimś ewenementem, bo pracowałam jeszcze do świąt - czyli chyba do 23 tc. A na l4 poszłam, bo szkoda mi było urlopu ;-) (w pracy mamy przerwę świąteczno-noworoczną 2 tygodnie do 6 stycznia). Z resztą do tej pory pojawiam się czasem w pracy. Mi praca pozwoliła szybko przetrwać te kilkanaście tygodni, za to teraz czas dłuży się niemiłosiernie, a kg przybywają z prędkością światła. Gdybym od 5 tygodnia była na zwolnieniu, to już by mnie zamknęli w psychiatryku:szok:
 
Lilonka no to podziwiam....ja też z jednej strony wolałabym pracować....ale w pracy byłam jakaś bardziej nerwowa....
Ile juz przytyłaś?
 
Hmm...W międzyczasie byłam u dwóch...Mój prowadzący u którego pisałam ma takie zdanie na temat ciąży mnogiej jak napisałam, wizyty u niego mam narazie co 3 tygodnie, z czasem mają być co dwa tygodnie. Lekarz u którego byłam przedwczoraj z tym nieszczęsnym plamieniem, stwierdził, że to ostrzeżenie, że prowadzę zbyt intensywny tryb życia i muszę zrezygnować z uprawiania sportu ale mam normalnie funkcjonować tylko bez przemęczania się tj. praca itd jak najbardziej. Skłamałabym, gdybym napisała, że źle się czuję, bo od początku ciąży czuję się doskonale, jedyne co się zmieniło to to że więcej śpię i tyle, do wtorku jeszcze uprawiałam spinning 3 razy w tygodniu;) więc naprawdę zastanawiam się nad zasadnością l4 w moim stanie. Co innego praca fizyczna, późniejszy okres ciąży albo tez po prostu subiektywne odczucie zmęczenia, "niechcenia", myślę, że każdy przypadek jest dość indywidualny.

A co do wynagrodzenia na L4...Mój pracodawca część pieniędzy a właściwie połowę moich dochodów, które nazywa premią wypłaca mi, że tak powiem pod stołem, jak może wiecie jest to niestety nagminne w przypadku małych średnio uczciwych prywaciarzy więc tera zjuż wiece skąd moje wątpliwości.


Witaj Lilonka:) no właśnie...co do pracy podzielam Twoje zdanie:) ja od wczoraj mam wolne tj, zrobiłam sobie długi weekend do pon ze względu na ten incydent z plamieniem i już szaleję z nudy;););) i energia mnie rozdziera;) ...i apetyt niestety tez;)
 
Ostatnia edycja:
Ja chodzę do 2 lekarzy - prywatnie i na NFZ i żaden nie kazał mi się iść na zwolnienie. A wręcz przeciwnie - skoro nie było medycznych przeciwwskazań, a ja czuję się dobrze i chce pracować - to proszę bardzo. Oczywiście przy pierwszych niepokojących objawach - wizyta u lekarza. Pracę mam biurową z dojazdem 7 km samochodem. Co prawda ostatnie 3 tygodnie woziła mnie koleżanka albo mąż, ale w trakcie pracy jak trzeba było coś załatwić to wsiadałam w służbowe auto i jechałam :tak: Ja wychodzę z założenia, że ciąża, nawet bliźniacza i po inv (jak w moim przypadku) to nie choroba i trzeba żyć normalnie.
Wiadomo teraz jest okres grypowy i jeśli ktoś ma kontakt z ludźmi czy musi dojeżdżać komunikacją miejską, to może lepiej iść na zwolnienie niż narażać się na choróbsko. Ja sama głównie siedzę w domu, unikam sklepów i innych takich. Bo u nas na dodatek pojawiły się wirusy świńskiej grypy.
 
gloriane z tego co sie orientuje ciężarne zwykłe chodzą co miesiąc a bliźniacze co 2tyg na wizyte do lekarza czyli ciebie tak wcisnął w sumie pomiędzy.
boshe nie cierpie prywaciarzy i tego cwaniactwa :S z resztą u nas to już nawet banki tak sie wycwaniają, że na umowe na zlecenie dziewczyny po klika lat pracują :S no ale w końcu odkryły, że można potem z tym iść do sądu :)
 
reklama
...właśnie jedyne co mnie martwi to tylko złapanie choróbska w komunikacji miejskiej...ale nie wyobrażam sobie mimo wszystko siedzenia w tym okresie ciąży na l4. A co do lekarzy u mnie sprawa wygląda właściwie identycznie. Narazie faszeruję się owocami i czosnkiem licząc na moją dobrą odporność (przynajmniej dotychczas dobrą) ;);)


Zenia.mi, wizyty co dwa tygodnie będę miała w drugim trymestrze, a teraz działa to na zasadzie, że jeśli tylko poczuję, że chcę się z nim spotkać to mam się rejestrować, a jeśli wszystko będzie w porządku to w terminie. Muszę powiedzieć, że póki co jestem w miarę zadowolona z lekarza, zobaczymy jak współpraca się rozwinie;)
 
Ostatnia edycja:
Do góry