W październiku podpisałam umowę o pracę opiewającą na 3000 netto z zaznaczeniem, że tylko 3 miesiące będę na taką kwotę pracowała. Pracodawca chciał mnie najpierw sprawdzić (jestem managerem), a że ja zaczynałam własnie studia podyplomowe, zaproponowałam, że ok, zgodzę się na 3 k na 3 miesiące, jeśli opłaci mi studia (1 rata 3500, drugą miał opłacić w kwietniu).
3 stycznia podpisaliśmy aneks, ze przechodzę na umowę, tym razem z 6 k netto. Tydzień temu okazało się, że jestem w ciązy.
Czy ktokolwiek wyjaśni mi, jaką kwotę ostatecznie będę otrzymywała na zwolnieniu, a jaką na okresie macierzyńskim? Czy wpakowałam się mocno z tymi 3k? Bardzo proszę o pomoc w rozwikłaniu tej zagadki, bo kompletnie się na tym nie znam.
3 stycznia podpisaliśmy aneks, ze przechodzę na umowę, tym razem z 6 k netto. Tydzień temu okazało się, że jestem w ciązy.
Czy ktokolwiek wyjaśni mi, jaką kwotę ostatecznie będę otrzymywała na zwolnieniu, a jaką na okresie macierzyńskim? Czy wpakowałam się mocno z tymi 3k? Bardzo proszę o pomoc w rozwikłaniu tej zagadki, bo kompletnie się na tym nie znam.