reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Choroby, wizyty u lekarzy.

Jeśli chodzi o marchewkę to powoduje zaparcia, jeśli jest gotowana.sok z marchwi ma działanie odwrotne, czyli pomaga walczyć z zaparciami. podobnie jest z bananami. te niedojrzałe powodują zaparcia, te bardzo dojrzałe pomagają je zwalczać. pozdrawiam
 
reklama
hejka!
tez dolaczam do walczacych z zaparciami :baffled: zauwazylam ze zaparcia zaczely sie poglebiac im bardziej rezygnowalam z piersi... Az mi sie serce kraje jak Lenka placze zalatwiajac sie....

Tez wyelimowawalam z diety slodycze, ryz, produkty maczne (tez podobno powoduja zaparcia a Lena kocha makaron!). Wpycham w nia tony jablek, gorzej jest z piciem bo ona po prostu nie chce pic... ale jakos tez wpycham... Ale marnie to wszystko wyglada. Lekarka powiedziala ze skoro zalatwia sie w koncu co te trzy dni to jest ok ale mysle ze zalatwiac sie w takich bolach i czesto z pomoca czopka to cos nie tak. My juz 2 miesiace walczymy i nic.... Jak po nowym roku nie zauwaze roznicy to chyba zrobie jakies badania tylko nie wiem jakie jeszcze..... Podejrzewam jednak ze to problem diety i przystosowania sie malego brzuszka do nowych pokarmow ale co to za bol!!!
 
Dziewczyny, tak sie tutaj super pocieszacie, piszecie, zeb y zluzowac i zeby sie nie martwic. I super. Ale bardzo was prosze.... nie uspijcie swojej czujnosci. dzieci naszej znajomej (dzisiaj 16 i 13 lat) tez zawsze byly z tych drobniutkich i szczuplutkich. ich mama zawsze sie tak pocieszla i sobie tlumaczyla, ze oni oboje niscy (ona ponizej 150 cm.), to po kim chlopcy maja rosnac. Niby po ktoryms bilansie zrobiono im badania. ale... pominieto hormonalne. Teraz jest walka o kazdy centymetr. Chlopcy nie rosna (starszy ma 116 cm.!!!!! i jesli urosnie do 140 to bedzie cud!!!!!). Okazalo sie, ze nie wydzielaja odpowiedniej ilosci hormonu wzrostu. Ale o wiele za pozno, zeby to mozna bylo skutecznie nadrobic podajac sztuczny hormon. Starszy nabral juz proporcji typowego karzelka (krotkie konczyny, duza glowa; mlodszy dzieki temu, ze wczesniej leczony wyglada "normalniej")Nie strasze Was. Tylko prosze, zebyscie byly mimo wszystko czujne.Ja mam odwrotna sytuacje (moja corcia jest strasznie wysoka, ale tez baaaardzo szczupla). Po Nowym Roku mam zamiar zaczac walke o zbadanie jej, bo mnie to przeraza troche.
 
Ja też mam wysokiego (na swój wiek) chudziaka. Jest wzrostem poza 97 centylem ale do wzrostu nigdy mi się w przychodni nie czepiaja a do wagi zawsze:wściekła/y:.
Ale sprawdziłam w naszych (mojej i męża) książeczkach zdrowia i na bilansie dwulatka oboje byliśmy poza 97 centylem we wzroście :confused: z wagą było troche lepiej niż u synka:dry:.

KIRA Skonsultować nigdy nie zaszkodzi ale może córcia wysoka będzie, no chyba że baaaardzo "wystaje" poza 97 centyl jak na swój wiek ale to i tak o niczym nie świadczy:eek:
 
Hej,ja też jestem mamą chudziaka.Po dłuuugim czasie przybrał.Ma 19 miesięcy,waży 9 kg i ma 80 cm(ur.3300 i 52).Na pół roczku ważył 7 kg,a na roczek 7500...Na 15 miesięcy dobił do 8 kg.W żadnych siatkach centylowych się nie mieści.Także nie piszcie,że macie chudziaki;-) Długo to trwało,spadał na wadze,nie jadł nic.Teraz je "ciut".Mam nadzieję,że będzie lepiej.Dużo nerwów nas to kosztowało-kosztuje.Zrobiliśmy wszelkie badania, na pasożyty,celakię,zespół złego wchłaniania,usg itp.Wszystkie wyniki ma dobre...Jestem spokojniejsza wiedząc,że jest zdrowy,chociaż miałam wyrzuty,że tak namęczyłam dziecko,naraziłam na taki stres.Ale jeśli macie poważne podejrzenia to lepiej sprawdzić,kiedy jeszcze można coś zdziałać.A badanie hormonu wzrostu ma sens dopiero po drugim roku życia.Mój diabeł "oprócz" gabarytów rozwija się prawidłowo,szaleje na całego,jest bardzo aktywny,wiecznie roześmiany i to świadczy o jego zdrowiu.Co nie znaczy,że nie trzymamy ręki na pulsie;-) Buziaki dla chudziaków.Pa.
 
Poczytałam od poczatku ten wątek i wiecie...jakoś mi raźniej,że nie ja jedna mam takiego dziabąga.Piszcie jak się wasze chudziaszki rozwijają.Życzę wszystkim,żeby zaczęły ladnie jeść i przybierać na wadze:-D
p.s. ja też byłam chudzinką (ale wcześniakiem),na 2 latka ważyłam...7600:szok: A teraz mam d... jak trzydrzwiowa szafa:wściekła/y: Jak to kogoś pocieszy.
 
hej ja po nowym roku chce zrobic wiki badanie jelitek umnie to juz trwa tyle czasu nic nie pomaga .A wszystko zaczelo sie od robienia kupki z krwia lekarka wyslala nas do szczecina do kliniki na konsultacje ze specialistom on kazal mi tylko zmienic diete zmienilam i zmienilo sie to ze nie ma krwi a zaparcia dalej sa. Na nocnik kupki nie zrobi tylko na stojaco , a jak czuje ze chce wyjsc kupka nie chce sie napiac jest krzyk i co chfilke zmienianie majteczek serce mi sie kraja gdy tak placze .
 
reklama
JJ. No wlasnie w tym problem, ze mojej malej wzrostu nawet sie nie da wpisac w siatke centylowa. na 8 m-cy miala 84 cm. (dla dziewczynki, to jest na 97 centylu, jak ma prawie 1,5 roczku). Wazyla wtedy 8.500. Wiec niby super, bo to miedzy 50 a 75 centylem. Ale nie jest to w ogole proporcjonalne do wzrostu. Teraz ma 10 m-cy. Nie wiem, ile mierzy, ale gacie dobre sa tylko juz takie na 92 cm. Natomiast makabrycznie malo je. kreci glowa prawie na wszystko (lubi wlasciwie tylko pomidory, mandarynki i jagurty). Czuje wiec, ze malo przybrala.Gdyby miala "normalny" wzrost, to waga bylaby super. Ale.... nijak sie to ma do tych jej centymetrow.Co prawda my oboje z mezem jestesmy bardzo wysocy (ja mam 180 cm., maz 194) i to wiele moze tlumaczyc, (haha... pocieszam sie podobnie, jak mamy tych mniejszych dzieciaczkow), ale wolalabym, zeby mala nie byla druga Dydek. To chyba nie jest normalne, ze dziesieciomiesieczne dziecko miesci sie tylko w pizamki na 2 latka, ale wisza na nim jak na wieszaku??Gabi, co do tych badan hormonalnych, to ja sie na tym nie znam, nie wiem, kiedy sie je robi pierwszy raz. To byla tylko taka moja delikatna uwaga, ktora bynajmniej nie chcialam nikogo urazic. Po prostu widze, ile nieszczescia spowodowalo pewne zaniedbanie i pocieszanie sie u moich znajomych, o ktorych pisalam.
 
Do góry