Ja również trzymam kciuki! Musimy dać radę, nie ma innej opcji. Też czasem płaczę, ale pocieszam się myślą, że kiedyś to się skończy. U mnie dzisiaj nie było źle w nocy, tylko dwa prysznice, ale bardziej z powodu bólów przepowiadających. Trzymaj się i nie poddawaj, już niedługoWidzę że mamy podobnie.. Ja nie mam jeszcze dzieci ale nie wyobrazam sobie w tym stanie zajmowac jakims maluszkiem, wiec podziwiam.
Dzis jestem po kolejnej nieprzespanej nocy..Pociesza mnie tylko myśl że juz nie dlugo bo jestem juz osłabiona psychicznie tym ciągłym bólem. Czasami płaczę ale staram sie w samotności bo mąż bardzo sie martwi a i tak nie moze pomóc.
Trzymam kciuki zeby wszystko poszło dobrze! Musimy dac rade!
reklama
Post trochę wiekowy, ale udzielę się dla kobiet, które będą w takiej samej sytuacji..
w pierwszej ciąży kolka nerkowa w obu nerkach, w drugiej w lewej… wymioty, wszędzie i gdzie się dało, byłam w takim stanie w szpitalu ze modliłam się o smierć… nikomu tego nie życzę. Crp 75. Antybiotyk przez 2 tyg.
Założony cewnik dj. Początkowo było Ok, teraz coraz częściej pieczenie pęcherza, krwiomocz..
lepsze to niż kolka, ale i tak ubolewam nad swoim życiem.. nie mogę się przemęczać co z 5 latkiem z adhd jest ciężkie…
Crp jest w okolicach 8-10. Powinno być max 5, ale nie ma tragedii.. podobno takie crp może być przez ciąże..jeszcze 3 miesiące, poród i w połogu wyciąganie cewnika…
To jest koszmar. Nic mnie nie cieszy.. chce już byc po wszystkim
w pierwszej ciąży kolka nerkowa w obu nerkach, w drugiej w lewej… wymioty, wszędzie i gdzie się dało, byłam w takim stanie w szpitalu ze modliłam się o smierć… nikomu tego nie życzę. Crp 75. Antybiotyk przez 2 tyg.
Założony cewnik dj. Początkowo było Ok, teraz coraz częściej pieczenie pęcherza, krwiomocz..
lepsze to niż kolka, ale i tak ubolewam nad swoim życiem.. nie mogę się przemęczać co z 5 latkiem z adhd jest ciężkie…
Crp jest w okolicach 8-10. Powinno być max 5, ale nie ma tragedii.. podobno takie crp może być przez ciąże..jeszcze 3 miesiące, poród i w połogu wyciąganie cewnika…
To jest koszmar. Nic mnie nie cieszy.. chce już byc po wszystkim
Aktualizuje Wam dziewczęta co u mnie. Moje pierwsze sprawozdanie było 3 grudnia, a 4grudnia o 3 w nocy pojechałam na izbę bo cewnik mi wypadł.
Podczas nocnej wizyty w toalecie zauważyłam dyndającą pętelkę między nogami… całe szczęście, że wtedy mąż miał wolne (pracuje tylko na nocki) bo mógł mnie zawieźć i zaopiekować się starszym.. jestem wdzięczna opatrzności, inaczej nie wiem co..
dopchali mi tą końcówkę do końca.
Oczywiście bez zmian, parcie na pęcherz, kłucie, mój stan psychiczny z dnia na dzień sie pogarszał bo bardzo bałam sie ze znowu mi wypadnie..
to się wiąże z bólem i sikaniem pod siebie..
za miesiąc znowu mi wypadł- i znowu podczas nocnego siku.. na szczęście znowu wtedy kiedy mąż był w domu.. lekarz dopchał znowu koncowke ale kłucie było nie do zniesienia a za 3 dni doszło ćmienie nerki.. znowu izba.. okazało się, że to znowu kolka nerkowa i cewnik dj się ZSUNĄŁ Z NERKI (!!!) i został w pęcherzu.. odrazu pojechałam na blok i nastąpiła wymiana. Bez znieczulenia. Płakałam cały czas..
mija już 2 tygodnie od wymiany i nadal to samo. Są dni ze jest lepiej, ale czuje ze mam depresyjne myśli i muszę skorzystać z psychiatry.. jeszcze 3 miesiące i koniec tego dziadostwa
Podczas nocnej wizyty w toalecie zauważyłam dyndającą pętelkę między nogami… całe szczęście, że wtedy mąż miał wolne (pracuje tylko na nocki) bo mógł mnie zawieźć i zaopiekować się starszym.. jestem wdzięczna opatrzności, inaczej nie wiem co..
dopchali mi tą końcówkę do końca.
Oczywiście bez zmian, parcie na pęcherz, kłucie, mój stan psychiczny z dnia na dzień sie pogarszał bo bardzo bałam sie ze znowu mi wypadnie..
to się wiąże z bólem i sikaniem pod siebie..
za miesiąc znowu mi wypadł- i znowu podczas nocnego siku.. na szczęście znowu wtedy kiedy mąż był w domu.. lekarz dopchał znowu koncowke ale kłucie było nie do zniesienia a za 3 dni doszło ćmienie nerki.. znowu izba.. okazało się, że to znowu kolka nerkowa i cewnik dj się ZSUNĄŁ Z NERKI (!!!) i został w pęcherzu.. odrazu pojechałam na blok i nastąpiła wymiana. Bez znieczulenia. Płakałam cały czas..
mija już 2 tygodnie od wymiany i nadal to samo. Są dni ze jest lepiej, ale czuje ze mam depresyjne myśli i muszę skorzystać z psychiatry.. jeszcze 3 miesiące i koniec tego dziadostwa
Podziel się: