reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

bunt roczniaka

passingby

Fanka BB :)
Dołączył(a)
27 Luty 2009
Postów
1 678
Prosze o podanie tytułów jakis dobrych pozycji ksiazkowych dotyczących buntu roczniaka/dwulatka.

Nasza córka ma obecnie roczek,jednak od jakiegos czasu przejawia symptomy buntu:

- zlosci sie kiedy nie jest skuteczna i probuje na nas wymuszac krzykiem i placzem pomoc
- "wyprowadza nas" lapiac za reke, koniecznie musimy isc tam gdzie ona chce, chociaz chodzi bardzo stabilnie nie chce chodzic sama
- bije nas (ciagnie za wlosy) jak sie zezlosci a zlosci sie bardzo szybko np na przewijaku, zadne zakazy nie dzialaja. Czasami sie boje ze zrobie jej krzywde na sile odczepiajac jej rece od mojej czupryny
- wymusza wymusza i jeszcze raz wymusza
- krzyczy, rzuca sie na podloge
- bije zwierzeta, chodzac probuje na nie stanac (np na ogon) zakazy nie dzialaja
- jest bardzo niecierpliwa

Oprocz tego to slodkie radosne dziecko, ktore ma nieograniczona potrzebe poznawania nowego. Nie boi sie nowych miejsc ani nowych ludzi, troche mówi, potrafi ladnie glaskac i przytulac etc.Mam wrazenie ze ona ne potrafi wyrazac (kanalizowac) negatywnych emocji (zlosci, zalu, frustracji, zmeczenia) stad agresja. Oczywiscie probuje rowniez nas sprawdzic i konieczne sa do omowienia i postawienia jasne granice.

Chce sie dowiedziac jakrozmawiac z tak malenkim dzieckiem? Czy juz kupowac oslawione "karne krzeselko"? Czy moze wystarczy zacisnac zeby i przeczekać?
 
reklama
Zacznę od pytania o literaturę. Nie polecę książek konkretnie odnoszących się do buntu roczniaka/dwulatka, ale do kontaktów z dziećmi w ogóle - polecam mianowicie książki pań Faber i Mazlish - "Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały, jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły" oraz "Wyzwoleni rodzice, wyzwolone dzieci". Książek w serii jest więcej, następne odnoszą się do rodzeństwa i dzieci starszych, ale wszystkie opierają się na tej samej zasadzie: traktowania dziecka podmiotowo, a nie przedmiotowo. Polecam serdecznie, przydadzą się, a choć proponowane przez nie sposoby odnoszenia się do dzieci początkowo brzmią sztucznie, po jakimś czasie wchodzą w krew - i naprawdę działają!
Jeśli chodzi o konkretny problem buntu - jest to kolejny i nieodzowny "kamień milowy" w rozwoju dziecka - w przypadku Pani córeczki wystąpił po prostu wcześniej. Maluch zaczyna badać granice tego, co mu wolno, odkrywa umiejętność wpływania na innych i zaczna ją wykorzystywać. Wbrew pozorom jednak nadmierne ustępowanie mu wcale nie przynosi dziecku satysfakcji - tylko wyraźne, konsekwentne i jasno określone granice dają mu poczucie bezpieczeństwa.
Jaki jest więc sposób na zbuntowanego malucha? Spokój, stanowczość i konsekwencja, plus mnóstwo ciepła i miłości. Mówimy jasno i wyraźnie: nie zgadzam się na krzywdzenie innych. Rozumiem, że się złościsz - ale jeśli chcesz to okazać, podrzyj kartkę albo uderz pięścią w łóżko, a nie ciągnij kotka za ogon. Można zaproponować małej alternatywne, społecznie akceptowalne sposoby wyrażania złości i frustracji, można je jej pokazać - natomiast przeciwko agresji fizycznej protestować stanowczo, ale też spokojnie. Istnieje na przykład sposób zwany "karką złości" - jest to kawałek papieru przyczepiony na ścianie, który w chwilach złości można zerwać, pognieść/podrzeć/podeptać. Można również rysować złość. Umiejętność wyrzucania z siebie negatywnych emocji jest niezwykle ważna, trzeba tylko podpowiedzieć jej, jak to zrobić nie robiąc innym krzywdy.
A poza tym - rozmawiać, rozmawiać, rozmawiać. Nazywać uczucia córeczki (widzę, ze jesteś bardzo smutna/ widzę, że jest Ci przykro, że zabawa się kończy/ złości Cię, że nie wychodzi Ci ta budowla), mówić o swoich. Stanowczo "przeczekiwanie" nie ma sensu - warto działać. Im wcześniej się zacznie, tym lepsze powinno to przynieść efekty.
Życzę powodzenia - i naprawdę polecam książki!
 
Do góry