Cześć dziewczyny.
Słuchajcie,doradźcie coś,bo można zwariować.
Mój syn ma 8 lat i zaczął 2 klasę,a z jego zachowaniem jest coraz gorzej.
Krzyczy,pyskuje,potrafi mówić innym o tym,o czym rozmawiam z mężem(staram się by wtedy syna nie było obok,ale czasem coś usłyszy)...Stosowałam już kary na bajki,na zabawki,czy ulubioną grę,ale to wszystko pomaga na jeden dzień.Gdy przychodzi czas czytania to jest po prostu tragedia.Jeśli nie ma ochoty czytać,to jest krzyk,kłótnia i krzyczenie :"ja chce iść do domu dziecka"(syn wie co to jest dom dziecka)...Czy tylko mój syn przechodzi jakiś bunt,czy wy też tak macie?Gdy zrobi coś dobrze,to jest chwalony,ale gdy tylko jest coś nie po jego myśli,to mam wrażenie,że to zupełnie inny chłopczyk.Ogólnie mój syn jest bardzo uczuciowy,wrażliwy i ma na prawdę bardzo dobre serce,ale od jakiegoś czasu w ogóle Go nie poznaje...Macie jakieś sprawdzony sposoby?W szkole nauczyciele Go chwalą,że jest grzeczny,że pomaga innym dzieciom(w jego klasie są też dzieci niepełnosprawne),że pomaga pani w świetlicy zamiatać(a w domu to jest cud zagonić go do pokoju by posprzątał)...
Słuchajcie,doradźcie coś,bo można zwariować.
Mój syn ma 8 lat i zaczął 2 klasę,a z jego zachowaniem jest coraz gorzej.
Krzyczy,pyskuje,potrafi mówić innym o tym,o czym rozmawiam z mężem(staram się by wtedy syna nie było obok,ale czasem coś usłyszy)...Stosowałam już kary na bajki,na zabawki,czy ulubioną grę,ale to wszystko pomaga na jeden dzień.Gdy przychodzi czas czytania to jest po prostu tragedia.Jeśli nie ma ochoty czytać,to jest krzyk,kłótnia i krzyczenie :"ja chce iść do domu dziecka"(syn wie co to jest dom dziecka)...Czy tylko mój syn przechodzi jakiś bunt,czy wy też tak macie?Gdy zrobi coś dobrze,to jest chwalony,ale gdy tylko jest coś nie po jego myśli,to mam wrażenie,że to zupełnie inny chłopczyk.Ogólnie mój syn jest bardzo uczuciowy,wrażliwy i ma na prawdę bardzo dobre serce,ale od jakiegoś czasu w ogóle Go nie poznaje...Macie jakieś sprawdzony sposoby?W szkole nauczyciele Go chwalą,że jest grzeczny,że pomaga innym dzieciom(w jego klasie są też dzieci niepełnosprawne),że pomaga pani w świetlicy zamiatać(a w domu to jest cud zagonić go do pokoju by posprzątał)...