reklama
I znowu 1cm do przodu (razem 105cm) w ciągu tygodnia, oraz oczywiście dodatkowe 0,5kg (razem 59,5) a mamy dopiero 37 tydz. i 1 dz.
A gdzieś czytałam, ze w 9 miesiącu już się nie tyje a czasem nawet traci na wadze. Moje "maleństwo" jednak nadal się obżera.
A gdzieś czytałam, ze w 9 miesiącu już się nie tyje a czasem nawet traci na wadze. Moje "maleństwo" jednak nadal się obżera.
eg16 pisze:A gdzieś czytałam, ze w 9 miesiącu już się nie tyje a czasem nawet traci na wadze.
no własnie, też czytałam, i tym bardziej mnie martwi moje przybieranie na wadze... wiecie, przez całą ciążę (tzn. od pewnego momentu, bo na początku w ogóle nie mogłam przytyć ) przybywało mi to standardowe pół kilo na tydzień - średnio 2 kg na miesiąc, a teraz przybyło chyba 4 w trzy tygodnie... czy myslicie, ze może to znaczyć coś niedobrego...? w sumie apetyt mam, ale bez przesady... jak tak dalej pójdzie to dobiję do 20...
ja już przestałam liczyć ile przytyłam bo na pewno ponad 15,i źle mi z tym . To w sumie dziwne,najwięcej tyje się od 6-8 miesiąca a potem w dziewiatym stop ja się przekonam w poniedziałek czy coś przybyło bo chciałabym się wybrac do giny
W ciągu 6 dni kolejne 2 cm (czyli razem 108cm). Stwierdziłam już, że to nie są żadne dodatkowe cm tłuszczyku tylko na pewno puchnę z nadmiaru płynów. Nogi i ręce mam jak tłuczki. Mam nadzieję, że to nie gestaza bo ciśnienie mam w normie.
reklama
Podziel się: