Brązowe plamienie w 12 tc po USG

[Madzia86G]

wczoraj też mnie naciskala na brzuch mocno, to USG dopochwowe też było bardzo dokładne, ale jeśli to byłby krwiak to raczej byłaby to żywa krew... No nic w każdym razie ubieram się i jade

Ale na samym usg wszystko wyszło dobrze z ciążą ?
Tak jak napisałam ,ja to ja a mogło najzwyczajniej pęknąć coś bardzo malutkiego a luteina też robi swoje.
Poczekaj dzień, może się wszystko uspokoi.

 

[witch84]

@Madzia86G Na spokojne siedzenie to raczej nie ma szans

 

[Patrycja899]

No ja Duphaston brałam od 6tygodnia do 14-15 właśnie.
Heh i za każdym razem gdy wszystko się uspokajało i lekarz wstrzymywał branie Dupha , że już nie trzeba to za parę dni już miałam nowe akcje

Możesz spokojnie też siedzieć w domu do tej środy tylko po prostu obserwuj siebie i jaknajwiecej odpoczywaj.

Ja mam tak samo, duphaston od 5 tyg, końskie dawki, dopiero od 12tc jak oczyścił się krwiak zaczęłam schodzić do mniejszych dawek, bo co próbowaliśmy zmniejszać wcześniej to były plamienia.

Byłam wczoraj na USG u innej lekarki (chciałam się skonsultować z kimś innym czy jest ok), to USG było bardzo dokładne, trwało chyba z pół godziny. Dziś przy podcieraniu mialam brązowe upławy, takie jakie miałam przy plamieniu na początku ciąży. Wydaje mi się, że gdyby to było plamienie po USG to byłoby tego trochę a nie tak dużo? Jestem na progesteronie i luteinie dopochwowo. Mój lekarz kaze mi zwiększyć dawkę progesteronu i przyjść w środę. Co robić? Czekać do wieczora czy przejdzie? Nie chce z siebie zrobić głupka na izbie przyjęć...

Wizyta na IP nigdy nie robi z Ciebie głupka. Tez byłam w 11tc i pielęgniarka mnie lekko mówiąc okrzyczała, że niewielka ilość krwi, ale lekarz sprowadził ją do pionu, że takie rzeczy lepiej sprawdzić 100 razy niż o 1 za mało

 

[wikk0t]

Ale na samym usg wszystko wyszło dobrze z ciążą ?
Tak jak napisałam ,ja to ja a mogło najzwyczajniej pęknąć coś bardzo malutkiego a luteina też robi swoje.
Poczekaj dzień, może się wszystko uspokoi.

tak, ale mam podwyższone ryzyko poronienia bo mam dwie macice i dlatego panikuje...

 

[Madzia86G]

tak, ale mam podwyższone ryzyko poronienia bo mam dwie macice i dlatego panikuje...

Nie panikujesz tylko się martwisz, to różnica gdy nosi się dzieciątko pod swoim sercem.
Gdy się wpadnie w ten rytm to kobieta pragnąca dziecka jest w stanie zrobić wszystko żeby wszystko dobrze się układało w czasie ciąży.

Na spokojnie wiec jedź jeśli masz dodatkowo takie przypadłości. Czasami niestety jakaś pielęgniarka marudzi nad nosem ale nie ona jest od podejmowania decyzji.

 

[witch84]

@wikk0t Prawda jest taka, że na tym etapie jak już poronienie się zacznie, to w zasadzie nic się nie da zrobić. Także rozumiem też lekarzy, którzy każą czekać. Bo tylko czas da odpowiedź. Ale spokojna głowa jest bardzo ważna.

 

[wikk0t]

Ale na samym usg wszystko wyszło dobrze z ciążą ?
Tak jak napisałam ,ja to ja a mogło najzwyczajniej pęknąć coś bardzo malutkiego a luteina też robi swoje.
Poczekaj dzień, może się wszystko uspokoi.

lekarka wysłała mnie na patologie ciąży, mówila że dziwi się że przy mojej wadzie i takich powtarzających się krwawieniach nikt mnie tam wcześniej nie polozyl

 

[witch84]

@wikk0t Trzymaj się tam! Będziesz teraz monitorowana i w każdej chwili możesz poprosić o pomoc. Zupełnie nie wiem, co taka wada może dla ciąży oznaczać. Jakbyś chciała się wygadać/wyżalić/podzielić radością - to śmiało pisz

 

[wikk0t]

@wikk0t Trzymaj się tam! Będziesz teraz monitorowana i w każdej chwili możesz poprosić o pomoc. Zupełnie nie wiem, co taka wada może dla ciąży oznaczać. Jakbyś chciała się wygadać/wyżalić/podzielić radością - to śmiało pisz

no a teraz lekarze przy przyjęciu mi się pytają po co ja przyszłam i dlaczego chodzę po kilku lekarzach zamiast do jednego, to powiedziałam, że nie mam zamiaru czekać do środy aż coś się stanie. Śmiech na sali, to ja już nie wiem co mam robić

 

[wikk0t]

Nie wiem co o tym wszystkim myśleć... Lekarze są opryskliwi bo według nich przyszłam bez powodu, że powinnam iść do swojego ginekologa, na co odpowiedziałam, że mój każe mi czekać do środy na wizytę i co miałabym robić przez tyle dni jak nie wiem czy coś się dzieje czy co? Powiedzieli, że dostanę te same tabletki co biorę w domu i że szpital cudownie mnie nie ozdrowi, że chyba chciałam tylko tu poleżeć czuję, że jutro wyjdę albo w sobotę bo powiedzieli, że jak się skończy krwawienie to dostanę wypis