Dam ci przykład z mojego życia, ja z moim Miśkiem jesteśmy już 10 lat razem, zaczęliśmy być ze sobą jak mieliśmy po 15 lat, urodziła nam się córcia tuż po naszych 17 urodzinach, bywało różnie jak, to u nastoletnich rodziców bywa, ale mogłam liczyć na mojego Miśka, był ze mną, wspierał mnie, opiekował się naszą córcią, teraz kiedy urodził nam się synek stał się jeszcze lepszym tatą, a dla mnie jeszcze lepszym partnerem. Szczerze mówiąc bywały chwile kiedy miałam go dość, ale mimo wszystko cieszy mnie fakt, że trafiłam na faceta, który mimo młodego wieku potrafił się właściwie zachować.
Dlatego zachowanie twojego faceta mnie dziwi, ma już 23 lata, czyli zostanie tatą 6 lat później niż mój Misiek, a zachowuje się gorzej niż nastolatek. Zero odpowiedzialności, zdrada i kłamstwa, tak nie może być, wykończysz się w takim związku. Wieczne zmartwienia zabiorą ci całą radość życia, całą radość z dziecka i macierzyństwa.
Popieram to co napisała Kasia, musisz facetowi zafundować terapię szokową, zero litości, pogoń go w diabły, jak sobie przemyśli , wróci i się zmieni, to daj mu ostatnią szansę, (jak zawiedzie, to już się nie lituj i zakończ ten związek dla twojego i dziecka dobra, a na pewno na twojej drodze pojawi się kiedyś prawdziwy facet, który da ci to czego twój obecny nie potrafi ci zapewnić), a jak nie wróci, to przynajmniej będziesz wiedziała, że nie dorósł do związku i nie jest wart ciebie i maleństwa. Najważniejsze, że masz rodzinę, która cię wspiera i pomoże ci w każdej sytuacji, że nie będziesz sama.