Hej dziewczyny
Ja zagubiona jak zwykle, musze zacząść ten watek bo zbzikuje do reszty. Nie mam lekkiego życia ale cóż pogodziałam się że nie zawsze jest kolorowo. mam pytanie do Was cóż niedyskretne ale do kogo można sie zwrócic jak nie tu na forum nie mam takich osób.
Mój mąż prowadzi firme, mamy syna. Nasza sytuacja finansowa jest tak fatalna że szkoda mówić, przynajmniej z mojej perspektywy. Słuchajcie wasi mężowie daja wam jakieś pieniązki? Bo ja nie dostaje ani grosza. Mija miesiąc za miesiącem, juz dwa lata tak a ja nie mam odłożonych nawet dówch zlotych. Nie mam na pieluchy nie mam na nic dla dziecka. Wszystko co dostaje to dostaje od swoich rodziców natomiast mój mąz kupował wcześniej dziecku najpotrzebniejsze rzeczy ale teraz juz na nic nie starcza nawet na jedzienie dla dziecka. Pozatym co mnie bardzo martwi nie zostawi nawet grosza w domu, wszystko ze soba nosi jak cos ma. ja zawsze mam pusty portfel dosłownie zawsze jeszcze nigdy sama na zakupach nie byłam jak juz to z męzem i on dyktuje ile możemy wydać i na co. To straszne czuje sie jak niewolnica. Nie mam na nic nawet na gumke do wlosów za pare groszy. wstyd mi przed rodzina przed znajomymi. Nie mówie o tym nikomu.Mąż wkłada wszytskie pieniadze w firmie i rozumiałam to do czasu bo teraz od jakiś dwóch miesięcy na nci nie daje cały czas mówi ze będa pieniadze za dwa tgodnie a jak mijaja te dwa tygodnie to nadal nic nie ma i tak w koło wrotek/
Pozatym powiem Wam tak nie płacimy za czynsz i za jedzenie dla Nas ( mieszkamy z rodzicami), dla dziecka ostatnio wsyztsko dziadkowie kupują a pięniedzy jak nie ma tak nie było. Juz mi sie płakac chce bo zaczynam sie kłocić z mężem o to żeby przynosił jakies pieniądze ale on cały czas mówi ze nie ma a pracuje od rana do wieczora NORMALNE TO JEST????? Zaakceptowałybyście to????
Wcześniej wsyztskie moje zaoszczędzone pieniądze a było ich troche poszły na życie bo on móiwł ze rozzwija firme i nie ma, więc dawałam. Obecnie nie mam jak nawet zdobyc pieniędzy bo nie pracuje i nie ma na nic nawet na 1 pieluche..
ja oczekuje tak nieduuże bylebym dziecku miała za co kupic najpotrzebniejsze rzeczy a nie moge sie dogadac z męzem zaraz kłótnia jest bo mąz tłumaczy mi że jego firma jest taka ze nie ma w danym dniu pięniędzy tylko przychodza w danych odcinkach czasowyc ale gdzie przychodza o to jest pytanie...
mam już dośc czasami już myslałam ze mojemu synowi byłoby lepiej z dziadkami a nie ze mną i z mężem który np zabrała sie i wyjechał bo musi mamie swoejej pomów, brak mi sił na wszystko, mam taką depreche ze szkoda mówić. Kocham syna tak bardzo że wsyztsko bym dała zeby tylko miała wszystko a wiem ze obecny status zapewniaja tylko dziadkowie. Inni mogliby pozazdrościc ale słuchajcie kto ma meża który cały dzien poza domem a nie ma pięniędzy w domu...nie wymagam duzo ale bez pieniędzy nie da sie zyc..prosze o porady i informacje ajk u Was i czy mam to dalej akceptowac i co zrobiłybyście na moim miejscu...
Ja zagubiona jak zwykle, musze zacząść ten watek bo zbzikuje do reszty. Nie mam lekkiego życia ale cóż pogodziałam się że nie zawsze jest kolorowo. mam pytanie do Was cóż niedyskretne ale do kogo można sie zwrócic jak nie tu na forum nie mam takich osób.
Mój mąż prowadzi firme, mamy syna. Nasza sytuacja finansowa jest tak fatalna że szkoda mówić, przynajmniej z mojej perspektywy. Słuchajcie wasi mężowie daja wam jakieś pieniązki? Bo ja nie dostaje ani grosza. Mija miesiąc za miesiącem, juz dwa lata tak a ja nie mam odłożonych nawet dówch zlotych. Nie mam na pieluchy nie mam na nic dla dziecka. Wszystko co dostaje to dostaje od swoich rodziców natomiast mój mąz kupował wcześniej dziecku najpotrzebniejsze rzeczy ale teraz juz na nic nie starcza nawet na jedzienie dla dziecka. Pozatym co mnie bardzo martwi nie zostawi nawet grosza w domu, wszystko ze soba nosi jak cos ma. ja zawsze mam pusty portfel dosłownie zawsze jeszcze nigdy sama na zakupach nie byłam jak juz to z męzem i on dyktuje ile możemy wydać i na co. To straszne czuje sie jak niewolnica. Nie mam na nic nawet na gumke do wlosów za pare groszy. wstyd mi przed rodzina przed znajomymi. Nie mówie o tym nikomu.Mąż wkłada wszytskie pieniadze w firmie i rozumiałam to do czasu bo teraz od jakiś dwóch miesięcy na nci nie daje cały czas mówi ze będa pieniadze za dwa tgodnie a jak mijaja te dwa tygodnie to nadal nic nie ma i tak w koło wrotek/
Pozatym powiem Wam tak nie płacimy za czynsz i za jedzenie dla Nas ( mieszkamy z rodzicami), dla dziecka ostatnio wsyztsko dziadkowie kupują a pięniedzy jak nie ma tak nie było. Juz mi sie płakac chce bo zaczynam sie kłocić z mężem o to żeby przynosił jakies pieniądze ale on cały czas mówi ze nie ma a pracuje od rana do wieczora NORMALNE TO JEST????? Zaakceptowałybyście to????
Wcześniej wsyztskie moje zaoszczędzone pieniądze a było ich troche poszły na życie bo on móiwł ze rozzwija firme i nie ma, więc dawałam. Obecnie nie mam jak nawet zdobyc pieniędzy bo nie pracuje i nie ma na nic nawet na 1 pieluche..
ja oczekuje tak nieduuże bylebym dziecku miała za co kupic najpotrzebniejsze rzeczy a nie moge sie dogadac z męzem zaraz kłótnia jest bo mąz tłumaczy mi że jego firma jest taka ze nie ma w danym dniu pięniędzy tylko przychodza w danych odcinkach czasowyc ale gdzie przychodza o to jest pytanie...
mam już dośc czasami już myslałam ze mojemu synowi byłoby lepiej z dziadkami a nie ze mną i z mężem który np zabrała sie i wyjechał bo musi mamie swoejej pomów, brak mi sił na wszystko, mam taką depreche ze szkoda mówić. Kocham syna tak bardzo że wsyztsko bym dała zeby tylko miała wszystko a wiem ze obecny status zapewniaja tylko dziadkowie. Inni mogliby pozazdrościc ale słuchajcie kto ma meża który cały dzien poza domem a nie ma pięniędzy w domu...nie wymagam duzo ale bez pieniędzy nie da sie zyc..prosze o porady i informacje ajk u Was i czy mam to dalej akceptowac i co zrobiłybyście na moim miejscu...