reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Brak objawów ciążowych w 8tc

Gr

Gratulacje, że się udało! Dobrze czytać takie historie :) To była Twoja druga ciąża?
Akurat ja z zajściem w ciążę nie miałam problemu, praktycznie w pierwszej i drugiej udało się za pierwszym razem. Gorzej z donoszeniem, pierwszy zarodek był wadliwy i skończyło się właśnie na poronieniu zatrzymanym. Ciężko nie zafiksować się po takich przejściach. Ale staram się być dobrej myśli, dziękuję! :D 😘
To fakt, objawy objawami, ale stres po poronieniu pozostaje. Także - rozumiem. Mój zarodek też pewnie był wadliwy, ale w ostatecznym rachunku i tak myślę, że miałam dużo szczęścia, zachodząc w ciąże od razu po 1 procedurze, i to w wieku 39 lat ;-)
Ja akurat nie skupiłam się na kwestii objawów, ale cała moja druga ciąża była naznaczona myślą, że przecież zawsze coś może być nie tak + serią przesadnego wyrzekania się i unikania różnych rzeczy w strachu o dziecko. Bałam się w ogóle powiedzieć o ciąży, żeby nie zapeszyć - wydawało mi się, że 18tc to jeszcze za wcześnie...
 
reklama
Znam dziewczyny, które nie wiedzą co to mdlosci, wymioty, zawroty głowy, osłabienie. Normalnie donosiły ciąże i rodziły zdrowe dzieci. Ja pierwszego trymestru nie pamiętam, bo spałam albo wymiotowałam, też urodziłam zdrowe dziecko. Wydaje mi się, że takie odczuwanie objawów ciążowych to kwestia indywidualna organizmu matki, więc nie ma się czym martwić 😊 trzymam kciuki!
 
Ehh no i sobie wykrakałam. Aktualnie 10tc i przez połowę dnia mnie tak mdli, że praktycznie nic nie jem. Schudłam trzy kilo.🤔 Sutki mnie bolą, jakby ktoś wbijał mi w nie igły, w pracy nie idzie wytrzymać.
 
I tak i nie😅 Od września w pracy zaczyna się najgorszy zapiernicz, a ja czuję się coraz gorzej. Jeszcze chyba bierze mnie jakieś choróbsko. Ehh kiedyś się chyba wykończę.
ech, współczuję, ale jeśli będzie aż tak źle to może trzeba będzie pójść wcześniej na l4? Wasze zdrowie jest teraz najważniejsze.
 
Do góry