Witam . Syn 2.5 roku nic nie mówi ewentualnie po swojemu , co prawda ogląda dużo bajek ale czy to powód aby nic kompletnie nie mówił ? Byliśmy z synem u lekarza okazało się ze ma przyrost 3 migdałka oraz delikatnie pogorszony słuch na jedna ucho , ale nadal zadaje sobie pytanie czy to powód żeby nic nie mówił ? Jesteśmy umówieni już na zabieg wycięcia migdałka ale jestem ciekawa czy ktoś był w podobnej sytuacji i jak szybko dziecko zaczęło wypowiadać swoje pierwsze słowa / zdania .
reklama
U mnie syn zaczął mówić jak miał 4,5 roku. Oczywiście wcześniej jakieś pojedyncze słowa się pojawiały.
Słuch miał wiele razy badany, jedynie w badaniu przetwarzania słuchowego wyszło, że jedno ucho jest nieznacznie poniżej normy.
Wy macie chociaż przypuszczenia - zacznijcie od tego migdałka i obserwujcie dalej.
Może warto przejść się do Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej. Mój syn miał sporo zajęć, które miały mowę wywołać.
Słuch miał wiele razy badany, jedynie w badaniu przetwarzania słuchowego wyszło, że jedno ucho jest nieznacznie poniżej normy.
Wy macie chociaż przypuszczenia - zacznijcie od tego migdałka i obserwujcie dalej.
Może warto przejść się do Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej. Mój syn miał sporo zajęć, które miały mowę wywołać.
To konkretnego powodu nie znacie do dziś dlaczego syn zaczął mówić tak późno ?U mnie syn zaczął mówić jak miał 4,5 roku. Oczywiście wcześniej jakieś pojedyncze słowa się pojawiały.
Słuch miał wiele razy badany, jedynie w badaniu przetwarzania słuchowego wyszło, że jedno ucho jest nieznacznie poniżej normy.
Wy macie chociaż przypuszczenia - zacznijcie od tego migdałka i obserwujcie dalej.
Może warto przejść się do Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej. Mój syn miał sporo zajęć, które miały mowę wywołać.
G
guest-1714079215
Gość
Moja córka w kwietniu będzie mieć trzy lata, od września zaczęła chodzić do przedszkola i dopiero jak poszła "między ludzi" to zaobserwowaliśmy jakiekolwiek postępy w jej mowie. Uczuciowa, empatyczna, uczy się szybko, "ogarnia" rzeczywistość, słyszy, widzi, etc. Jest zdrowa. Zainteresowała się nią pani logopeda w przedszkolu, najpierw zrobiliśmy kilka ćwiczeń, by wyeliminować wszelkie podejrzenia i stanęło na tym, że ma taki charakter, jakkolwiek dziwnie to brzmi. Mój mąż jest mrukiem i zaciekłym introwertykiem, a ona zdradza objawy podobnego typu osobowości, więc po wykluczeniu chorób, po prostu bawimy się z nią zgodnie z zaleceniami logopedy i żyjemy po swojemu.
Koniecznie idź do logopedy, neurologa, zrób badania słuchu. Możliwe, że to taki typ, nie każdy nawija pełnymi zdaniami jako dwulatek Będziesz spokojniejsza jak się dowiesz, że wszystko jest okej i po prostu trzeba czekać.
Moja pani logopeda bardzo mnie uspokoiła w kwestii wyrzucania sobie Świnki Peppy czy tego, że nie paplamy godzinami do naszych dzieci słodkim głosikiem jak z kreskówki. Powiedziała, że owszem, jeśli dziecko wolny czas spędza oglądając bajki, a rodzice siedzą z telefonami w rękach i nawet do siebie się nie odzywają, to ma to ogromny wpływ. Jeśli natomiast już nie dajesz rady i włączysz temu dziecku bajkę na trochę, żeby iść do kibla albo zjeść w spokoju czy po prostu odpocząć, to nie jest Twoja wina, że dziecko mówi z opóźnieniem. W ogóle w przypadku normalnych rodziców nie ma mowy o jakiejkolwiek winie. Wina jest jeśli dziecko jest zaniedbywane, w skrajnych przypadkach się do niego w ogóle nie mówi, itp.
Koniecznie idź do logopedy, neurologa, zrób badania słuchu. Możliwe, że to taki typ, nie każdy nawija pełnymi zdaniami jako dwulatek Będziesz spokojniejsza jak się dowiesz, że wszystko jest okej i po prostu trzeba czekać.
Moja pani logopeda bardzo mnie uspokoiła w kwestii wyrzucania sobie Świnki Peppy czy tego, że nie paplamy godzinami do naszych dzieci słodkim głosikiem jak z kreskówki. Powiedziała, że owszem, jeśli dziecko wolny czas spędza oglądając bajki, a rodzice siedzą z telefonami w rękach i nawet do siebie się nie odzywają, to ma to ogromny wpływ. Jeśli natomiast już nie dajesz rady i włączysz temu dziecku bajkę na trochę, żeby iść do kibla albo zjeść w spokoju czy po prostu odpocząć, to nie jest Twoja wina, że dziecko mówi z opóźnieniem. W ogóle w przypadku normalnych rodziców nie ma mowy o jakiejkolwiek winie. Wina jest jeśli dziecko jest zaniedbywane, w skrajnych przypadkach się do niego w ogóle nie mówi, itp.
ZielonaMamma
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Grudzień 2020
- Postów
- 1 717
Witam . Syn 2.5 roku nic nie mówi ewentualnie po swojemu , co prawda ogląda dużo bajek ale czy to powód aby nic kompletnie nie mówił ? Byliśmy z synem u lekarza okazało się ze ma przyrost 3 migdałka oraz delikatnie pogorszony słuch na jedna ucho , ale nadal zadaje sobie pytanie czy to powód żeby nic nie mówił ? Jesteśmy umówieni już na zabieg wycięcia migdałka ale jestem ciekawa czy ktoś był w podobnej sytuacji i jak szybko dziecko zaczęło wypowiadać swoje pierwsze słowa / zdania .
Mam koleżankę z synkiem w wieku mojego. Ona włącza mu BARDZO dużo bajek od urodzenia, a ja max 30 minut dziennie, od roku. Na 2,5 roku mój gadał jak najęty, a jej synek nic nie mówił. Poszedł do przedszkola... I zaczął mówić prawie od razu.Nie wiem czy to kontakt z dziećmi, czy ograniczenie telewizji, ale postępy ogromne. Chodzi od września, a już da się z nim trochę porozmawiać.
No niestety przyczyna nie jest znana. Jedyna rzecz, której nie wykonaliśmy to TK głowy. Termin był bardzo odległy i zanim do niego doszło, to mowa ruszyła.To konkretnego powodu nie znacie do dziś dlaczego syn zaczął mówić tak późno ?
Mój też poszedł do przedszkola w wieku 2,5 roku, ale w jego wypadku w niczym to nie pomogło....
R
Różyczkowa
Gość
Mój starszy syn późno mówił, na pewno po 2 i pół roku. Na pociąg tutut, io na karetkę i takie tam to tak ale nic bardziej konstruktywnego. Nie oglądał bajek, poza jedną rano bo miał taką ulubiona na mini mini. Byłam na wychowawczym w domu, dużo się z nim bawiłam i uczyłam różnych rzeczy. Poszedł do przedszkola mając 3 i pół. Zaczął lepiej gadać ok 3 urodzin.
G
guest-1714079215
Gość
Świetny przykład, że bajki ani rozmawianie z dzieckiem niekoniecznie przekładają się na mówienie malucha Dzięki za ten komentarz.Mój starszy syn późno mówił, na pewno po 2 i pół roku. Na pociąg tutut, io na karetkę i takie tam to tak ale nic bardziej konstruktywnego. Nie oglądał bajek, poza jedną rano bo miał taką ulubiona na mini mini. Byłam na wychowawczym w domu, dużo się z nim bawiłam i uczyłam różnych rzeczy. Poszedł do przedszkola mając 3 i pół. Zaczął lepiej gadać ok 3 urodzin.
reklama
DarkAsterR
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Maj 2018
- Postów
- 5 972
U nas tak było z córka. Miała 2.5 roku i gdzie tam rozmowa. Owszem wydawała tonę dźwięków, zwłaszcza wrzasków, ale żeby jakieś konkretne słowa to nie.
Chodzila do przedszkola od 10 mca życia ale akurat tak się złożyło, ze była najstarsza w swojej grupie.
Potem zrobiła się pandemia i przedszkola nam zamknięto.
Po pandemii poszła już do starszej grupy, jak miała około 3 lat, i od tamtej pory mam taki sajgon dzwiekowy, ze klękajcie narody. Buzia jej się nie zamyka.
Brat z kolei inny. Miał ze dwa latka jak zaczął konkretnie nawijać i od tamtej pory prowadzą między sobą niezłe tyrady.
Chodzila do przedszkola od 10 mca życia ale akurat tak się złożyło, ze była najstarsza w swojej grupie.
Potem zrobiła się pandemia i przedszkola nam zamknięto.
Po pandemii poszła już do starszej grupy, jak miała około 3 lat, i od tamtej pory mam taki sajgon dzwiekowy, ze klękajcie narody. Buzia jej się nie zamyka.
Brat z kolei inny. Miał ze dwa latka jak zaczął konkretnie nawijać i od tamtej pory prowadzą między sobą niezłe tyrady.
Podziel się: