reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Bolesne karmienie

Dołączył(a)
12 Kwiecień 2020
Postów
13
Hej, to mój pierwszy wpis na forum. Witam Wszystkich w Niedzielę Świąteczną 🐥
Dziś mijają 2 tygodnie od przyjścia mojego syna na Świat. Karmimy się piersią. W szpitalu miałam problem z przystawieniem do piersi, młody dość okrutnie wyciućkał mi rany w brodawkach. Czy możecie mi doradzić co z tym zrobić? Pryz każdym karmieniu wierzgam z bólu nogami. I wiem że najważniejsze to prawidłowe przystawianie. Mam jednak wrażenie że już za późno na prewencyjne działania, za każdym razem nawet jak mały ładnie głęboko złapie pierś, po 20, 30 minutach ssania rany się odnawiają nawet jeżeli uda mi się je podgoic. Help 😔😔😔
 
reklama
reklama
Mi podzialalo coś innego niz mleko i wietrzenie. Mleko owszem przynosiło ulgę ale wietrzenie u mnie potegowalo ból. kupiłam muszelki ochronne na sutki , i smarowalam sutki olejem kokosowym. Na to wełniana wkładka laktacyjna i normalnie stanik bez fiszbin. Przy wietrzeniu sutek wysusza się robi się taka skorupa na ranie którą za każdym karmieniem mi się z powrotem otwierala. Olej kokosowy nawilża, oslania się sutek muszelka żeby nic go nie dotykalo a oddychal. Jeśli masz duże rany to używałam też w taki sam sposób kremu z Avene na oparzenia, pare razy kuracja i rana się zagoila. Napisz na priv to podpowiem jak.
Potwierdzam u mnie olej kokosowy szybko zagoił rany. Smarowalamnza każdym razem conji się przypomniało żeby ta ranka na sutku nie robiła się jak strupek tylko zawsze była miękka, z czasem zaczęły te strupki "odlatywać" i już nie było żadnego bólu, przed i po karmieniu też smarowalam swoim mlekiem.
 
Do góry