Hej dziewczyny.
Jestem aktualnie w 18 tygodniu wyczekanej ciazy, ciaza rozwija sie prawidłowo.
Natomiast moje samopoczucie jest tragiczne. Od 13 tygodnia mecza mnie bole głowy, ale to sa bóle jakich w zyciu nie doswiadczyłam. Przychodza mniej wiecej raz w tygodniu i uziemiaja mnie na 3-4 dni, potem znow kilka dni przerwy i zaczyna sie na nowo. Przed ciaza nie mialam takich boli nigdy.
Budze sie z bólem, niezaleznie od pozycji czuje okropny pulsujacy ból na szczycie głowy i do tego dochodza calodniowe wymioty (dosłownie co zjem, zwracam)
Lekarz przepisal mi lek na migerene, ktory wzielam niechetnie, ale i tak nie pomogl. Apap nie pomaga, zimne oklady, spacery takze. Cisnienie mam niskie, tarczyca w normie.
Macie jakis pomysl jak moge sobie pomoc, co jeszcze zbadac? Jestem totalnie bezsilna, wykonczona psychicznie, musialam oczywiscie przejsc na l4 bo nie mam sily sie umyc, co dopiero pracowac Help.
Jestem aktualnie w 18 tygodniu wyczekanej ciazy, ciaza rozwija sie prawidłowo.
Natomiast moje samopoczucie jest tragiczne. Od 13 tygodnia mecza mnie bole głowy, ale to sa bóle jakich w zyciu nie doswiadczyłam. Przychodza mniej wiecej raz w tygodniu i uziemiaja mnie na 3-4 dni, potem znow kilka dni przerwy i zaczyna sie na nowo. Przed ciaza nie mialam takich boli nigdy.
Budze sie z bólem, niezaleznie od pozycji czuje okropny pulsujacy ból na szczycie głowy i do tego dochodza calodniowe wymioty (dosłownie co zjem, zwracam)
Lekarz przepisal mi lek na migerene, ktory wzielam niechetnie, ale i tak nie pomogl. Apap nie pomaga, zimne oklady, spacery takze. Cisnienie mam niskie, tarczyca w normie.
Macie jakis pomysl jak moge sobie pomoc, co jeszcze zbadac? Jestem totalnie bezsilna, wykonczona psychicznie, musialam oczywiscie przejsc na l4 bo nie mam sily sie umyc, co dopiero pracowac Help.