Myszopingwin
Fanka BB :)
Mam problem z bólem brodawek przy karmieniu - obecnie jesteśmy w 7 tygodniu. Mały ma bardzo silny odruch ssania, sprawdzone i prawidłowo działające wędzidełko. Przybiera w normie, często domaga się karmień i długo je/uspokaja się przy piersi. Mimo tego, że minęło już trochę czasu i technika przystawiania była konsultowana i korygowana z dwiema różnymi CDL, które ostatecznie uznały, że technika jest w porządku (2 wizyty w 2 tygodniu życia i potem u innej specjalistki w 5 i 6 tygodniu) mimo to bolesność nie minęła - ratuje się kapturkami, inaczej nie byłabym w stanie wytrzymać tylu godzin dziennie z moim małym Ssakiem na piersi. Jedna CDL zasugerowała, że być może mamy jakieś kwestie anatomiczne, które mógłby sprawdzić neurologopeda i coś nam na to zaradzić. Czy macie jakieś doświadczenia w tym, że neurologopeda faktycznie rozwiązał problem z karmieniem? Nie mamy żadnych ewidentnych znaków, że coś jest nie tak, ale według neonatologa i doradczymi laktacyjnej podobno Mały ma dość wysokie podniebienie i lekko cofniętą żuchwę (podobno jest to u dzieci fizjologiczne na tym etapie). Ponieważ takie wizyty musimy załatwić komercyjnie chciałabym się umówić tylko wtedy jeśli rzeczywiście jest jakaś szansa na rozwiązanie problemu z bólem brodawek, po 4 spotkaniach z CDL robię się jednak coraz bardziej sceptyczna jeśli chodzi o realne sposoby zaradzenia moim problemom. Jakieś doświadczenia lub specjaliści godni polecenia?