reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

dokładnie jest tak,jak piszecie,te skurcze Alvareza i Braxtona Hicksa to są niegroźne skurcze fizjologiczne występujące w normalnej ciąży i dopóki nie towarzyszą im inne niepokojące objawy,to jest ok.:tak: Są jeszcze skurcze tzw.przepowiadające-o których nie każdy słyszał lub inaczej wstawiające-które występują na kilka tyg przed porodem i powodują obniżanie się główki dziecka i ustawianie się jej w kanale rodnym,ale to różnie położne i lekarze wogóle dzielą te skurcze.
olcia7 piszesz o takim własnie "stawianiu się macicy"-tak to niektórzy lekarze nazywają i tak nazywali to u mnie,jest to dość nieprzyjemne uczucie i źle gdy pojawia się często,ale to indywidualnie lekarz ocenia,czy jest zagrożenie,zawsze trzeba mu o tym wspomnieć-zresztą wiecie:tak:
Dużo zdrówka i dobrego samopoczucia:-D
 
reklama
Ja z natury jestem szczupłą osobą a teraz przed sobą mam dość pokaźną piłeczkę. Twardy brzuch mam chyba od 5 msc, ale mój lekarz (chyba aż za bardzo luzak) powiedział, że taka moja uroda i że to synuś mi się wypina.... no nie wiem. Brzuch bardzo często twardniał i twardnieje. Zawsze się tym denerwowałam, ale lekarz nie kazał z tym nic robić. Czasami zauważyłam, że jak często twardniał mi brzuś to po paru godzinach niunia miała nóżki z drugiej strony brzucha, czyli niby on się przekręcał i napinał. Sama nie wiem, bo znam przypadki, że dziewczyny z takimi samymi objawami lądowały w szpitalu. Ja nie jeździłam do szpitala, żeby nie siać i tak istniejącej już u mnie paniki. Teraz jestem w 33 tyg ciąży i zaczęłam brać magnez 2x2 tabletki. Lekarz powiedział, że nie sądzi aby mi to pomogło - ale w końcu tysiące dziewczyn na takie objawy i go bierze. Teraz pod koniec ciąży zastanawiam się, żeby skonsultować się z innym ginekologiem. Już tak malutko mi zostało, nie chcę czegoś przegapić i zaniedbać.

Jeszcze jedno, u mnie tak jest i wiele dziewczyn to pisze: ważne jest czy te skurcze wiążą się ze skracaniem szyjki czy nie. Jeżeli z szyjką jest wszystko ok nie ma się podobno czym martwić.
 
Ostatnia edycja:
Uleńka_79:tak: dobrze,że bierzesz magnez,bo rzeczywiście pomaga na skurcze macicy i wogóle wiadomo,że kobiety w ciąży potrzebują go więcej -nawet do 450mg na dobę,podczas gdy normalnie to ok.300mg.Oczywiście,jesli bierzesz w ciąży jakies preparaty witaminowe,to zwróć uwagę jaka tam jest dawka magnezu,żeby nie przesadzić.Ja podczas 1szej ciąży brałam magnez,ale raz wziełam zbyt dużą dawkę:sorry2:,poleciła mi znajoma pielęgniarka ampułki z magnezem przywiezione z zagranicy-okazało się potem,że dawka była zbyt duża i prawie dobę nie czułam ruchów w 7mym mcu ciaży:-(-mały się zanadto uspokoił:szok:.Jednak w moim przypadku sam magnez nie wystarczył na skurcze,ponieważ właśnie szyjka macicy od 6go miesiąca się skracała i miałam rozwarcie na jeden palec.
Jesteś po opieką lekarza,sądzę,że bada Cie przy każdej wizycie i zauważyłby ,że cośw nie tak z szyjką,że grozi Ci przedwczesny poród,jeśli mowi,ze jest ok. to pewnie tak jest ,a magnez nie zaszkodzi,a pomóc owszem może
Wszystkiego dobrego:-)
 
Witaminki w ciąży od 3 msc brałam najpierw Prenatal 100 tabletek a potem mąż kupił 3 razy droższy Elevit też 100 tabletek. Po kilku dniach brania tak dla własnego spokoju zrobiłam dokładne badania na magnez, żelazo...i kwas foliowy był sporo przewyższony. Lekarz powiedział, żebym na choćby miesiąc odstawiła witaminy. Już 3 tyg. nie biorę ale niedługo zrobię znowu badania i może ten kwas się unormuje bo jak nie biorę witaminek to jakoś nieswojo się czuję :tak:
 
hej dziewczynki, mi w jakimś 12-15 tygodniu bardzo twardniał brzuch, ale po uspokojeniu trybu życia (czyt. przygotowania slubne zakończyły się ślubem;-)), leżeniu i no-spie forte był spokój... czasem mi jeszcze twardniał ale o wiele mniej i krocej... w 20 tygodniu zaczęło się krwawienie i bóle brzucha, okazało się, że odkleja mi się kosmówka, brałam duphaston i leżałam (najpierw w szpitalu, potem w domu) teraz już się uspokaja i zasklepia, ale z kolei okazało się, że mam niepokojące skurcze, a więc nadal leżę, biorę duphaston a teraz jeszcze fenoterol... właściwie to się zdziwiłam tymi skurczami bo poza rzadkim twardnieniem i bólami brzucha nic nie czułam, czy to możliwe że ich nie rozpoznałam?
 
Ja miałam twardnienia brzucha chyba od początku i w ogóle nawet nie mówiłam lekarce, że cos jest nietak, bo nie zdawałam sobie sprawy. Ale im większa macica tym bardziej to odczuwałam i natknęłam się na masę informacji w necie. I tym sposobem jestem teraz na L4 z Luteiną.
I powiem Wam, ze jak wyjdę z domu gdzieś na spacer, czy do sklepu to cyklicznie odczuwam jakbym na dnie brzucha miała ołów. Strasznie ciężkie to odczucie. Czasem mam nasisk jednocześnie na krzyż. We wtorek idę na kontrolę. Na pewno się tym pochwalę;-)
 
Witajcie;-)
A ja dopiero niedawno tak spokojnie sobie tu opisywałam skurcze Braxtona H. a dzisiejszej nocy mnie wzięło,obudził mnie bardzo silny skurcz,który chwilke mnie trzymał,potem było jeszcze kilka lekkich,narazie jest ok.ale ja od razu lekka panika,bo jak pisałam w 1szej ciąży z tego powodu brałam leki podtrzymujące i leżalam w szpitalu.Mam nadzieję,ze to się nie będzie za często powtarzać.
 
skurcze braxtona powinny być bezbolesne i nie powinny budzić w nocy...a stwierdzenie "bardzo silny" to chyba niezbyt dobra wieść wg.mnie
U mnie pierwsze twardnienia (wtedy to nazwano stawianiem się macicy) miałam w 13 tygodniu,potem kilka w 16 a w 20 się rozkręciły-miałam napięcia brzucha które puszczały po zmianie pozycji,najczęściej pomagało leżenie bokiem.
Od 26 było ich jeszcze więcej,a w 28 tygodniu stwierdzono, że szyjke mam bardzo skróconą i oczywiscie leki do tego leżenie plackiem,do tego maluszek zszedł dość nisko-nie wiadomo czy przez tak dużą ilość skurczów czy co...teraz już jestem po odstawieniu tabletek i skurcze rozkręciły sie na dobre chyba,kilkanaście razy dziennie dość mocno napina mi się brzuch,już nawet zmiana pozycji nie pomaga,a szyjke lekarzowi ledwo udaje się wyczuć
 
Ja najczęściej mam rano. Cały twardy brzuch aż powyżej pępka. Silne skurcze zdarzają mi się też w ciągu dnia. Bardzo nieprzyjemne, jakby całą zawartość brzucha mi wessało w dół miednicy. Ale w nocy skurcz mnie nie zbudził. We wtorek idę na kontrolę, zobaczę co lekarz na to, choć ten do panikarzy nie należy....
 
reklama
różnie kobiety odczuwają twardnienie,jedne mogą stwierdzić,że to silny ból inne że tylko maja twardy brzuch i tyle...ale lekarz powinien coś przepisać na to i to w takim tygodniu ciąży,jak u mnie te twardnienia przekroczyły 10 na dobe to dostałam recepty na leki i się oszczędzałam,ale teraz to juz nic mi nie pomoże,bo wszystko musi się zacząć rozkręcać :-)
ja jak wstaje z łóżka to odrazu mam twardy brzuch,noszenie np.zakupów czy męczący dzień sprzyja twardnieniom brzucholka,więc się oszczędzajcie ;-)
Nie wiem co powoduje zbyt duża ilość tych twardnień u mnie akurat skracanie się szyjki,ale dlatego że maluszek mi napiera główką bo jest dość nisko od 26 tygodnia
 
Do góry