reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

hej dziewczyny,
Ja też walczę z przeziębieniem każdej nocy boli mnie gardło, a w dzień nie - za to w dzień mam kaszel.

Od kilku dni jestem trochę rozbita, bo dowiedziałam się, że 2 letnia córeczka naszych znajomych w poniedziałek gorączkowała - byli z nią u lekarza, a we wtorek jej stan się tak pogorszył, że zmarła. Po sekcji wiadomo, że to RSV.

Ann - Lili też nie dało się dobudzić w pierwszej dobie, ale to ponoć normalne. W drugiej już było lepiej, a teraz się na maxa rozkręciła i pięknie przybiera na wadze. Też mamy jeszcze żółtaczkę, ale jakby z dnia na dzień coraz mniej. Podobnie jak Twoja mała śpi w dzień, a o 3 w nocy oczy jak 5 pln.

Małą po jedzeniu męczą gazy - trochę pomaga espumisan, ale nie zawsze.
Powiem Wam, że po blisko miesiącu jestem już zmęczona - ciężko spać na półsiedząco z dzieciem na klacie.
 
reklama
hej dziewczyny,
Ja też walczę z przeziębieniem każdej nocy boli mnie gardło, a w dzień nie - za to w dzień mam kaszel.

Od kilku dni jestem trochę rozbita, bo dowiedziałam się, że 2 letnia córeczka naszych znajomych w poniedziałek gorączkowała - byli z nią u lekarza, a we wtorek jej stan się tak pogorszył, że zmarła. Po sekcji wiadomo, że to RSV.

Ann - Lili też nie dało się dobudzić w pierwszej dobie, ale to ponoć normalne. W drugiej już było lepiej, a teraz się na maxa rozkręciła i pięknie przybiera na wadze. Też mamy jeszcze żółtaczkę, ale jakby z dnia na dzień coraz mniej. Podobnie jak Twoja mała śpi w dzień, a o 3 w nocy oczy jak 5 pln.

Małą po jedzeniu męczą gazy - trochę pomaga espumisan, ale nie zawsze.
Powiem Wam, że po blisko miesiącu jestem już zmęczona - ciężko spać na półsiedząco z dzieciem na klacie.
Bardzo mi przykro :(. Że meningokoki tak mogą piorunująco postępować, to wiedziałam, ale RSV? Zaczynam się bać poważnie, co z naszymi maluchami będzie z zerową odpornością.
 
mika - noworodek ma przeciwciała od matki, plus kp chroni

sodalit - niewyobrażalne... Przykro mi, że też taka zmęczona jesteś. Ale pomyśl, już miesiąc za Tobą, z każdym dniem będzie lepiej

sylwcia - jak tam sytuacja? coś się rozkręciło, czy spokojnie?

u nas syn gorączkuje, po ibufenie ok. Oczy robią się mu czerwone i zaczynają ropieć, więc podejrzewam, że to to samo co wcześniej miała córka. Męczące to wszystko :/
 
Mika - też byłam przekonana, że to wina piorunującej sepsy, a jednak

Wielomatka, bardzo się cieszę, że to juz miesiąc mija. Za 2 tyg idziemy na pierwsze szczepienia - będę wtedy jakoś spokojniejsza.
Ja bym chyba osiwiała, gdyby mi dzieci ciągle chorowały. Jednego chorowitego ogarnąć nie potrafimy.

Ewidentnie brak mi snu i słońca. Taka pogoda nie sprzyja niczemu. Ostatnio prawie codziennie powtarzam, że zima to ciężki czas na rodzenie dzieci...
 
Mąż przyniósł z piwnicy rzeczy po synku, myślałam, że będzie o wiele ciężej, ale jakoś to poszło. Fakt faktem nie doszłam do ubranek- to będzie psychicznie najgorsze. Traktujemy to tak, że ma ubranka po starszym bracie i by chciał, żeby nosiła. Musimy przejrzeć ile mamy ubranek z danego rozmiaru i co dokupić. Kosmetyki i leki wszystkie do wymiany, akurat większości się skończył termin 11.2022, niektóre rzeczy są do stycznia, ale nie będziemy ryzykować, mimo, że być może nie są popsute. Najdziwniejszą rzeczą jest to, że na pampersach są daty ważności. Nie wiedziałam o takim czymś. Myślicie, że powinnam wywalić jak np. będą miesiąc po terminie?
 
Rano coś się brzuch spinał, potem spokojnie przez dzień. Teraz znowu. Może to tylko te skurcze przepowiadające. Ale chyba jutro dla spójności się wybiorę na IP niech zobaczą co słychać.

Sodalit straszne rzeczy z tym maluszkiem.
Taka zima jak teraz, jest kiepską. Jak jest śnieg i mróz trochę inaczej to wygląda.
 
Mąż przyniósł z piwnicy rzeczy po synku, myślałam, że będzie o wiele ciężej, ale jakoś to poszło. Fakt faktem nie doszłam do ubranek- to będzie psychicznie najgorsze. Traktujemy to tak, że ma ubranka po starszym bracie i by chciał, żeby nosiła. Musimy przejrzeć ile mamy ubranek z danego rozmiaru i co dokupić. Kosmetyki i leki wszystkie do wymiany, akurat większości się skończył termin 11.2022, niektóre rzeczy są do stycznia, ale nie będziemy ryzykować, mimo, że być może nie są popsute. Najdziwniejszą rzeczą jest to, że na pampersach są daty ważności. Nie wiedziałam o takim czymś. Myślicie, że powinnam wywalić jak np. będą miesiąc po terminie?
Z pampersami to może być tak, że po pierwsze klej może mniej trzymać, a po drugie może coś z tą chemią, którą są napakowane być nie tak. Może bardziej podrażniać albo coś.
Miesiąc po terminie to jeszcze spoko, ale jak pół roku to bym uważała.

Przyznaję że na daty na podpaskach nigdy nie patrzyłam, ale z dzieckiem bym uważała.
 
A mnie koleżanka nastraszyła i pojechałam na IP. Oj pani doktor niezadowolona bo kolejna pani która bez powodu przyjechała dupę zawracać. Na KTG żadnych skurcz, czyli dobrze obstawiałam, że to przepowiadające. Długość szyjki 2,5 cm. Na poprzednim USG była 1,5 cm no ale pewnie zależy jak kto mierzy. A jak nie wiem jak początek porodu wygląda to w internecie mogę poczytać taki ogólnie można wizytę podsumować. Dobrze, że dziś nie jestem w nastroju bo bym awanturę zrobiła.
 
reklama
A mnie koleżanka nastraszyła i pojechałam na IP. Oj pani doktor niezadowolona bo kolejna pani która bez powodu przyjechała dupę zawracać. Na KTG żadnych skurcz, czyli dobrze obstawiałam, że to przepowiadające. Długość szyjki 2,5 cm. Na poprzednim USG była 1,5 cm no ale pewnie zależy jak kto mierzy. A jak nie wiem jak początek porodu wygląda to w internecie mogę poczytać taki ogólnie można wizytę podsumować. Dobrze, że dziś nie jestem w nastroju bo bym awanturę zrobiła.
Ale niemiły babsztyl. Ci lekarze i położne niektórzy to jakby wszystkie rozumy świata pozjadali. No niestety, ale można przegapić, bo np. ktoś może mieć skurcze porodowe podobne do przepowiadających, niebolesne pierwsze cm rozwierania szyjki, albo sączące w bardzo małej ilości wody. Lepiej raz za dużo jechać, prawda?
 
Do góry