reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

reklama
@Slivka gratuluje, śliczności to Twoje maleństwo.

Dziewczyny, chyba zaczęły mi się coraz intensywniejsze skurcze BH. Brzuch twardnieje jakby u góry, a nie pod spodem, jak to było do tej pory. I twardnieje tak kilka razy dziennie, a w zasadzie to jest tak, że twardnieje kilka razy dopiero wieczorem. Trochę to boli, ale tylko trochę. Niemniej to napięcie jest solidne i trwa kilkanaście sekund. Macie takie skurcze BH?
Ja mam, jak mi się brzuch spina z góry, to na ktg prawie nic nie wychodzi, ledwo drga, dopiero jak się na dole spina to ktg pokazuje cokolwiek.
 
Dzięki, aniay. W przyszłym tygodniu mam kontrolę, jestem ciekawa, czy coś się zmieniło z szyjką czy nie przy tych skurczach. Ale, jeśli to są typowe skurcze BH, to nie powodują rozwarcia, nic się nie powinno dziać. Poza tym nurtuje mnie jedno, przecież ja mam ten szew, więc teoretycznie do żadnego rozwarcia nie powinno dochodzić przed jego zdjęciem. A co, jeśli akcja porodowa ruszy, zanim mi go usuną?
Poza tym uświadomiłam sobie, że już czas wyprawkę szykować naprawdę. Dzisiaj zrobiłam pierwsze zakupy przez neta, jutro jedziemy z praniem i szykowaniem miejsca na małe ciuszki. Dzisiaj też mąż kupił młodemu pieluchy. Jakoś do mnie nie dociera, że to już niedługo, że znów będzie taki mały człowiek, mimo że sama bardzo chciałam. Nie wiem, może to jakiś taki jest syndrom drugiej ciąży, że tak ją jakoś trudno ogarnąć?
 
Mysle, ze to raczej chodzi o to, ze bardziej zyjemy oczekiwaniem na kolejna wizytę, odliczaniem dni, tygodni niż zbieraniem wyprawki. Ja jeszcze niczego nie mam.
 
Slivka kochana gratuluję [emoji4][emoji4][emoji4] śliczny!!!

No właśnie kto kolejny do rozpakowania?[emoji4]

Kochane ja dziś ściągnięty szew miałam! Bolalo i bardzo było nieprzyjemne ale do przeżycia!!
Może jutro lub pojutrze wyjde do domu[emoji4]

Wysłane z mojego SM-A510F przy użyciu Tapatalka
 
Slivka gratulacje! super!! :) a tak w ogole to czemu cesarka?
ja nastepna czekam na rozwoj wydarzen, (termin 7stycznia, ale mysle ze juz niedlugo sie zacznie bo juz szyjka powoli sie rozwiera..)
 
Slivka kochana gratuluję [emoji4][emoji4][emoji4] śliczny!!!

No właśnie kto kolejny do rozpakowania?[emoji4]

Kochane ja dziś ściągnięty szew miałam! Bolalo i bardzo było nieprzyjemne ale do przeżycia!!
Może jutro lub pojutrze wyjde do domu[emoji4]

Wysłane z mojego SM-A510F przy użyciu Tapatalka
Julia,dlugo to trwalo? Zostalas w szpitalu po prostu na obserwacji?

Adapali,powodzenia, moze zaliczysz jeszcze porod w starym roku?:)
 
Katierinka wiesz co sądzę że poszło to sprawnie! Zajęło to parę minut.
Tak zostałam na dzień obserwacji...
Miałam badanie po którym stwierdzono że szyjka krótka ale niema żadnego rozwarcia i mogę wracać do domu[emoji4]

Wstępnie 15.01 mam się wstawić na CC ciekawe czy wytrwamy [emoji6]

Wysłane z mojego SM-A510F przy użyciu Tapatalka
 
reklama
Witam się, moje dziecko cuda na kiju odstawia.
Wczoraj a w sumie z 1 na 2 stycznia zaczęły mi się skurcze - porodowe. Od razu co 2-5 minut, po dwóch godzinach, kąpieli i prysznicu pojechałam do szpitala.
Szyjka wciąż na 1cm, rozwarcie ledwie na palec, do godziny 4-5 brak postępów pomimo tego że skurcze robiły się coraz dłuższe i mocniejsze. Więc dostałam przeciwbólowe i na oddział, na oddziale skurcze przeszły, ktg niby coś tam wykazywało ale nie wiele. (skurcze na 20-30)
Wybrałam się na spacer - skurcze wróciły, częste, porodowe ale krótkie, wróćiłam do szpitala i znowu nic. Kolejne ktg i jakieś dwa skurcze co 15 minut wyszły (na 70) ale ja ich prawie nie czułam więc puścili mnie do domu.
Przespałam całą noc bez jednego skurczu, teraz od rana normanie funkcjonuje, wreszcie czop ruszył znowu, czyści mnie i jakoś apetyt na dwa razy. Skurcze czuje, od czasu do czasu, jedne słabsze inne mocniejsze ale do porodowych znowu im daleko.

Tak sobie myśle że moja kochana nadreaktywna macica zamiast zaczynać od regularnych skurczy co pół godziny od razu ruszyła z kopyta i chyba nie wytrzymała tempa, także dzisiaj czekam na rozwój sytuacji, może potrwa to dzień, może tydzień nie wiadomo. Poród się zaczął technicznie tylko bardzo bardzo powoli do przodu idzie.
Młoda się wierci i uwiera w każde możliwe miejsce :D A ja obolała jak nie wiem.
 
Do góry