reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

BLW

Ja podawałam dość duże kawałki i generalnie liczyłam na dziecko. W sumie tylko raz miałam obawy, ale odkrztusiła w końcu. Mam wrażenie, że na dobre jej to wyszło. Tyle że to było moje drugie dziecko (pierwsze karmione papkami) więc miałam może luźniejsze podejście. Dawałam od razu różne produkty, ale u nas nie było uczuleń więc nie miałam za bardzo obaw

624.JPG
 
reklama
Ja podawałam dość duże kawałki i generalnie liczyłam na dziecko. W sumie tylko raz miałam obawy, ale odkrztusiła w końcu. Mam wrażenie, że na dobre jej to wyszło. Tyle że to było moje drugie dziecko (pierwsze karmione papkami) więc miałam może luźniejsze podejście. Dawałam od razu różne produkty, ale u nas nie było uczuleń więc nie miałam za bardzo obaw

Zobacz załącznik 1429137
Ile miesięcy mają te słodkie rączki na zdjęciu? 🤩
 
Ja też zaczynałam metoda mieszaną. Np chleb kroiłam na takie mniej więcej 1x1cm kawałeczki i wkładałam do buzi. Chleb to trudny temat, bo potrafi się przykleić, ale synek dawał radę. Zdarzało mu się krztusić, ale nie było to jakieś straszliwe, zresztą ja podchodziłam do tego dwojako: bałam się, ale wiedziałam, że tak to wygląda i dziecko w ten sposób się uczy jeść. Innej drogi nie ma, nie wytłumaczysz mu jak gryźć i odkaszlnąć, kiedy połknąć, samo musi do tego dojść.
A co do tej marchewki to raczej nie gotuj na bardziej twardo, bo myślę, że dziecko będzie miało jeszcze większy problem. Ogólna zasada jest taka, że jeśli sama potrafisz kawałek warzywka zgnieść językiem o podniebienie, to dziecko też sobie poradzi.
Daj sobie więcej luzu i obserwuj dziecko podczas jedzenia. Wierzę, że nie raz jeszcze pomyślisz, że tak się bałaś, a masz takiego zucha do jedzenia 😊
 
Dzięki dziewczyny, w takim razie próbuję dalej, ale faktycznie najpierw pooglądam na yt pierwszą pomoc dla niemowlaka. 😀 Młody problemów brzuszkowych nigdy nie miał i jest mocno wyrośnięty, więc nie zależy mi tak bardzo, żeby już go nakarmić stałym pożywieniem, co bardziej zainteresować jedzeniem.
 
Ja podawałam dość duże kawałki i generalnie liczyłam na dziecko. W sumie tylko raz miałam obawy, ale odkrztusiła w końcu. Mam wrażenie, że na dobre jej to wyszło. Tyle że to było moje drugie dziecko (pierwsze karmione papkami) więc miałam może luźniejsze podejście. Dawałam od razu różne produkty, ale u nas nie było uczuleń więc nie miałam za bardzo obaw

Zobacz załącznik 1429137
Olka, ty też jesteś wege. Jak rozwiązałaś brak mięsa i ryb w diecie? Rozumiem, że na razie mam się nie przejmować czy podawać mu kaszki wzbogacone żelazem?
 
Ile miesięcy mają te słodkie rączki na zdjęciu? 🤩

A nie wiem, pewnie z 6.5 miesiąca tu miała :p

Olka, ty też jesteś wege. Jak rozwiązałaś brak mięsa i ryb w diecie? Rozumiem, że na razie mam się nie przejmować czy podawać mu kaszki wzbogacone żelazem?

Ja się nie przejmowałam, ale moje miały zawsze wysoką ferrytynę i od początku jadły dużo wegańskich produktów bogatych w żelazo poza soją bo to dla nas syf i jadamy od święta ;)
 
A nie wiem, pewnie z 6.5 miesiąca tu miała :p



Ja się nie przejmowałam, ale moje miały zawsze wysoką ferrytynę i od początku jadły dużo wegańskich produktów bogatych w żelazo poza soją bo to dla nas syf i jadamy od święta ;)
czyli zbadać mu ferytynę i żelazo i na spokojnie wprowadzać roslinne produkty bogate w żelazo?
 
reklama
czyli zbadać mu ferytynę i żelazo i na spokojnie wprowadzać roslinne produkty bogate w żelazo?

Moim zdaniem tak, ale też warto chyba dodać że ja karmiłam długo piersią (ok. 3 lat), a mleko matki chociaż ma mniej żelaza niż mleko modyfikowane, to przyswaja się w ok. 50%, a a mm tylko w 4% więc też pewnie może mieć to znaczenie
 
Do góry