I z tamtym blizniakami było tak samo jak u Ciebie. Ten dominujący bardzo dobrze pływał i chętnie skakał, a wtedy ten drugi stawał na koniec kolejki. Fizycznie bardzo do siebie podobni to więc to tylko kwestia charakteru i temperamentuNo właśnie z moimi jest dokładnie tak jak to opisujesz. Mam wrażenie że ten jeden się wycofuje bo drugi go dominuje, onieśmiela go. Jak Krzyś się czymś zajmie, to zaraz pojawia się Piotrek i mu to zabiera albo go przesuwa, to tamten nie walczy o swoje, tylko pieluszka do rączki i leży z boku. Czasami powalczy ale tylko jeśli chodzi o jedzenie, tego tak sobie łatwo nie da wyrwać. No i to chodzenie Krzysiek chodzi już od miesiąca, bardzo pewnie i stabilnie a Piotrus max 5 kroczków na chwiejnych nóżkach.
dodam jeszcze że Krzyś o wiele pewniej czuje się w wózku, wtedy nie jest taki zlękniony, wystraszony. Można się wtedy z nimi powygłupiać, pobawić, porozśmieszać, reagują wtedy jednakowo
reklama
Witaj, mam dwóch chłopców, jednojajowych, w podobnym wieku co Twoi (rok i 5 miesięcy). U nas również jeden chłopiec jest bardziej kontaktowy i ruchliwy od drugiego. Ten bardziej sprawny ruchowo jest mniejszy i szczuplejszy, więc myślę, że może po prostu mu łatwiej. Moi synkowie byli również rehabilitowani ze względu na napięcie mięśniowe. To też bardzo wpływa na rozwój fizyczny. Czy Wy mieliście ćwiczenia? Poza tym rozwój psychiczny jest skorelowany z fizycznym. Jeśli dziecko później zaczyna raczkować/ chodzić to można oczekiwać, że również trochę później zacznie mówić czy ogarniać bardziej skomplikowane zabawkiPytanie do rodziców bliźniaków jednojajowych. Nasi chłopcy mają 1 rok i 3 miesiące. Wyglądają bardzo podobnie, obaj mają bardzo dobry apetyt, ale na tym podobieństwa się kończą. Piotruś chodzi już stabilnie od 2 miesięcy, jest jak iskra, wszędzie go pełno, wiecznie uśmiechnięty, rozwija się bardzo dobrze, wkłada przedmioty w odpowiednie kształty, gramy razem w piłkę, podaje o co się poprosi, generalnie bardzo kontaktowy dzieciak. Drugi Krzyś przeciwieństwo, zaczyna dopiero chodzić, ale góra 5-6 kroczków, do zabawy trudno go namówić, raczej zawsze gdzieś z boku, z pieluszka w rączkach, taki jakby nadwrażliwy, nie potrafi bawić się tak jak Piotrek, owszem jest uśmiechnięty i kontaktowy, ale inny od brata.
W necie za bardzo nie ma relacji rodziców jak rozwijały się ich pociechy jednojajowe. Gdyby ktoś tu był, z takimi bliźniakami, proszę o relację jak to u Was wyglądało w tym okresie
P.s. fajnie wiedziec, że są na tym forum inne mamy z bliźniakami jednojajowymi
Nie mamusie ale tatuś
Minęły 4 miesiące...., chłopaki już psocą równo, nie ma że jeden bardziej drugi mniej, wszystko się wyrównało. Obydwaj są bardzo żywiołowi. Dla nas rodziców to normalka, ale jak przyszli robotnicy tynkować nam dom i jeden z nich, świeży tata zobaczył co chłopaki wyrabiają na podwórku to uciekł bo nie mógł patrzeć, a to na drabinę, a to na dach samochodu jeden a drugi pod samochód, parę sekund i z samochodu do kubła z tynkiem i oczywiście trzeba spróbowac czy dobre, 2 sekundy później już wskrabywanie po rusztowaniu, generalnie oni w ogóle niechodzą, TYLKO biegają, nawet krótkie odcinki musza zasuwać. Widać mega postęp w ich rozwoju, brakuje tylko mowy, to jedyna rzecz na jaka czekamy, jakies pojedyńcze mamamamama, albo tatatatatata, albo KaKaKaKa (to chyba daj) tylko, no i oczywiście po swojemu gadają, nawet akcentują, zadają pytania ale w swoim niezrozumiałym języku. Wybieramy sie do logopedy ale to tylko tak że to nasza zna=joma bo podświadomie wiem że na mowę tez czas przyjdzie, są wcześniakami z 32 tygodnia do tego blizniaki, na mowę pewnie z pół roku jeszcze poczekamy, na razie korygowanym wiekiem maja 20 miesięcy
Minęły 4 miesiące...., chłopaki już psocą równo, nie ma że jeden bardziej drugi mniej, wszystko się wyrównało. Obydwaj są bardzo żywiołowi. Dla nas rodziców to normalka, ale jak przyszli robotnicy tynkować nam dom i jeden z nich, świeży tata zobaczył co chłopaki wyrabiają na podwórku to uciekł bo nie mógł patrzeć, a to na drabinę, a to na dach samochodu jeden a drugi pod samochód, parę sekund i z samochodu do kubła z tynkiem i oczywiście trzeba spróbowac czy dobre, 2 sekundy później już wskrabywanie po rusztowaniu, generalnie oni w ogóle niechodzą, TYLKO biegają, nawet krótkie odcinki musza zasuwać. Widać mega postęp w ich rozwoju, brakuje tylko mowy, to jedyna rzecz na jaka czekamy, jakies pojedyńcze mamamamama, albo tatatatatata, albo KaKaKaKa (to chyba daj) tylko, no i oczywiście po swojemu gadają, nawet akcentują, zadają pytania ale w swoim niezrozumiałym języku. Wybieramy sie do logopedy ale to tylko tak że to nasza zna=joma bo podświadomie wiem że na mowę tez czas przyjdzie, są wcześniakami z 32 tygodnia do tego blizniaki, na mowę pewnie z pół roku jeszcze poczekamy, na razie korygowanym wiekiem maja 20 miesięcy
@marlowe widzę, że Twoje dzieci rozwijają się podobnie do moich. Moje chłopaki to też żywe sreberka, wszystko robią w biegu. Do niedawna mieliśmy duży problem aby opanować ich ciekawość świata. Byliśmy nawet u pani psycholog i ona też była zaniepokojona tą nadpobudliwością na szczęście wszystko się już samo normuje i wygląda na to, że to taki etap rozwoju, nic poważnego u nas z mową też póki co trochę gorzej, tylko jakieś pojedyncze słówka, niewiele ich. Czekam aż się rozgadają w końcu za chwilę dwa lata.
Tobie też życzę abyś za chwilę mógł pogadać ze swoimi!
Tobie też życzę abyś za chwilę mógł pogadać ze swoimi!
Podziel się: