ehhh...:-( postanowilam odstawic te wszystkie medykamenty bo i tak mozna je sobie wsadzic w d... poobserwuje malego i zobacze co bedzie, najwyzej mnie powiaza w bialym kaftaniku ;-)
reklama
liwus
Mama Rozalki i Adasia :)
Ja polecam jeszcze w sytuacji bez wyjscia zaczac chustowac Malego. Bliskosc matki m bicie jej serca moze uspokoic jego a Ty zawsze rece masz wolne...sprobuj spacery wykonywac w chuscie a nie w wozku moze to tez go uspokoi.
ogólnie ze spacerami w wózku nie mam problemu, mały wtedy śpi jak aniołek jednak obecnie pogoda nie sprzyja spacerom, próbuję go trochę oszukać i spacerujemy w domu przy otwartym oknie, ale on jest cwany i zauważa różnicę. chustę tez mam i staram się go nosić w chuście po domu ale on woli moje raczki i do tego nauczyłam go bujania. jeśli chodzi o dolegliwości brzuszkowe dalej bez zmian. za każdym bączkiem jest płacz i nadal bardzo mało śpi :-( a on ma już 10 tyg i wazy 6,5 kg i dosłownie padam . do tego doszło nam wzmożone napięcie mięśniowe ... ciężki przypadek. czasami mam ochotę wszystko pier*olnąć i iść w cholerę, ale tak nie można...
Spoko u nas były kolki, żółtaczka=szpital, zapalenie układu moczowego=szpital, problemy z napięciem mięśniowym=szpital, asymetryczne układanie głowy i ciała, rehabilitacja do tej pory i niedawno podejrzenia Downa-które oczywiście okazało się nieprawdą... A na wynik czekaliśmy od 30października... Do tego logopeda, psycholog i pedagog-bo jak się chodzi na rehabilitację u nas to wszystko się już kontroluje... tak karzą... Spokojnie -wszystko można przeżyć. W bólach... ale zawsze...
moje kochane dziękuję za wszystkie rady:-) dziś mój Sebastian ma już 18 tygodni (i 8 kilo) i powoli zaczynam zapominać co to wzdęcia co prawda zdarzają się jeszcze dni ze potrafi marudzić i być nieznośny ale nauczyłam się brać to na "miękko";-) w końcu to malutka istotka i tez ma prawo mieć gorszy dzień. za to teraz wyrzynają się nam ząbki i to dwa na raz :-) nawet sprawy nie zdawałam sobie ze moje dziecko potrafi być tak radosne miałyście racje pisząc że to trzeba po prostu przeczekać... no i baby blues ktory sie przerodzil w cos mocniejszego tez chyba powoli puszcza. ehhh... jeszcze raz dzięki dziewczyny
reklama
reklama
Podziel się: