reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Bezsennosc w 1 trymestrze?

KiniakB

Fanka BB :)
Dołączył(a)
23 Październik 2019
Postów
827
Pomocy jestem w 10tc prawie 11tc i cos mi sie stalo od paru dni :( mianowicie nie moge zasnac, a jak zasypiam to nad ranem. Dzis zasnelam po 2 nad ranem po 5 sie obudzilam potem po 7 potem po 9 i jeszcze leze w lozku taka jestem zmordowana :(!! Probowalam czytac przed snem, meliska slaba, spacer.. No NIC po prostu nie moge, a ledwo zyje... Pomocy bo sie wykoncze ;(((
 
reklama
Rozwiązanie
Dzieki Kochane za rady.. Zaraz sobie tej melisy zaparze, staram sie byc i egoistka ale On tego nie rozumie..faceci to w ogole z innej planety.. Widze ze sie tez przejmuje bo nie umie mi pomoc, co gprsza sama sobie nie umiem pomoc. Najgorsze jest to ze dzis na noc poszedl dorywczo do pracy, a ja sama bede w nocy :( i juz jak o tym pomysle.. za duzo sie nakrecam ale to zmeczenie mnie dobija, modle sie o 5h nieprzerwanego snu..
Pomocy jestem w 10tc prawie 11tc i cos mi sie stalo od paru dni :( mianowicie nie moge zasnac, a jak zasypiam to nad ranem. Dzis zasnelam po 2 nad ranem po 5 sie obudzilam potem po 7 potem po 9 i jeszcze leze w lozku taka jestem zmordowana :(!! Probowalam czytac przed snem, meliska slaba, spacer.. No NIC po prostu nie moge, a ledwo zyje... Pomocy bo sie wykoncze ;(((
Na to nie ma sposobu. Bedzie lepiej i gorzej. W 3 trymestrze to juz w ogole tragedia ze snem.
Znajdx hobby zeby w nocy sie czyms zajac.
Spij na raty w dzien jak masz taka mozliwosc - zeby troche snu lapac jak sie da. Normalnie cale przespane noce to mega rzadkosc moze byc. Mowia, ze to taki trening przed przyjsciem dziecka na swiat - wtedy tez nie pospisz 😜
 
Hej. Ja miałam tak samo. Już od pierwszych tygodni miałam problemy ze spaniem. Kładłam się do łóżka szybko około 21/22 bo byłam bardzo zmęczona. Zasypiałam nad ranem około 4 a o 7/8 Już dalej się budziłam. W dzień nie potrafię zasnąć. Bezsenność łapała mnie tak okresowo. Na przykład trzymała miesiąc i przechodziło a za jakieś dwa tygodnie powrót i tak aż do rozwiązania. Tragiczne się czułam jak nie spałam. Psychiatra wypisała mi leki nasenne - oczywiście nie wzięłam ani jednej tabletki. Melisa nie pomagała. Wietrzenie pokoju, kąpiel przed spaniem i te inne porady z internetu też nie. Po porodzie za to przeszło jak ręką odjął, odrazu kładę się do łóżka i zasypiam. To trzeba po prostu przetrwać nie ma wyjścia
 
Kochane tylko jak to przetrwac ja juz 3noc nieprzespana.. Serce mi wali, a na sama mysl o nocy chce mi sie wymiotowac.. Blada jak sciana, az sie maz mnie przestraszyl dzis, pretensje do mnie ze jakbym ja jedna zmeczona chodzila..a ja sie naprawde nie czuje... :( to nie moja wina ze mam tak porabany mozg
 
Kochane tylko jak to przetrwac ja juz 3noc nieprzespana.. Serce mi wali, a na sama mysl o nocy chce mi sie wymiotowac.. Blada jak sciana, az sie maz mnie przestraszyl dzis, pretensje do mnie ze jakbym ja jedna zmeczona chodzila..a ja sie naprawde nie czuje... :( to nie moja wina ze mam tak porabany mozg
Przetlumacz sobie, ze to dla dziecka.
Zniesiesz jak wiekszosc z nas.
A meza zacznij ustawiac - jest sprawca i niech sie poczuwa do odpowiedzialnosci.
Moj tez gadal/nadal czasem gada ale juz olewam/ ale jak mu kilka razy rzygnelam ni stad ni z owad albo prawie zemdlalam to dotarlo. Jak bedziesz dzielna udawac to zle na tym wyjdziesz.
 
reklama
No i to raczej hormony a nie mozg.
Kazda ciaza inna i nie daj sobie wmowic ze siostra/kolezanka czy zona kolegi tak nie miala i tobie tez nie wolno. To Twoja/wasza ciaza i dbajcie o nia oboje.
...bo strata boli - tez oboje... A madrym lepiej byc wczesniej niz poxniej.
Mysl o sobie i malenstwu i nawet bywaj egoistka - to Twoj czas! 😀

A melise mozesz pic ona wycisza zdenerwowanie /pomaga olac niektore slowa/ i dziala rozkurczowo /ja gdy sie denerwuje to brzuch mnie boli/. Mi gin pozwolila max 3
 
Dzieki Kochane za rady.. Zaraz sobie tej melisy zaparze, staram sie byc i egoistka ale On tego nie rozumie..faceci to w ogole z innej planety.. Widze ze sie tez przejmuje bo nie umie mi pomoc, co gprsza sama sobie nie umiem pomoc. Najgorsze jest to ze dzis na noc poszedl dorywczo do pracy, a ja sama bede w nocy :( i juz jak o tym pomysle.. za duzo sie nakrecam ale to zmeczenie mnie dobija, modle sie o 5h nieprzerwanego snu..
 
Rozwiązanie
reklama
Do góry