Poronienie zatrzymane było totalnie bez objawów, zero bólu, plamień. Że jest źle wskazywała tylko bhcg i obraz usg- szpital, tabletka na wywołanie porodu i łyżeczkowanie.
Potem poronienie samoistne, z dnia na dzień ustąpił ból piersi, pojawiło się plamienie a potem w sumie jedną wizyta w toalecie i zeszło prawie wszystko, ból jak przy zwykłej miesiączce.
Przy pozamacicznej zrobiłam test, był blady, zaraz potem plamienie i krwawienie, zero bólu, ale krwawienie trwało miesiąc. Poszłam do ginekologa, który dojrzał resztki ciąży na jajniku, kazał monitorować bhcg- 17000 i spadało, po miesiącu do zera.
Puste jajo płodowe- na USG tylko pusty pęcherzyk, po 2tyg też pusty i bhcg z malutkimi przyrostami, też się zorientowałam po piersiach, że się kończy. Krwawienie identyczne jak przy miesiączce.
Jakbyś czegoś potrzebowała, pytaj śmiało, to dla mnie nie problem.