- Dołączył(a)
- 16 Maj 2020
- Postów
- 11
Rok temu, w kwietniu zaszłam w ciążę. Jestem już po 40, więc była seria badań prenatalnych. Wyszło duże prawdopodobienstwo zespołu Downa. Dużo stresu i zmartwień doprowadziło do utraty ciąży. Nie chciałam na początku wogóle słyszeć, żeby znowu się starać o dziecko jeszcze raz. Mam partnera, który nie ma dzieci, ja mam swoich dwoje już dorosłych. To byłaby rewolucja. Ale jak na początku nie chcialam, tak teraz od trzech miesięcy nie myślę o niczym innym. Ciagle mi to w głowie siedzi. Dużo rozmawiamy i mój facet twierdzi, że bardzo chce. I tu pojawia się problem, jak mam czas płodny, to on po prostu nie jest w stanie nic zdziałać, blokuje się i nic z tego. Nie mam pojęcia co robić. Nie chcę go zmuszać, ani okłamywać, bo nie na tym to polega. Doszłam do wniosku, że muszę sobie odpuścić, bo zwariuję całkowicie. Tylko jak sobie wybić z głowy dzidziusia? Pomocy