jak ja Cie dobrze rozumiem...tez udale mi sie 30ml odciagac ale co z tego jak maly po cycu nadal glodny??wole mu dac szutczne mleko niz zeby biedaczek mial sie glodzic..bo matki mleo najlepsze...ja osobiscie nie zgadzam sie ze sztuczne mleko jest gorsze..moja Majke tyko takim karmilam i jakos ma prawie 3lata i ani razu nie chorowala...Ile ja się nasłuchałam, że zła matka ze mnie, bo karmię butelką w dodatku mlekiem modyfikowanym! kuźwa mać, ale moje dziecko się nie najadało! ja miałam 30 ml odciągniętego pokarmu z obu piersi! no i już tu o tym pisałam, ze zaczęłam tym "życzliwym" mówić "moje cycki, moje dziecko, moja sprawa", bo każdy miał coś do powiedzenia! a najbardziej ich boli, że mleko drogie! kurdę, a czy to oni będą mi na to mleko dawać!
No wlasnie z tym karmieniem to jest taka nagonka , że czlowiek naprawde moze wpasc w depresję.
Ja już jestem bliska wylądowania w wariatkowie z tych wszystkich problemów....
ja tez powoli wpadam w depreche przez to karmienie..dzia byla polozna i mowila ze mam duzo pokarmu no t o jaok i od 10do12 maly wisial na cycu i jak sie skoczylo...ze nie mogl zasnac bo byl glodny dalam mu sztuczne i smacznie sobie spi teraz...poza tym przez to cycowe karmineie Maja na tym cierpi bo nie moge sie nia zajac:-(
Ola napewno z Malwinka bedzie dobrze wszystko