reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

'babciowe' a wysokość etatu

Umowy uaktywniające były już dawno i jak szukałam niani to naprawdę sporo kobiet pisało w ogłoszeniach, że chętnie taką umowę podpisze. Oczywiście też były takie, które mówiły wprost, że chcą na czarno. Albo takie, że mogą podpisać umowę, ale na rękę chcą dostać tyle samo co na czarno.

Jak dla mnie całe to zamieszanie z umową dla opiekunki wynika ze zderzenia ideałów politycznych z realiami urzędniczymi oraz z populizmem. Rozdawnictwo się nie podobało, więc przedstawiono zapowiedź programu, który teoretycznie się sam finansuje (składki i podatki z umów matki i niani). Dlatego mówiono, że w celu ukrócenia kombinacji te pieniądze mają nie trafiać do rodziców, tylko na konto niani. Ale wyszłoby, że finansowo rodzice wychodzą niewiele lepiej niż zatrudniając nianię na czarno a mają moc roboty z opłacaniem składek i odprowadzaniem zaliczek. Nie wszyscy by to ogarnęli, co powodowałoby konieczność wszczynania procedur wyjaśniających, powodowało frustrację i wymagało uruchomienia stanowisk pomagających w formalnościach. Do tego rozrost machiny urzędniczej do weryfikowania, czy dane dziecko jest pod opieką niani, czy nie. Duże koszty a miało być bezkosztowo. I jeszcze ogólny odbiór, że umowa z członkiem rodziny to dziwactwo.
 
reklama
W takim razie kompletnie nie rozumiem po co komentujesz moja wypowiedź skoro my sobie właśnie rozmawiałyśmy o tym, że na razie ten program ma sporo różnych niedociągnięć 🤡

Dofinansowanie jest do żłobka prywatnego i ma ono wpływać na konto żłobka tylko za pobyt (o ile dobrze pamiętam bo nie śledzę tego) więc jak np. mój żłobek teraz jest za 1000zl to te 500zl "przepadnie", choć ja obstawiam, że pp prostu podrożeje.

Choć i tak mój ulubiony punkt to, że liczy się "praca" czyli na L4 (np pół roku czy na kolejną ciążę) też się należy.

Serio. Jak ktoś nie widzi, że ten program znowu najbardziej dojedzie uczciwą klasę średnia to ... sory 🤷‍♀️ Ale fakt nie mój cyrk. Nie moje małpy.
Ten program żłobkowy to chyba tylko dla niepracujących rodziców ma sens. Znam takich, że tylko jedno pracuje, drugie nie (albo na czarno) i dziecko chodzi do żłobka. Ale ile jest takich rodzin? Raczej większość wysyła do żłobka, bo pracuje. I też uważam, że to właśnie ta większość będzie najmniej odcinała kupony z tego programu. Najbardziej do przodu będą szczęściarze posiadajacy krzepkich i ofiarnych dziadkow oraz osoby na bezpodstawnym zwolnieniu lekarskim. Mało to aktywizujące, wyrównujące szanse i ostatecznie mało oszczędne i mało pobudzające gospodarkę.
 
W takim razie kompletnie nie rozumiem po co komentujesz moja wypowiedź skoro my sobie właśnie rozmawiałyśmy o tym, że na razie ten program ma sporo różnych niedociągnięć 🤡

Dofinansowanie jest do żłobka prywatnego i ma ono wpływać na konto żłobka tylko za pobyt (o ile dobrze pamiętam bo nie śledzę tego) więc jak np. mój żłobek teraz jest za 1000zl to te 500zl "przepadnie", choć ja obstawiam, że pp prostu podrożeje.

Choć i tak mój ulubiony punkt to, że liczy się "praca" czyli na L4 (np pół roku czy na kolejną ciążę) też się należy.

Serio. Jak ktoś nie widzi, że ten program znowu najbardziej dojedzie uczciwą klasę średnia to ... sory 🤷‍♀️ Ale fakt nie mój cyrk. Nie moje małpy.
No widzę właśnie, że nie rozumiesz 🙃
Ja się chciałam wypowiedzieć tylko o babciowym. O babciach emerytkach. Nie chce mi się trzeci raz pisać tego samego. Miłego wieczoru!
 
Czytam sobie ustawę o Aktywnym rodzicu, która przeszła wczoraj w sejmie i znalazłam taki kwiatek, z którego wynikałoby, że pracujący rodzice nie dostaną 1500 jeśli zapiszą dziecko do żłobka (tylko zlobek dostanie dofinansowanie). No to już jest dla mnie chore. Jednocześnie nie widzę nigdzie dalej, żeby rodzice pracujący mieli oświadczać, że dziecko nie jest w żłobku, ale mogą takie oświadczenie zrobić, jeśli ten artykuł zostanie w takim brzmieniu.

Moze któraś z Was słuchała posiedzenia sejmu i coś więcej wyłapała na ten temat?
 

Załączniki

  • IMG_20240516_215841.jpg
    IMG_20240516_215841.jpg
    37,9 KB · Wyświetleń: 34
Czytam sobie ustawę o Aktywnym rodzicu, która przeszła wczoraj w sejmie i znalazłam taki kwiatek, z którego wynikałoby, że pracujący rodzice nie dostaną 1500 jeśli zapiszą dziecko do żłobka (tylko zlobek dostanie dofinansowanie). No to już jest dla mnie chore. Jednocześnie nie widzę nigdzie dalej, żeby rodzice pracujący mieli oświadczać, że dziecko nie jest w żłobku, ale mogą takie oświadczenie zrobić, jeśli ten artykuł zostanie w takim brzmieniu.

Moze któraś z Was słuchała posiedzenia sejmu i coś więcej wyłapała na ten temat?
No ale teraz też była taka zasada, że na jedno dziecko było dofinansowanie do żłobka w kwocie 400 zł max i to szło bezpośrednio do żłobka (żłobek obniżał o tę kwotę opłatę ogólną i wychodziło ile rodzice mają dopłacić), natomiast jak ktoś miał dwoje dzieci to na to młodsze mógł brać 1000 zł przez rok i to dostawał do ręki.

I zrobiła się drama kiedy publiczny żłobek miał taki cennik, że po dofinansowaniu z gminy rodzice pojedynczego dziecka nie musieli nic dopłacać, bo brakujące 200 zł pokrywało państwo z tego rko. Jak właściciel żłobka się kapnął, to nagle te 200 zł wzrosło do 400 zł. Rodzice jednego dziecka tego nie odczuli (państwo zamiast dopłacać 200 dopłacało 400), a rodzice biorący 1000 zł do ręki „zbiednieli” o 200 zł 🤡
 
Czytam sobie ustawę o Aktywnym rodzicu, która przeszła wczoraj w sejmie i znalazłam taki kwiatek, z którego wynikałoby, że pracujący rodzice nie dostaną 1500 jeśli zapiszą dziecko do żłobka (tylko zlobek dostanie dofinansowanie). No to już jest dla mnie chore. Jednocześnie nie widzę nigdzie dalej, żeby rodzice pracujący mieli oświadczać, że dziecko nie jest w żłobku, ale mogą takie oświadczenie zrobić, jeśli ten artykuł zostanie w takim brzmieniu.

Moze któraś z Was słuchała posiedzenia sejmu i coś więcej wyłapała na ten temat?

W sumie nie dziwi mnie to.

Przecież jakby nie było tego wymogu to by nie było sensu zupełnie tego świadczenia żłobkowego bo większość ludzi wolałby dostawać 1500zł na konto i potem dopiero dawać żłobkowi.

Niemniej jednak to głupie bo tak jak napisałam np. u mnie prywatnie żłobek kosztuje teraz 1000zł więc mi to "500" jakby przepada (choć ja obstawiam, że po prostu podwyższą stawkę). Nie mówiąc już o tym, że moje dziecko mogłoby się dostać bez problemu do żłobka państwowego (w którym płaci się tylko za wyżywienie i to niewiele) więc wtedy w ogóle ta kasa mi się nie należy (gdzieś się doczytałam, że to 1500zł miało być wyłącznie na czesne). Także tu już mamy cudownie - wracam do pracy, oddaje dziecko do żłobka i jak rozumiem nie przysługuje mi ani 1500zł na żłobek/aktywny rodzic ani to 500zł z rodzica w domu 🤡
 
Do góry