Witam!
Chciałabym dowiedzieć się od Was, drogie Mamy, co myślicie o nauce waszych małych pociech języka angielskiego.
Jestem nastolatką i w wakacje chciałabym udzielać pewnego rodzaju "korepetycji" dla maluchów, uwielbiam małe dzieciaczki i jęz. angielski co potwierdza moje świadectwo. Chciałabym podzielić się swoją wiedzą z małymi dziećmi. Takie brzdące są bardzo zachłanne na nowości (sama pamiętam pierwsze lekcje ang.) i szybko przyswajają materiał. Moje zajęcia prowadzone byłyby indywidualnie lub w gr. 2-3 os. w formie zabaw i sposobów przyjaznych i nie nudnych dla dzieci. Cena wynosiłaby ok. 15-20 zł (w zależności od l. dzieci) za 60 lub 45 min (kwestia umowy).
Czy posłałyby by Panie swoje pociechy na takie wakacyjne lekcje?
Tak jeszcze sprostuję, że moi rodzice od małego wysyłali mnie na dodatkowe lekcje, teraz płacę za 60 min. jez. ang 30 zł, ale znam korepetytorów, którzy biorą 40 a nawet 50 zł za 45 MIN ! Myślę, że cena tych 15 czy 20 zł to nie dużo, a mam całe mnóstwo różnych pomocy zbieranych przez lata co pomoże mi w owych zajęciach i dzieciakom będzie w szkole o wiele łatwiej. W wakacje nikomu nigdzie się nie spieszy, ja coś zarobię i będę robiła to co lubię i dzieci się czegoś nauczą.
Jak myślicie, czy w mojej miejscowości mogę liczyć na jakieś zainteresowanie?
Chciałabym dowiedzieć się od Was, drogie Mamy, co myślicie o nauce waszych małych pociech języka angielskiego.
Jestem nastolatką i w wakacje chciałabym udzielać pewnego rodzaju "korepetycji" dla maluchów, uwielbiam małe dzieciaczki i jęz. angielski co potwierdza moje świadectwo. Chciałabym podzielić się swoją wiedzą z małymi dziećmi. Takie brzdące są bardzo zachłanne na nowości (sama pamiętam pierwsze lekcje ang.) i szybko przyswajają materiał. Moje zajęcia prowadzone byłyby indywidualnie lub w gr. 2-3 os. w formie zabaw i sposobów przyjaznych i nie nudnych dla dzieci. Cena wynosiłaby ok. 15-20 zł (w zależności od l. dzieci) za 60 lub 45 min (kwestia umowy).
Czy posłałyby by Panie swoje pociechy na takie wakacyjne lekcje?
Tak jeszcze sprostuję, że moi rodzice od małego wysyłali mnie na dodatkowe lekcje, teraz płacę za 60 min. jez. ang 30 zł, ale znam korepetytorów, którzy biorą 40 a nawet 50 zł za 45 MIN ! Myślę, że cena tych 15 czy 20 zł to nie dużo, a mam całe mnóstwo różnych pomocy zbieranych przez lata co pomoże mi w owych zajęciach i dzieciakom będzie w szkole o wiele łatwiej. W wakacje nikomu nigdzie się nie spieszy, ja coś zarobię i będę robiła to co lubię i dzieci się czegoś nauczą.
Jak myślicie, czy w mojej miejscowości mogę liczyć na jakieś zainteresowanie?