Anusiaczek321
Początkująca w BB
Witam serdecznie wszystkich!
Nie udało mi się znaleźć na forum tematu, na którym wypowiadałyby się przyszłe lub obecne mamy adopcyjne, dlatego zdecydowałam się na założenie nowego tematu.
Czy na tym forum znajdują się osoby, które tak jak ja (z ogromnym trudem) pogodziły się z tym, że nie uda się mieć biologicznego potomstwa i zdecydowały się bądź myślą o adopcji? Adopcja jest także staraniem, jednak nieco innym.
Może ja napisze najpierw coś o sobie. Od 2006 roku starałam się zajść w ciążę. W tym czasie wydałam fortunę na kliniki leczenia niepłodności, lekarstwa, badania i kosztowne i bolesne zabiegi, które okazały się całkowicie bezskuteczne. Po czasie załamania, które trwało ok 5 miesięcy, gdy czwarty z kolei kosztowny zabieg in-vitro nie powiódł się, przestałam odwiedzać lekarzy. Powoli i z trudem pogodziłam się z tym, że jednak nie mogę urodzić dziecka. Ale z drugiej strony zdałam sobie sprawę z tego, ze może "moje" dziecko już się urodziło, a ja po prostu muszę je teraz odszukać... Dlatego zdecydowaliśmy sie na adopcję i właśnie jesteśmy w trakcie naszej adopcyjnej drogi.
Chciałabym na tym forum znaleźć jakieś bratnie dusze, które może są w podobnej sytuacji lub już przez to przeszły.
Nie udało mi się znaleźć na forum tematu, na którym wypowiadałyby się przyszłe lub obecne mamy adopcyjne, dlatego zdecydowałam się na założenie nowego tematu.
Czy na tym forum znajdują się osoby, które tak jak ja (z ogromnym trudem) pogodziły się z tym, że nie uda się mieć biologicznego potomstwa i zdecydowały się bądź myślą o adopcji? Adopcja jest także staraniem, jednak nieco innym.
Może ja napisze najpierw coś o sobie. Od 2006 roku starałam się zajść w ciążę. W tym czasie wydałam fortunę na kliniki leczenia niepłodności, lekarstwa, badania i kosztowne i bolesne zabiegi, które okazały się całkowicie bezskuteczne. Po czasie załamania, które trwało ok 5 miesięcy, gdy czwarty z kolei kosztowny zabieg in-vitro nie powiódł się, przestałam odwiedzać lekarzy. Powoli i z trudem pogodziłam się z tym, że jednak nie mogę urodzić dziecka. Ale z drugiej strony zdałam sobie sprawę z tego, ze może "moje" dziecko już się urodziło, a ja po prostu muszę je teraz odszukać... Dlatego zdecydowaliśmy sie na adopcję i właśnie jesteśmy w trakcie naszej adopcyjnej drogi.
Chciałabym na tym forum znaleźć jakieś bratnie dusze, które może są w podobnej sytuacji lub już przez to przeszły.