reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

8,5 miesiąca brak naśladownictwa

Dołączył(a)
29 Październik 2018
Postów
7
Dziewczyny
Może któraś z Was mi doradzi, bo ja już nie wiem co robić. Mam 8,5 miesięcznego syna. W kwestii rozwoju motorycznego, to torpeda. Od 4 miesiąca znacznie wyprzedza wszelkie kalendarze rozwojowe. Co do mowy, to nie jest jakoś super, ale coś tam gaworzy wiec pewnie kwestia czasu jak zakres gaworzenia się poszerzy. Jednak martwi mnie rozwój intelektualny. Mój syn nic nie naśladuje. Ani min, ani gestów, ani dźwięków. Nie reaguje na imię. Nie wykonuje gestów komunikacyjnych typu odpychanie łyżeczki. Próbuje z nim ćwiczyć, ale to jest praktycznie niemożliwe, bo jest w ciągłym ruchu. Nie wiem jak mam go nauczyć kosi kosi jak on sekundy nie usiedzi. Autyzmu raczej nie podejrzewam, bo jest kontaktowy, odpowiada uśmiechem na uśmiech, przytula się i daje „buziaki”. Ale jednak rozwój intelektualny jest mocno do tyłu patrząc na kalendarze rozwojowe. Czy Wasze dzieci zaczęły robić wyżej wymienione rzeczy później (jeżeli tak to kiedy) i wszystko było OK? Czy już powinnam szukać pomocy specjalisty?
 
reklama
Kiedyś z nudów poczytałam w internecie co moja córka powinna umieć mniej więcej w 9 miesiacu i też doszłam do wniosku, że jest opóźniona. Nie bardzo nawet gaworzyła i nie robiła wielu rzeczy z listy. Zamiast wpadać w panikę, postanowiłam dać jej czas i nie czytać internetu. Tobie też tak radzę [emoji6]. Córka ma teraz rok i 3 miesiące i w komunikacji jest wręcz do przodu.
 
Mój synek też później robił pewne rzeczy. Też się martwiłam i uczyłam wręcz na siłę. Np zaczął pokazywać palcem i mówić więcej niż 3 słowa, jak miał jakieś 17 miesięcy. Teraz ma 2 latka i wszystko nadgonil [emoji3526]Nie czytaj za dużo w internecie. Na niektórych stronach wymagają od dzieci cudów. Jeśli pediatra mówi, że jest ok, to nie doszukuj się problemów [emoji6] może córeczka skupia się po prostu na rozwoju motorycznym? Może za dużo naciskasz na nią? Wiadomo, że z dzieckiem trzeba ćwiczyć i pokazywać. Jednak nie na siłę. Nie chce robić kosi? No to odpuszczamy i np ćwiczymy akuku albo pa pa. Na luzie bo dzieci odczuwają stres rodziców i wtedy tym bardziej nie nabywają umiejętności. Przynajmniej tak było i nas [emoji6]
 
@Lilits a co na twoje obawy odpowiada pediatra? Czy jesteś pewna, że maluszek ma wszystko ok ze słuchem? I tak jak pisały dziewczyny, dzieci rozwijają się w swoim tempie, ale jeśli cokolwiek cię niepokoi porozmawiaj z pediatrą. I czasem jest tak, że w pierwszym roku życia dziecko nabywa tyle umiejętności, że po drodze wydaje się, że niektóre z nich gubi, ale to chwilowe. Np. dzieci, które zaczynają raczkować, mimo że wcześniej gaworzyły nagle przestają to robić, ale jest to chwilowe, ponieważ całą energię skupiają na ćwiczeniu nowej umiejętności.
 
Czyli jednak naśladuje: odwzajemnis uśmiech, przytula się itd. Każde dziecko rozwija się swoim torem. Jedno szybciej chodzi a drugie szybciej robi kosi kosi łapki. Jeśli nas coś bardzo martwi to pytamy się o to pediatry. Mój ma 9,5 miesiąca. Z tych podpuntków co wymieniasz kiedy nie chce jedzenia odwraca głowę, odpycha ręką łyżeczkę. Reaguje na proste polecenia na przykład zrobi papa (ale jak ma ochotę), jak słyszy domofon to patrzy na drzwi i czeka aż ktoś przyjdzie, a jak mu zabraniam otwierać szufladę to zawzięcie do niej raczkuje i się śmieje jak mu się uda mnie wykiwać :D Ostatnio też mnie karmi swoim jedzeniem. Zaś kosi kosi łapki do tej pory nie łapie. Nie ma mowy żeby powtarzał za mną odgłosy zwierząt. Gaworzy po swojemu, teraz w modzie jest gps w postaci palca wskazującego i "he". "Mama" powiedział, ale nie widział w tym sensu, ot tak mu się zlepiło w to wyjątkowe słowo. Owszem jak ja się do niego śmieję to i on mi wyśle uśmiech, ale na tym koniec. Na imię reaguje, ale czytałam że na imię to dziecko może zacząć świadomie reagować koło roku.
Mój też nie jest książkowy, a raczej internetowy, tylko w kwestii motoryki dużej. Późno się obracał, późno siadał. Ale nie dla rehabilitantów, Ci powiedzieli że wszystko jest w normie, tylko trzeba mu dać czas, nawet żadnych ćwiczeń nie zalecali tylko jak najwięcej maty i podłogi. Zwróć się ze swoim problemem do pediatry, niech oceni Twoje dziecko fachowo. Sama się nie dręcz, tylko stymuluj jego rozwój zabawą, obserwuj. Jeśli nie odpycha łyżeczki, to pewnie inaczej sygnalizuje że już nie chcę jeść. Zasznurowane usta albo czerwona buzia ze zlosci i postawa "nie wciśniesz już we mnie żadnej łyżeczki". Może nie odpycha rączką łyżeczki ale za to doskonale sobie radzi z kubkiem niekapkiem, spójrz na niego tak trochę szerzej. Jeśli już raczkuje albo się czołga to urządzaj z małym wyścigi po jakąś zabawkę. Zobacz czy będzie szedł za Tobą. Bawi się grzechotkami i innymi zabawkami? Nie próbuję Ci zabrać Twoich dorosłych "zabawek" tj. pilot, telefon, butelka z wodą? Jak dorwie pilot to nie próbuje włączyć tv, a z butelki odkręcić korek? (ogólnie to oczywiście nie zachęcam do dawania pilotów). Takie rzeczy to też naśladowanie. Pokazuj mu książeczki, najlepiej takie szeleszczące z dużymi obrazkami i różnymi fakturami albo ze zwierzątkami. Baw się w dźwiękonaśladowictwo. Po każdej wizycie róbcie papa gościom. Pokaż mu ciągi przyczynowo skutkowe, na przykład zapal światło z dzieckiem, umyj mu ręce pod kranem, będzie próbował sam odkręcać. Idźcie na plac zabaw, pokaż mu inne dzieci, zobacz czy będzie je obserwował. Usiądźcie przed lustrem, niech zobaczy dzidzię w odbiciu. I mamę co wysyła do dzidzi uśmiechy.
 
Bardzo wszystkim dziękuje za odpowiedzi! Chyba rzeczywiście muszę odpuścić czytanie internetów ;) synek miał badany słuch i wszystko jest w normie. Co do pediatry to nie za bardzo mogę jej pytać ponieważ na każde pytanie dotyczące rozwoju otrzymuje odpowiedz „dziecko ma jeszcze czas”. Wg naszej pediatry dopiero po roku jeżeli nie pojawia się niektóre umiejętności, to należy zacząć się martwić i szukać pomocy. Ja jednak czytałam, że w razie problemów im szybciej rozpoczęta terapia tym większe szanse na zminimalizowanie ich wpływu na późniejszy rozwój stad moja baczna obserwacja dziecka. Aczkolwiek prawdopodobnie przesadzam i zdaję sobie z tego sprawę ;)
Synek owszem interesuje się pilotem do TV, telefonem i innymi nie przeznaczonymi dla niego przedmiotami :) jak dorwie pilota, to owszem próbuje włączyć TV, wie że musi skierować pilot na ekran (co zawsze mnie dziwi, bo my przy nim praktycznie nie oglądamy TV), chętnie ściga się ze mną po zabawki, bawi się grzechotkami, ale nie są to jego ulubione przedmioty. Woli się bawić np pudełkiem do którego wrzuca i wyjmuje rzeczy ;) pokazuje mu książeczki i czytam odkąd skończył 3 miesiące, ale do niedawna był głównie zainteresowany ich zjedzeniem :p od niedawna jednak zaczyna oglądać obrazki i słucha co czytam. Bawimy się przy lustrze, ale to jest w stanie go zajac tylko na chwilę, nie interesuje go robienie min. Super pomysł z tym placem zabaw, nie pomyślałam o tym. Dzisiaj pójdziemy :)
 
reklama
Bardzo wszystkim dziękuje za odpowiedzi! Chyba rzeczywiście muszę odpuścić czytanie internetów ;) synek miał badany słuch i wszystko jest w normie. Co do pediatry to nie za bardzo mogę jej pytać ponieważ na każde pytanie dotyczące rozwoju otrzymuje odpowiedz „dziecko ma jeszcze czas”. Wg naszej pediatry dopiero po roku jeżeli nie pojawia się niektóre umiejętności, to należy zacząć się martwić i szukać pomocy. Ja jednak czytałam, że w razie problemów im szybciej rozpoczęta terapia tym większe szanse na zminimalizowanie ich wpływu na późniejszy rozwój stad moja baczna obserwacja dziecka. Aczkolwiek prawdopodobnie przesadzam i zdaję sobie z tego sprawę ;)
Synek owszem interesuje się pilotem do TV, telefonem i innymi nie przeznaczonymi dla niego przedmiotami :) jak dorwie pilota, to owszem próbuje włączyć TV, wie że musi skierować pilot na ekran (co zawsze mnie dziwi, bo my przy nim praktycznie nie oglądamy TV), chętnie ściga się ze mną po zabawki, bawi się grzechotkami, ale nie są to jego ulubione przedmioty. Woli się bawić np pudełkiem do którego wrzuca i wyjmuje rzeczy ;) pokazuje mu książeczki i czytam odkąd skończył 3 miesiące, ale do niedawna był głównie zainteresowany ich zjedzeniem :p od niedawna jednak zaczyna oglądać obrazki i słucha co czytam. Bawimy się przy lustrze, ale to jest w stanie go zajac tylko na chwilę, nie interesuje go robienie min. Super pomysł z tym placem zabaw, nie pomyślałam o tym. Dzisiaj pójdziemy :)

O widzisz to mój jest do tyłu z pudełkiem, bo owszem uwielbia wyjmować ze wszystkiego rzeczy, ale wkładanie to już go nie ciekawi :) Pozdrawiam!
 
Do góry