reklama
jasani
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Styczeń 2017
- Postów
- 8 839
A skąd pewność, że nie była to beta spadkowa? No wybacz, ale w takie bajki nie wierzę, że przy becie 77 widać pęcherzyk.Z drugiej strony dziewczyny, ja juz tak raz miałam. W styczniu 2021. Beta rosła oczywiscie od niskich wartości. Zrobiłam dwie, z czego ta druga była 77 i na pewno nie była to beta spadkowa. Też miałam plamienie, pojechałam w dzien wyniku na SOR i przy takiej becie miałam GS 0,68mm na co mam zdjecie i wypis z soru. Jeszcze w ten sam dzień dostałam okresu ze skrzepami więc poronieniłam. I jak to rozumieć?
SzklanaKulka
Fanka BB :)
Bo od momentu kiedy minęło może 8 dni od owulacji robiłam testy ciążowe prawie dzień w dzień, pierwsze wychodziły negatywne, jak tylko zaczęłam widzieć cień cienia to poszłam na bete, pierwsza była w okolicach 20, kolejna w okolicy 77. W dzień drugiego badania plamiłam i pojechałam na SOR.A skąd pewność, że nie była to beta spadkowa? No wybacz, ale w takie bajki nie wierzę, że przy becie 77 widać pęcherzyk.
jasani
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Styczeń 2017
- Postów
- 8 839
Nie zmienia to faktu, że jest po prostu niemożliwe widzieć pęcherzyk przy takim wyniku.Bo od momentu kiedy minęło może 8 dni od owulacji robiłam testy ciążowe prawie dzień w dzień, pierwsze wychodziły negatywne, jak tylko zaczęłam widzieć cień cienia to poszłam na bete, pierwsza była w okolicach 20, kolejna w okolicy 77. W dzień drugiego badania plamiłam i pojechałam na SOR.
SzklanaKulka
Fanka BB :)
Jakby wiem o tym, doskonale wiem że przy becie 1000 dopiero coś gdzieś tam widać ale no tak było. Nie wiem. Moze lekarz nieogar. Tak jak ten, który nie widział że mam krwotok wewnętrzny i stwierdził tylko że ma „jakiś dziwny obraz”. Tak czy siak, temat założyłam w innym celu, żeby uspokoić się trochę z tym plamieniem, które według dwóch lekarzy jest związane z szyjką macicy i lekami rozrzedzającymi krew. Pociesza mnie że od tamtego czasu minęło parę godzin, mam tylko różowy papierek po siusiu, dalej mnie mdli i dalej przelewa się w brzuchu po wszystkim co zjem. Jutro zrobię bete bo chyba umrę z niewiedzy. I tak idę na kontrolne wyniki przed kardiologiem.Nie zmienia to faktu, że jest po prostu niemożliwe widzieć pęcherzyk przy takim wyniku.
Madame83
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Listopad 2021
- Postów
- 750
Co do plamienia z szyjki, ja w ostatniej ciąży miałam polip z doczesnej na szyjce i tak właśnie lubił plamić często, z czasem przestałam sie tym przejmować. I pojawił się na samym początku ciąży. Gin mówił, że to wygląda jak ziarenko pieprzu na szyjce, doczesna jakoś tak może przerastać przez szyjkę. Więc może być plamienie z szyjki, jak najbardziej. Ale betę i tak bym zbadała, życzę Ci, aby ładnie skoczyła w górę.
blanny
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Listopad 2020
- Postów
- 11 249
Jeśli jest nadżerka, to też może być krwawienie.
Ponadto fakt jest taki, że jak najbardziej wszystko jest tam bardziej ukrwione. Miałam tak w poprzedniej ciąży i teraz w tej też, lekarze też od razu na to zwracali mi uwagę. Po badaniu nie raz plamie. Po cytologii potrafi się ze mnie żywa krew lać Lekarka nawet mi mówiła, że jakbym plamila po współżyciu z mężem, to żebym się nie przejmowała, bo jestem tak ukrwiona i tak delikatne mam tam wszystko, że na pewno będę.
Pisze to, bo chyba o takie uspokojenie Ci chodziło. To prawda, to się zdarza i nie zawsze musi o czymś złym świadczyć.
Natomiast betę bym powtórzyła na Twoim miejscu na pewno, w tym samym laboratorium, co ostatnio. Niby przyrost w normie, nawet ponad, ale kurczę, na tym etapie spodziewałabym się wyższego . Ale może to dlatego, że ja na początku ciąży zawsze te przyrosty miałam ogromne. Co nie zmienia faktu, że nie musi być ogromny, wystarczy, że jest w normie, a Twoj jest nawet powyżej. Natomiast sprawdziła bym go, bo nie podoba mi się, że ten lekarz rzekomo pęcherzyk widział. :/ Bo albo nasciemnial, że widzi, żeby Cię uspokoić i żebyś przestała panikować albo może widział pseudo pęcherzyk. No nie mam innego wytłumaczenia, przy takiej będzie nie mógł nic widzic... Chyba że się pomylił i coś innego wziął za pęcherzyk.
Ponadto fakt jest taki, że jak najbardziej wszystko jest tam bardziej ukrwione. Miałam tak w poprzedniej ciąży i teraz w tej też, lekarze też od razu na to zwracali mi uwagę. Po badaniu nie raz plamie. Po cytologii potrafi się ze mnie żywa krew lać Lekarka nawet mi mówiła, że jakbym plamila po współżyciu z mężem, to żebym się nie przejmowała, bo jestem tak ukrwiona i tak delikatne mam tam wszystko, że na pewno będę.
Pisze to, bo chyba o takie uspokojenie Ci chodziło. To prawda, to się zdarza i nie zawsze musi o czymś złym świadczyć.
Natomiast betę bym powtórzyła na Twoim miejscu na pewno, w tym samym laboratorium, co ostatnio. Niby przyrost w normie, nawet ponad, ale kurczę, na tym etapie spodziewałabym się wyższego . Ale może to dlatego, że ja na początku ciąży zawsze te przyrosty miałam ogromne. Co nie zmienia faktu, że nie musi być ogromny, wystarczy, że jest w normie, a Twoj jest nawet powyżej. Natomiast sprawdziła bym go, bo nie podoba mi się, że ten lekarz rzekomo pęcherzyk widział. :/ Bo albo nasciemnial, że widzi, żeby Cię uspokoić i żebyś przestała panikować albo może widział pseudo pęcherzyk. No nie mam innego wytłumaczenia, przy takiej będzie nie mógł nic widzic... Chyba że się pomylił i coś innego wziął za pęcherzyk.
reklama
SzklanaKulka
Fanka BB :)
Dzisiaj po nocy tylko brązowe plamienie więc przez jakąś godzinę byłam spokojniejsza, potem poszłam do WC, zrobiłam siku i oczywiście na papierku czerwono.
Na pobraniu już byłam, teraz będę czatować na wynik który szczerze to i tak mi nic nie da chwilowo, bo ostatnia beta była aż we wtorek, więc kalkulator może nie ogarnąć. Jednego dnia mógł być giga przyrost a potem mega mały a kalkulator i tak wyliczy średni. W poniedziałek pójdę na powtórkę. O ile w ogóle będzie po co po weekendzie..
Na pobraniu już byłam, teraz będę czatować na wynik który szczerze to i tak mi nic nie da chwilowo, bo ostatnia beta była aż we wtorek, więc kalkulator może nie ogarnąć. Jednego dnia mógł być giga przyrost a potem mega mały a kalkulator i tak wyliczy średni. W poniedziałek pójdę na powtórkę. O ile w ogóle będzie po co po weekendzie..
Podziel się: