Mam za sobą 4 poronienia, w 2013, 2014, 2015 i 2021 roku. Pierwsza ciąża nie rozwijała się jak należy i okazało się, że nie ma serduszka, zabieg. Druga ciąża też nie rozwijała się, też nie było serduszka, dostałam krwawienia, poronilam trafiłam do szpitala i znów zabieg. Trzecia ciąża na heparynę od uwidocznienia na usg, było inaczej, biło serduszko, a potem spadłam ze schodów, podwinął mi się kapeć i zjechałam na tyłku aż klapnęłam na kafelkach, na kolejnej wizycie seruszko nie biło więc zabieg. Nie wiem czy ten upadek że schodów miał na to wpływ, czy nie. Po 6 latach zdecydowalam sie znów, acard, heparyna od pozytywnego testu, ale zaraz zaczęłam plamić, potem krwawić, bez bólu brzucha, na usg widoczny w 5 tygodniu pęcherzyk, ale dziwny, nieregularny, potem zaczęłam oprócz plamień mieć też skrzepy, beta zaczęła spadać i czekam na wizytę żeby sprawdzić co dalej.
Jak byłam w szpitalu po 3 poronieniu, to pytałam lekarzy i pielegniarki, czy jest sens nadal spróbować, to wszyscy mówili, że oczywiście, że tak.
Ale teraz to już sama nie wiem. A przez to wszystko mam wrażenie, że nic dobrego mnie w życiu już nie czeka, że zawsze będzie tak jak teraz, czyli nie mogę mieć dzieci, mieszkam nie na swoim, mam pracę, której nie lubię, a przez pandemie nawet podróżować nie mogę...
Znacie kogoś, kto po kilku poronienyach urodził w końcu zdrowe dziecko?
Mieliśmy z mężem budować dom, ale teraz to się zastanawiam czy w ogóle jest sens gdybyśmy mieli być tylko we dwoje.
Jak byłam w szpitalu po 3 poronieniu, to pytałam lekarzy i pielegniarki, czy jest sens nadal spróbować, to wszyscy mówili, że oczywiście, że tak.
Ale teraz to już sama nie wiem. A przez to wszystko mam wrażenie, że nic dobrego mnie w życiu już nie czeka, że zawsze będzie tak jak teraz, czyli nie mogę mieć dzieci, mieszkam nie na swoim, mam pracę, której nie lubię, a przez pandemie nawet podróżować nie mogę...
Znacie kogoś, kto po kilku poronienyach urodził w końcu zdrowe dziecko?
Mieliśmy z mężem budować dom, ale teraz to się zastanawiam czy w ogóle jest sens gdybyśmy mieli być tylko we dwoje.