To chyba nieczęsto spotykany problem, dlatego nie mam pojęcia, jak sobie z nim
poradzić. Odkąd moja niespełna 4-letnia córeczka chodzi do przedszkola,
zmieniła się nie do poznania. W ogóle nie chce wyjść z przedszkola - wychodzi
na siłę ostatnia, dość krótka droga do domu potrafi trwać ponad godzinę. w tym
czasie szarpie się, wyrywa, płacze, wrzeszczy... Po powrocie do domu wciąż
płacze, nie chce zasnąć. Można się wykończyć. W przedszkolu jest bardziej niż
grzeczna - do przesady, bo pozwala, aby inne dzieci ją źle traktowały. Czy
ktoś spotkał się z podobnym problemem?
poradzić. Odkąd moja niespełna 4-letnia córeczka chodzi do przedszkola,
zmieniła się nie do poznania. W ogóle nie chce wyjść z przedszkola - wychodzi
na siłę ostatnia, dość krótka droga do domu potrafi trwać ponad godzinę. w tym
czasie szarpie się, wyrywa, płacze, wrzeszczy... Po powrocie do domu wciąż
płacze, nie chce zasnąć. Można się wykończyć. W przedszkolu jest bardziej niż
grzeczna - do przesady, bo pozwala, aby inne dzieci ją źle traktowały. Czy
ktoś spotkał się z podobnym problemem?