reklama
sunajka897
Fanka BB :)
Podstawa konsekwencja i nie dać się złamać. Wiem że czasem brakuje sił i serce boli. Dasz paluszek a za chwile nie masz już ręki. Jak moja mała zaczęła wymuszać i wymyślać też musiałam być nieugięta, bo widziałam im więcej pozwalałam tym bardziej wchodziła na głowę i wymyślała. Miałaś trudną sytuację i boisz się o córkę, ale uwierz nie zrobisz jej krzywdy. To co teraz zrobisz zaprocentuje w przyszłości. Życzę powodzenia i wytrwałości.
Podsunę Ci jeszcze jedną radę Pomysł z naklejkami i nagrodami jest oczywiście super! Ale uważaj na rodzaj nagrody - żeby nie były to nowe super zabawki, ale zaczynaj od najprostszych małych pomysłów - małych ale atrakcyjnych dla niej.
No i zdecydowanie bądź konsekwentna - jesli była niegrzeczna to nie dawaj naklejki, nie naciągaj, musi wiedzieć że z Toba nie wygra swoim obrażaniem, płaczem i wymuszaniem.
No i zdecydowanie bądź konsekwentna - jesli była niegrzeczna to nie dawaj naklejki, nie naciągaj, musi wiedzieć że z Toba nie wygra swoim obrażaniem, płaczem i wymuszaniem.
Na razie słoneczko, zdarza się że wymusza krzykiem i wydziera się do nas ale ja jej przypomina o naklejce i jakby od razu promieniała i mówi "no dobra będę grzeczna" - łaskę robi czy co? Dzisiaj tylko dwa razy naskarżyła na babcię, jak dla mnie to jakaś poprawa jest. Moja córka jest bardzo inteligentna i wie dobrze że może robić ze mną co chce i jak mnie podejść, ale nie bardzo teraz wie o co chodzi że ja jej zabraniam i trochę zgłupiała, obraża się, ale i zastanawia co jest grane i nawet przyszła do mnie dzisiaj zapytać dlaczego nie pozwoliłam jej malować farbami po całych rękach aż po pachy. Normalnie nie mogłam uwierzyć że przyszła do mnie pogadać. Z tymi farbkami to zrobiłam taki test czy rzeczywiście mnie posłucha, posłuchała owszem i obraza była ale nie pluła i nie wystawiała języka.
martela
Fanka BB :)
Aga-jeśli mogę Ci coś jeszcze poradzić...trzymaj z mężem wspólny front,jeśli mówisz "dziś położy Cię tatuś" to tak ma być,ona doskonale wie jakich argumentów użyć,żeby osiągnąć swój cel( w tym przypadku Twoją obecność przy usypianiu),więc musicie być od niej sprytniejsi :-) i zawsze trzymać się tego,co było powiedziane wcześniej bez naginania zasad.Będzie dobrze:-)
Najgorzej jest kiedy płacze. Dzisiaj też mąż chciał położyć córkę spać ale niestety był krzyk "zawołaj ją! zawołaj mamę!" nie dała mu nawet wziąć książki do ręki, biła go i cały czas krzyczała aż wreszcie się popłakała no i ja poszłam do niej. Co w tej sytuacji? Może odpuścić i nadal ją usypiać samej? Chciałabym żeby mój mąż wreszcie poczuł że też coś znaczy i może sam chociaż usypiać dziecko. Owszem córka kocha bardzo tatusia i uwielbia się z nim bawić i spędzać czas, ale ja też muszę być w zasięgu wzroku. To wszystko moja wina, ja od początku sama z nią byłam bardzo daleko od domu a po powrocie moje zdanie było takie "ja zrobię lepiej, najlepiej" i tak odsunęłam tatę od dziecka.
Dodam jeszcze że jak urodziła się nasza córeczka to ja oszalałam na jej punkcie, 6 lat staraliśmy się o dziecko i nie wychodziło aż wreszcie doczekaliśmy się, nie ukrywam że chciałam ją mieć tylko dla siebie-wiem egoistyczne zachowanie ale wtedy tak nie myślałam. Było ciężko ale nasza córeczka jest już zdrowa. Zrobię wszystko żeby chociaż częściowo naprawić swoje błędy.
reklama
rossa
Fanka BB :)
nie zmienisz wszystkiego od razu, dziecko jak zasypiało z toba zawsze to normalne że teraz się buntuje. Męża do zasypiania wprowadzaj stopniowo. Najpierw niech tylko siedzi przy łóżeczku razem z tobą, potem niech małą trzyma za rączkę, potem czytajcie na zmianę. Potem stopniowo ty się usuwaj.
U nas największą kara jest zakaz oglądania bajek, a nagrodą wspólna zabawa. No i konsekwencja oczywiście.
powodzenia
U nas największą kara jest zakaz oglądania bajek, a nagrodą wspólna zabawa. No i konsekwencja oczywiście.
powodzenia
reklama
Podziel się: