Przejdzie Dzieci lubią wydziwiać
Franek też gdzieś ok. 15 miesiąca stwierdził nagle, że nie będzie jadł sztućcami. Wszystko zaczął wsuwać palcami. Zupę mu podawałam w bidonie, żeby cokolwiek płynnego jadł na obiad co jakiś czas Łyżeczką zjadał tylko kaszkę, ale ją jadł, więc byłam pewna, że to po prostu jakaś głupia fanaberia
Przeszło mu równie nagle jak się zaczęło, ale dopiero po jakimś miesiącu.
U nas jest zasada - zjadamy posiłki mniej więcej o stałych porach, nie chcesz jeść - droga wolna, ale nie ma podjadania. Jak zgłodnieje, to zawsze przychodzi i wsuwa wszystko, co ma na talerzu. A w jaki sposób - to już inna bajka
Franek też gdzieś ok. 15 miesiąca stwierdził nagle, że nie będzie jadł sztućcami. Wszystko zaczął wsuwać palcami. Zupę mu podawałam w bidonie, żeby cokolwiek płynnego jadł na obiad co jakiś czas Łyżeczką zjadał tylko kaszkę, ale ją jadł, więc byłam pewna, że to po prostu jakaś głupia fanaberia
Przeszło mu równie nagle jak się zaczęło, ale dopiero po jakimś miesiącu.
U nas jest zasada - zjadamy posiłki mniej więcej o stałych porach, nie chcesz jeść - droga wolna, ale nie ma podjadania. Jak zgłodnieje, to zawsze przychodzi i wsuwa wszystko, co ma na talerzu. A w jaki sposób - to już inna bajka