pahero
Aktywna w BB
- Dołączył(a)
- 21 Styczeń 2015
- Postów
- 82
moja Miśka też tak na początku robiła, jak podawałam to go odpychała, a sama obgryzała dziubek, ale w końcu zajarzyła do czego to służy
a co do budzeń na jedzenie w nocy, to u nas jakoś będze chyba już pół roku blisko jak nie je w nocy...ale jestem pewna, że bynajmniej nie jest to zasługa moich umiejetności wychwawczych chyba wszystko zalezy od dziecka...wczesniej dostawala mleko ok 19 przed spaniem, a zanim kladlam sie spac ok 23 dostawała kaszke z mm z butli na śpiocha, ale po jakimś miesiacu jadła tej kaszki coraz mniej i w koncu zaczełam jej dawać kaszke po prostu o 19 na kolacje (pszenna) i potem je już rano ok 7.
Natomiast w ciagu dnia je rano ok 7 mleko 180ml + 2 miarki kleiku ryzowego, ok 11 150ml mm, ok 14 obiadek - gotowany przeze mnie, albo sloiczek,, z miechem, ok 16-17 deserek (owoce albo sloiczek, ostatnio zaczelam jej dawac czasem danio), no i o tej 19 - 210ml + 4 miarki kaszki pszennej od nestle. W miedzyczasie jakiś chrupek, paluszki, albo kawalek kromki - ale to w niewielkich ilościach, nie jako posiłek, a raczej, żeby ja czyms zajac jak musze cos zrobić w kuchni a wiem, ze juz nie posiedzi, albo sama jem obiad np, a akurat nie moge jej dać tego co jem.
a co do budzeń na jedzenie w nocy, to u nas jakoś będze chyba już pół roku blisko jak nie je w nocy...ale jestem pewna, że bynajmniej nie jest to zasługa moich umiejetności wychwawczych chyba wszystko zalezy od dziecka...wczesniej dostawala mleko ok 19 przed spaniem, a zanim kladlam sie spac ok 23 dostawała kaszke z mm z butli na śpiocha, ale po jakimś miesiacu jadła tej kaszki coraz mniej i w koncu zaczełam jej dawać kaszke po prostu o 19 na kolacje (pszenna) i potem je już rano ok 7.
Natomiast w ciagu dnia je rano ok 7 mleko 180ml + 2 miarki kleiku ryzowego, ok 11 150ml mm, ok 14 obiadek - gotowany przeze mnie, albo sloiczek,, z miechem, ok 16-17 deserek (owoce albo sloiczek, ostatnio zaczelam jej dawac czasem danio), no i o tej 19 - 210ml + 4 miarki kaszki pszennej od nestle. W miedzyczasie jakiś chrupek, paluszki, albo kawalek kromki - ale to w niewielkich ilościach, nie jako posiłek, a raczej, żeby ja czyms zajac jak musze cos zrobić w kuchni a wiem, ze juz nie posiedzi, albo sama jem obiad np, a akurat nie moge jej dać tego co jem.