reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

10 miesięczne dziecko - usypianie

malheureux

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
11 Maj 2017
Postów
32
Witam. Nasz 10 miesięczny synek ma problemy z zasypianiem. Podczas każdego usypiania przeraźliwie płacze. Dodam, że usypianie odbywa się na ręcach. Próbowałam usypiać go kładząc się razem z nim głaszcząc, tuląc, ale to nie przynosiło żadnego efektu. Mały się wiercił, płakał i wstawał. Dziecko jest bardzo żywiołowe i energiczne, potrafi już samodzielnie chodzić . Nie wiem co robie źle. Rytuały i wyciszanie przed snem, czytanie bajek nie daja rezultatu. Odkładany do łóżeczka też wstaje i płacze. Pomóżcie... co robimy źle..
 
reklama
Być może ma teraz taki etap moje drugie dziecko też jest marudne- najlepiej cały dzień by siedziała na rękach- ożywia się na placu zabaw. Dwie godziny w ciągu dnia to max dla takiego dziecku nawet w dwóch drzemkach, ale nie później niż do 16-17 bo nie zaśnie w nocy. W tym wieku mają już swój rytuał (stałe pory spania). Po długim placzu dziecko samo zasypia ze zmęczenia. Do okapu też się może przyzwyczaić, a jak twu twu przestanie działać;). Syn kilka miesięcy sluchał suszarki :), a później już jej nie potrzebował. Możecie spróbować z tą metodą, którą odpisałam. A jak je w ciągu dnia?- bo to też ma znaczenie.
Zgadzam się z Annna30,dwie drzemki to jest max, przynajmniej u mnie tak jest.Mam 10 miesięczne bliźniaki, jeszcze miesiąc temu spały 3 razy w ciągu dnia,teraz potrzebują mniej snu. Rano wstają ok.6.30,kolejna drzemka 10 i 14.30.Wstają max. 15.30-16 i o 19-20 padają już na noc.U Ciebie ewidentnie jest jakiś problem z zasypianiem i może po prostu mały tak już ma ale myślę,że mimo wszystko za dużo śpi w dzień.
 
reklama
Zgadzam się że śpi za dużo w dzień ale ja nie dałabym mojemu dziecku usnąć ze zmęczenia z płaczu. Zrobiłam to RAZ. I wiecie co ? Po 20 minutach płaczu zasnął ( był akurat wtedy bardzo zmęczony tak by na pewno tak szybko nie zasnął ) i jak patrzyłam na tą czerwoną od płaczu twarz, opuchnięte oczka, uklejone łzami włoski to sama się popłakałam. To nie ludzkie według mnie ale każdy robi co chce. Ja już wogole usypiac go w tym wózku i przenosić do łóżeczka ( swoją drogą czasem zasypia tak w 3 minuty więc taki plus ) niż uczyć samodzielnego zasypiania poprzez wypłakiwanie się
 
Myślę że ma za dużo drzemek. 4 drzemki to sporo. Zlikwiduj jedną i trochę poprzesuwaj inne. Moja 11 mc wstaje o 8:30, drzemkę ma o 12 - śpi 1,5h. o 20 zasypia w 5 minut. Gdy miała jeszcze drzemkę o 16:30 to też były tragedie przy usypianiu. A teraz idzie tak szybko że aż jesteśmy w szoku :)

Ale to ona sama jakoś zlikwidowała tą drzemkę o 16, zaczęłam zauważać że co raz trudniej jej usypiać na drzemce.
 
Witam. Nasz 10 miesięczny synek ma problemy z zasypianiem. Podczas każdego usypiania przeraźliwie płacze. Dodam, że usypianie odbywa się na ręcach. Próbowałam usypiać go kładząc się razem z nim głaszcząc, tuląc, ale to nie przynosiło żadnego efektu. Mały się wiercił, płakał i wstawał. Dziecko jest bardzo żywiołowe i energiczne, potrafi już samodzielnie chodzić . Nie wiem co robie źle. Rytuały i wyciszanie przed snem, czytanie bajek nie daja rezultatu. Odkładany do łóżeczka też wstaje i płacze. Pomóżcie... co robimy źle..
Niestety złe jest usypianie na rękach. Wiem, bo robie to samo. Mój maly tez odstawia takie szopki podczas usypiania. Wygina się, płacze, choć jest najedzony, ma sucho, przytulony do mamy i mega zmęczony. Kladę sie wtedy obok niego , przytulam, glaszcze ito nic nie daje. Nie ma wpływu na to czy poloze go przy pierwszych symptomach zmeczenia czy gdy juz doslownie pada na twarz. Jedynym wyjsciem jest chyba nauka samodzielnego zasypiania. Zauwazylam tez ze nie zawsze tak płacze. Sa dni ze jest ok a są , tak jak teraz, ze jest po prostu tragedia. Wiaze się to u nas ze skokami rozwojowymi, chyba. Niestety nic nie doradze ale lącze sie w bólu i naprawdę rozumiem co przechodzisz.
 
reklama
Do góry